Artykuły

Legnica. Premiera "Stop the Tempo!" u Modrzejewskiej

Sztuka rumuńskiej dramatopisarki Gianiny Carbunariu w reżyserii Jarosława Tumidajskiego to kameralna, ale drapieżnie ostra krytyka wyścigu szczurów i społeczeństwa konsumpcyjnego. Premiera w niedzielę 18 października na legnickiej Scenie na Strychu.

W ramach Sceny Inicjatyw Aktorskich trójka aktorów legnickiego Teatru Modrzejewskiej: Joanna Gonschorek, Magda Skiba oraz Bartosz Bulanda postanowiła wystawić jeden z najgłośniejszych współczesnych dramatów rumuńskich. Jego prapremiera w 2003 roku w jednym z bukareszteńskich klubów wywołała skandal i poruszenie. Stała się jednak także początkiem wielkiej kariery zarówno samego "Stop the Tempo!", jak i jego autorki. Sztukę wystawiano już m.in.: w Niemczech, Szwajcarii, Belgii, Chile, Turcji, Austrii, Francji, Irlandii, w Czechach, na Węgrzech i w Polsce.

Już w maju br. odbyła się w legnickim teatrze pierwsza przymiarka do tej realizacji, jaką była otwarta dla publiczności całodniowa akcja artystyczna "Stop the Tempo! - czytanie/próba/spektakl" zrealizowana przez legnicki tercet aktorski. Powodzenie przedsięwzięcia sprawiło, że wystawienie całości dramatu było już tylko kwestią czasu. Próby pod reżyserskim okiem Jarosława Tumidajskiego ruszyły we wrześniu.

Powstała bardzo mocna, po części anarchistyczna opowieść o pokomunistycznym świecie, który gwałtownie wkroczył w zglobalizowaną epokę wolnego rynku i konsumpcji. To świat, który tak się skomercjalizował i przyspieszył, że wielu nie nadąża w pogoni za kreowanym przez media i reklamy sukcesem, za byciem cool, trendy i ciągle na topie. Z przeciążenia otaczającym chaosem, w świecie, łatwych przyjemności i luźnych relacji, gdzie wszystko jest już tylko towarem na sprzedaż, z braku czasu na miłość i w poczuciu samotności w tłumie, bohaterowie dramatu: Rolando, Paula i Maria tracą wiarę w sens życia odnajdując się wyłącznie w antysystemowym buncie.

W środę 14 października dziennikarzom zaprezentowano początkowe sceny przedstawienia, w których poznajemy jego sfrustrowanych do bólu i bardzo samotnych bohaterów, których życie toczy się wokół barów i nocnych klubów. Wypadek samochodowy sprawi, że ich losy splotą się wokół pragnienia całkowitej odmiany, zarówno własnego życia, jak i świata, który oszalał.

- To dramat pokolenia wpędzonego w pogoń za konsumpcją i bardzo trafna diagnoza współczesności. W odróżnieniu od oryginału nasi bohaterowie będą jednak starsi, w wieku aktorów odgrywających postacie dramatu. Będą przedstawicielami rozczarowanego, rozgoryczonego i zdesperowanego pokolenia 30-40.latków. Wzmocni to wymowę ich buntu wobec otaczającego ich świata. To przerażająca wizja czasów, w których nawet anarchistyczny bunt zostanie zassany przez media, po czym skomercjalizowany i wpisany w reguły systemu - objaśnia reżyser Jarosław Tumidajski.

- Czy można przerwać ten beznadziejny wyścig? Nie wiem. W trakcie prób ciągle o tym dyskutujemy, ale recept nie mamy. Mimo że przedstawienie zawiera sporo mocnych, czasami drastycznych scen, jestem przekonana, że powinni to obejrzeć także licealiści. Pewnie nie wszystkim ich nauczycielom się to spodoba, ale głęboko wierzę, że młodzi ludzie są mądrzejsi i dojrzalsi, niż się wielu wydaje - dzieliła się swoimi refleksjami aktorka Joanna Gonschorek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji