Artykuły

"Faraon" nasz współczesny?

"Faraon" Bolesława Prusa w reż. Adama Nalepy w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej.

W swoim "Faraonie" Adam Nalepa próbuje połączyć ascezę greckich tragedii i grę namiętności rodem z Szekspira. Zamiar szlachetny, wykonanie niezłe, ale spektaklowi gdańskiego Teatru Wybrzeże dziwnie brakuje emocji. Patrzę na niego z szacunkiem, jednak pozostaję obojętny. Poprzednia (i jak do tej pory jedyna) sceniczna adaptacja "Faraona" Bolesława Prusa miała miejsce w białostockim Teatrze Węgierki przed pięćdziesięcioma ośmioma laty. Łatwo policzyć, był rok 1957, krótko po październikowej odwilży. Trudno próbować nawet porównywać tamtą i obecną epokę. Potem przetoczył się przez nas walec historii, polski teatr święcił triumfy również inscenizacjami klasyki, a jednak do powieści Prusa nikt się nie zabierał. Utarło się przekonanie, że każdy zna literacki oryginał, a bohaterowie "Faraona" mają twarze aktorów ze słynnego filmu Jerzego Kawalerowicza, któremu stuknęło już pół wieku. Utarło się, ale nie wiem, ile w nim prawdy. Coś mi się zdaje, że jeśli ludzie znają coś z Prusa, to przede wszystkim

"Lalkę" (oby!), a i film z Jerzym Zelnikiem i Barbarą Brylską po prawdzie niemiłosiernie się zestarzał i przeszedł do lamusa historii. Zatem dla widzów Teatru Wybrzeże "Faraon" Prusa nie będzie przypomnieniem znanej historii, ale pierwszym z nią kontaktem. Przy tej okazji widać, jak wielkie znaczenie ma konkurs Klasyka Żywa, ogłoszony przez resort kultury wraz z Instytutem Teatralnym. Gdy ktoś się dziwi, skąd nagle na afiszach polskich scen tak wielu Mickiewiczów, Słowackich oraz utworów, o których istnieniu nawet nie wiedział, ma odpowiedź.

Co nie oznacza, że "Faraona" na przykład nie warto wystawiać. Przeciwnie, warto. Nie spodziewałbym się jednak szczególnie gorącego odbioru publiczności. Tym bardziej że "Faraon" Adama Nalepy szczególnie do niego nie prowokuje. Patrzę z zainteresowaniem na pracę tego reżysera. Imponuje mi, że idzie własnym krokiem i z nikim nie chce się ścigać. Fajnie, że swoje miejsce znalazł w Trójmieście, a przede wszystkim na scenach Teatru Wybrzeże. Zrobił tam m.in. spektakularny, ale pęknięty "Blaszany bębenek" według Grassa oraz skupiony, kameralny "Kamień" Mayenburga. Zachwycił mnie własną wersją "Czarownic z Salem", którą oderwał dramat Arthura Millera od politycznych uwarunkowań i napełnił dziką, chwilami wprost erotyczną energią. W "Marii Stuart", którą niestety pominąłem, poszedł ponoć w stronę surowości, a nawet ascezy, i ten kierunek znać również w "Faraonie". Sęk w tym, że dzieło Schillera opiera się na pojedynku dwóch antagonistek. Podobnego u Prusa Nalepa nie odnalazł, nie znalazł też dla "Faraona" innej, szerszej skali.

Surowość inscenizacji rozegranej w niemal pustej przestrzeni zamkniętej metalicznymi cynowymi ścianami może imponować konsekwencją. Do tego jednolite białe kostiumy ludzi z Egiptu, tylko Fenicjanie ubrani są inaczej. Surowość, monochromatyczność. Statyczne, rozgrywane niemal w bezruchu sceny, dozowane nad wyraz oszczędnie emocje. Nalepa czyta "Faraona" niemal jak rozpisane na wiele głosów oratorium, a nie przepełnioną emocjami grę namiętności i władzy. Płaci za to wcale nie niską cenę. Jego przedstawienie ogląda się z szacunkiem, ale bez zaangażowania. Imponują starannie skomponowane obrazy, ale nie zadziwiająco obojętna całość.

Łatwo się domyślić, że Nalepa wraz z dramaturgiem Jakubem Roszkowskim chcieli wykroić z powieści Prusa dramat współczesny, w sam raz na nasze czasy. Cel zrealizowali, wyciągając na pierwszy plan wojnę Ramzesa (Jakub Mróz) z kapłanami, wprost symbolizującymi państwo kościelne. Jest też w gdańskim spektaklu refleksja o istocie demokracji, także i nam dzisiaj nieobojętna.

Najciekawiej wypada jednak rola Jakuba Mroza, chyba pierwsza tak duża na trójmiejskiej scenie. Chłopięcy Ramzes Mroza ma w sobie coś z szaleństwa i cesarza Kaliguli oraz nieustępliwość innego księcia, Hamleta, pragnącego mścić swego ojca. W jednej chwili budzi sympatię, w następnej już przerażenie. Będę z niecierpliwością czekał na kolejne wcielenia młodego aktora.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji