Artykuły

Ćwiczenia z pamięci

Gdy scena zmienia się w rezerwuar pamięci, stajemy przed pytaniem o to, jak ta pamięć funkcjonuje i jaką przybiera formę. Skonfrontowani zostajemy z rytualnymi ćwiczeniami pamięciowymi utkanymi z niedookreśloności i ułomności naszych wspomnień lub wspomnień innych, ale również wpadamy w symulacyjny spektakl z pamięcią w roli głównej - o spektaklach pokazywanych w ramach Festiwalu Nowego Teatru pisze Katarzyna Oczkowska w gazecie festiwalowej [REC]magazine.

W takim ujęciu teatr można traktować jako "lieux de memoire". Sformułowanie ukute przez Pierre'a Norę odnosi się do miejsca przechowującego społeczną pamięć, w którym może ona funkcjonować, nawet jeśli jest szczątkowa, fragmentaryczna, wyparta. Dokładnie tak, jak dzieje się to w "Aktorach żydowskich" Michała Buszewicza, bazujących na spotkaniu pokawałkowanej przeszłości z niepewną teraźniejszością. Teatr Żydowski nie tylko w symbolicznym, ale i w dosłownym sensie jest obrazem takiego miejsca pamięci.

Postpamięć z kolei dotyczy pamięci nabytej, odziedziczonej, zmedializowanej lub ukształtowanej przez opowieści świadków, ale wynikającej z pośredniego doświadczenia. Autorką pojęcia jest Marianne Hirsh, która traktuje postpamięć jako szczególną formę zespołu wspomnień pozwalającą na pracę wyobraźni oraz kreację pewnych odniesień, przedmiotów czy źródeł niewynikających z zapośredniczenia poprzez przypominanie. Dlatego nazwać ją można pamięcią odziedziczoną. Autorka zaproponowała ten termin z pewnym wahaniem, mając świadomość, że przedrostek "post" może sugerować coś znajdującego się poza wspomnieniem. Postpamięć chętnie wykorzystywana przez teatr, pozwala na przeformułowanie dotychczasowej wypowiedzi artystycznej i skłania się ku analizie, (re)interpretacji oraz dekonstrukcji podejmowanych wątków przeszłości. Ta gra widoczna jest w "nie-boskiej komedii. WSZYSTKO POWIEM BOGU!" Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego, bo dekonstruowanie, a raczej burzenie bez pewności co do powstania nowego tworu jest podstawową strategią tych twórców. Wyrzutem procesu medializacji staje się u nich postać Auschwitz Tour/Lęków Hrabiego Henryka. Cyniczna krytyka skierowana wobec praktyk (od)pamiętania zbrodni nieodległej przeszłości.

Teatr zainteresowany jest pamięcią zmediatyzowaną i wynikającą z tego symulacją historii oraz łączącą się z tym fabularyzacją, narratywizacją czy fikcjonalnością. W tym przypadku uwaga skierowana jest na relacje między obrazem rzeczywistym a fikcyjnym. Granica pomiędzy tymi zjawiskami, czyli linia pomiędzy historią i kulturą oraz problem zawłaszczenia jednego przez drugie stają się coraz bardziej niewyraźne. Twórcy poruszający się na tej płaszczyźnie próbują badaćto, jak teraźniejszość kształtuje nasze wyobrażenie o przeszłości. Ten typ pracy z pamięcią zobaczymy w "Karskiego historii nieprawdziwej", czyli spektaklu political fiction, gdzie przedstawiony zostaje alternatywny scenariusz historii. Według tego tropu narracja prowadzona jest ścieżką przypuszczeń, zakotwiczona w scenerii popkultury i banału. Ale owo "co by było gdyby" może równie dobrze z biegiem czasu zamienić się w "tak było".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji