Artykuły

Mówić swoim głosem

- Aktorzy zawodowi są przygotowani do pracy z reżyserem i w jakimś sensie praca w teatrze jest łatwiejsza, gdyż jest w teatrze wiele osób, ułatwiających pracę reżyserowi. Uczestnicy grupy teatralnej dopiero uczą się wszystkiego, muszą pokonać mnóstwo obaw, oporów, otworzyć się na wiele nowych rzeczy - o otwarciu Młodzieżowego Studia Teatralnego opowiada Ewa Sokół-Malesza w rozmowie z Wiesławem Kowalskim w serwisie Teatr dla Was.

5 października Dom Kultury "Zacisze" w Warszawie otwiera Młodzieżowe Studio Teatralne. Proszę powiedzieć do kogo te zajęcia warsztatowe są skierowane i jak się można na nie zapisać; z jaką częstotliwością będą się te spotkania odbywały?

- Propozycja zajęć teatralnych w ramach Młodzieżowego Studia Teatralnego skierowana jest do młodzieży głównie licealnej, chociaż zakładam, że zainteresowana teatrem młodzież gimnazjalna również może się na nie zgłosić. Zapisy prowadzi Dom Kultury ""Zacisze" działające w dzielnicy Targówek. Pierwsze zajęcia zaplanowane są na poniedziałkowy wieczór, piątego października. Spotykać się będziemy raz w tygodniu, właśnie w poniedziałki. Czas zajęć jest trzygodziny.

Wiadomo, że we wszystkich warsztatach artystycznych chodzi przede wszystkim o zarażenie młodych ludzi radością tworzenia, która będzie się również objawiać w ich kontakcie z publicznością. Jak tą radością zarazić w przypadku teatru?

- Wydaje się, że najważniejsze jest, by w początkowej fazie pracy stworzyć warunki do otwierania się wszystkich uczestników na siebie nawzajem, na ich poznawanie się, współdziałanie, uruchamianie intuicji, wyobraźni, spontaniczności, tworzenie płaszczyzny zaufania, kontaktu z partnerem (czy partnerami) i warunków dla różnorakich kreatywnych działań. Zajęcia teatralne dają wiele możliwości, by pojawiła się radość. Na poziomie podstawowym samo uruchamianie ciała i głosu sprzyja wyzwalaniu się endorfin.

Jest Pani reżyserem wielu przedstawień dla dzieci i młodzieży w teatrach lalkowych i dramatycznych. Jak Pani doświadczenia reżyserskie z zawodowymi aktorami przekładają się na metody pracy z młodym człowiekiem, dla którego uczestnictwo w warsztatach może być pierwszym kontaktem z techniką aktorską?

- Od razu sprostuję: nie reżyserowałam w teatrach dramatycznych. Pracowałam natomiast w wielu teatrach lalkowych na terenie całej Polski, dwukrotnie też realizowałam spektakle dyplomowe na wydziałach lalkarskich. Równolegle też, na ile to było możliwe, pracowałam też z dziećmi i młodzieżą w charakterze instruktora teatralnego. Jeśli chodzi o to, czy moje doświadczenia z pracy z zawodowymi aktorami przekładają się na metody pracy z młodzieżą, to oczywiście praca z młodzieżą wygląda inaczej niż praca z zawodowymi aktorami. Ale moje doświadczenia są mi pomocne, zwłaszcza wtedy, kiedy podejmujemy już z uczestnikami grupy teatralnej pracę nad spektaklem. Potrzebna jest wówczas zawsze umiejętność stawiania zadań, inspirowanie, tworzenie właściwych przestrzeni, ogarnianie całości. Aktorzy zawodowi są przygotowani do pracy z reżyserem i w jakimś sensie praca w teatrze jest łatwiejsza, gdyż jest w teatrze wiele osób, ułatwiających pracę reżyserowi. Uczestnicy grupy teatralnej dopiero uczą się wszystkiego, muszą pokonać mnóstwo obaw, oporów, otworzyć się na wiele nowych rzeczy, które często na początku są dla nich niezrozumiałe czy po prostu trudne. Trzeba im towarzyszyć w sposób umiejętny. Trzeba wykonać sporą pracę, by uruchomić uczestników grupy teatralnej na poziomach dosyć podstawowych, jeśli chodzi o głos i ruch, kontakt z partnerem, rekwizytem, przestrzenią, rytmem

Warsztaty będą obejmowały poznawanie różnych środków wyrazu artystycznego mających za zadanie między innymi uruchamianie wyobraźni. Można tego dokonywać zarówno w pracy indywidualnej z uczestnikiem warsztatów, jak i w pracy zbiorowej. Jakimi metodami stara się Pani docierać do młodych ludzi, by osiągnęli świadomość swojego ciała i umieli ją wykorzystać współpracując w grupie?

- W początkowej fazie zajęć, około dwóch miesięcy, pracuję przy pomocy różnego rodzaju zabaw, ćwiczeń, etiud (indywidualnych, w parach, zbiorowych), by uczestnicy grupy oswoili się, uświadomili sobie możliwości ruchowe swego ciała, a także możliwości głosowe, muszą się nauczyć podstawowych zasad tzw. "obecności scenicznej", współpracy z partnerem. Musi tez nastąpić niezbędna wstępna integracja grupy.

Nie od dziś wiadomo, że wiele podczas zajęć warsztatowych można osiągnąć wykorzystując zasady improwizacji. Jaki jest Pani stosunek do tej formy pracy w grupie? I jakie inne techniki będą miały zastosowanie w Pani pracy z młodzieżą?

- Oczywiście wykorzystuję szereg ćwiczeń improwizacyjnych, gdyż są one niezwykle przydatne, atrakcyjne i młodzież je lubi. Nie dążę jednak do tworzenia spektaklu metodą improwizacji. Improwizacja musi w jakimś zakresie zaistnieć, by uczestnicy mieli swój udział w tworzeniu spektaklu, ale ja chcę, by spektakl wyrastał z jakiejś znaczącej literatury. Jestem otwarta na różnorodność środków teatralnych, które można wykorzystać, konstruując spektakl. Wszystko zależy od podjętego tematu, ale także możliwości finansowych i organizacyjnych.

W zapowiedziach promujących Młodzieżowe Studio Teatralne mówi się, że warsztaty mają stanowić płaszczyznę do pracy nad spektaklem, w którym wykorzystane będzie słowo, muzyka, ruch sceniczny i teatralny obraz. Czy moment przystąpienia do pracy nad przedstawieniem stanowi jakąś cezurę, czy też można te dwie rzeczy ze sobą łączyć?

- Zawsze dążę do zrobienia spektaklu, gdyż wydaje mi się, że ważnym elementem pracy w grupie teatralnej jest nauka umiejętności współpracy, zbiorowego działania, które jest doprowadzone do jakiegoś radosnego finału. Każdy spektakl, który obejrzy publiczność jest zawsze społecznym wydarzeniem, rodzajem ważnego, niepowtarzalnego i bardzo cennego doświadczenia. Przystąpienie do pracy nad spektaklem stanowi jakąś cezurę, gdyż trzeba skoncentrować się na sytuacji o wiele bardziej zadaniowej niż wcześniej, ale pracy nad spektaklem powinny towarzyszyć rozgrzewki, ćwiczenia dykcyjne, emisyjne

Często pytamy młodych adeptów sztuki aktorskiej dlaczego chcą pracować w teatrze. Najczęściej słyszane odpowiedzi to - by być kimś innym, albo by siebie zrozumieć. Które z tych stwierdzeń jest Pani bliższe? I jak ono się przekłada na warsztatowe zajęcia czy ćwiczenia?

- Bliższa mi jest druga odpowiedź, by siebie zrozumieć. W pracy warsztatowej ważne jest, by nikogo nie udawać, "mówić swoim głosem", odkrywać siebie na różne sposoby. Proponowane ćwiczenia, zwłaszcza na początku, odwołują się przede wszystkim do intuicji, spontaniczności, umiejętności zabawy, ale też artykułowania własnych postaw, potrzeb, poglądów

Które z metod Pani pracy mogą najszybciej pomóc w dochodzenie młodych ludzi do autentyczności, która tak w teatrze jest istotna? I czy są jakieś granice w próbach poznawania siebie i kontaktu z drugim człowiekiem?

- Wszystkie metody, wykorzystujące elementy spontaniczności, pomagają młodym ludziom na otwieranie się. Proponuję im szereg ćwiczeń, zabaw, które temu sprzyjają. Oczywiście są granice poznawania siebie - grupa teatralna na pewno nie jest grupą psychoterapeutyczną. Chociaż może być pomocna w rozwiązywaniu pewnych problemów natury psychicznej. Trzeba być uważnym w kontakcie z drugim człowiekiem i szanować jego autonomię - granice kontaktu można przesuwać, jeśli jest to możliwe, ale absolutnie trzeba unikać naruszania granic.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji