Komedia na czasie
"Złodziej państwowy" w reż. Ewy Grabowskiej w Teatrze im. Fredry w Gnieźnie ( w ramach Sceny Inicjatyw Aktorskich). Pisze Olgierd Błażewicz w Głosie Wielkopolskim.
Rzecz rozgrywa się w jednym miejscu i czasie, w więziennej celi. Do odsiadującego w niej niewielki wyrok, oszusta matrymonialnego, który sporo grosza wyciągnął od aż 17 naiwnych kobiet, dokwaterowany zostaje ktoś bardzo ważny i witany tu z największymi honorami. To tytułowy "Złodziej państwowy".
Wysoki urzędnik, a zarazem właściciel wielkiej firmy i prawnik, człowiek, który zna wszystkie kruczki prawne, wszystko może załatwić i ma nieograniczone wprost możliwości finansowe. A w więzieniu znalazł się nie bez powodu. Tutaj bowiem właśnie szuka odpowiednich ludzi do pracy w jego biznesach.
Taki jest punkt wyjścia sztuki chorwackiego komediopisarza Fadila Hadżica "Złodziej państwowy", którą właśnie wprowadził na swe afisz teatr w Gnieźnie. Nie jest to jednak kolejna jej premiera, lecz spektakl pozaprogramowy, zrealizowany niejako dodatkowo, w ramach Sceny Inicjatyw Aktorskich. A więc z wyboru samych jego wykonawców. Największą zaletą komedii Hadżica jest jej, jakże aktualne w obecnych polskich realiach, ostrze satyryczne. Skąd my znamy takich jak ten złodziei państwowych? Ano z Sejmu, z partii politycznych, z ich powiązań z wielkim biznesem. Ta małoobsadowa komediowa jednoaktowa nienajlepiej jednak sprawdza się w warunkach dużej sceny, a teatr gnieźnieński, nie dorobił się innej do grania Oglądając to przedstawienie trzeba też pamiętać o tym, że teatr w Gnieźnie nie gra fars i komedii. A żeby mogła ona być tak naprawdę zabawna, potrzebuje takich aktorów, którzy stale ją ćwiczą. W centrum uwagi są tu trzy postacie - tytułowy, najsprawniejszy aktorsko Złodziej państwowy - Michał Frydrych, Kiki, drobny oszust - Bogdan Ferenc oraz Marek Fludra - Strażnik. Przedstawienie wyreżyserowała we własnej scenografii Ewa Grabowska.
