Artykuły

Legnica. Magda Biegańska na planie "Zgody"

Trwają zdjęcia do filmu Macieja Sobieszczańskiego, który opowie dramatyczną historię trójkąta miłosnego w okrutnych realiach obozu pracy, tortur i śmierci, jaki w Świętochłowicach w 1945 roku otworzył komunistyczny aparat bezpieczeństwa osadzając w nim Niemców, Ślązaków i Polaków. W jedną z filmowych postaci wcieliła się aktorka legnickiego teatru.

- Gram Niemkę Gertrudę, jedną z osób osadzonych w tym obozie. To osoba, która mimo klęski III Rzeszy nadal dobrze wspomina przeszłość i czasy rządów Adolfa Hitlera - opowiada Magda Biegańska.

Jest rok 1945. Właśnie kończy się wojna. W Świętochłowicach na Śląsku, w miejscu niemieckiego podobozu koncentracyjnego Auschwitz-Eintrachthütte wyzwolonego przez Armię Czerwoną pod koniec stycznia, polskie organy bezpieczeństwa tworzą obóz pracy Zgoda dla Niemców, Ślązaków i Polaków. Pod pretekstem ukarania zdrajców narodu polskiego UB dokonuje czystek wśród "niechętnych komunistycznej władzy". Do pracy w obozie zgłasza się młody chłopak Franek (Julian Świeżewski). Próbuje ocalić Annę (Zofia Wichłacz), w której jest zakochany. Nie wie, że wśród osadzonych znalazł się Erwin (Jakub Gierszał), Niemiec i jego przyjaciel sprzed wojny, który od dawna skrycie kocha się w dziewczynie. Franek dołącza do komunistów, naiwnie licząc, że uda mu się oszukać system. Już pierwsze dni pracy w obozie odzierają go ze złudzeń. Z czasem przekonuje się, że aby ocalić swoją ukochaną, będzie musiał poświęcić wszystko.

W pozostałych głównych rolach filmu m.in.: Wojciech Zieliński, Danuta Stenka i Jacek Braciak. Scenariusz "Zgody", autorstwa Małgorzaty Sobieszczańskiej, otrzymał III nagrodę w konkursie Script Pro 2012. Reżyserem filmu jest Maciej Sobieszczański, którego poprzedni film "Performer" uhonorowano w tym roku prestiżową nagrodą "Think" podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie. Za kamerą stanął Walentyn Wasjanowicz, wybitny ukraiński operator, autor zdjęć do nagrodzonego w Cannes filmu "Plemię".

Okrutnym paradoksem historii było, że przez obóz w Świętochłowicach, w ciągu zaledwie 10 miesięcy 1945 roku, przeszło blisko 6 tysięcy Górnoślązaków, w tym nie tylko naziści, ale także ci, którzy w trzech śląskich zrywach (1919-1921) walczyli o przyłączenie tych ziem do Polski. Wskutek tortur, wycieńczenia i chorób zmarło ok. 2,5 tys. uwięzionych. Ofiar było zatem więcej niż zamordowanych w czasach hitlerowskich, gdy obóz był filią Auschwitz. - To było piekło. Wszy, szczury, pluskwy, tyfus, czerwonka, głód. Ludzie z wycieńczenia padali na ziemię i marli, byli katowani i głodzeni - wspominała jedna z tych, co przeżyła.

Komendantem "Zgody" był polski Żyd Salomon Morel, który później w komunistycznym więziennictwie pracował ponad 23 lata (wielokrotnie odznaczany odszedł na emeryturę w stopniu pułkownika służby więziennej). Dopiero w grudniu 2003 r. Sąd Rejonowy w Katowicach uznał go za zbrodniarza wojennego i wydał postanowienie o jego tymczasowym aresztowaniu. Rozesłano za nim międzynarodowy list gończy, bowiem już w 1992 roku Morel uciekł do Izraela. Zmarł w Tel Awiwie w 2007 roku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji