Artykuły

W kręgu tych samych pytań

SZEKSPIROWSKA "Burza" to w artystycznej biogra­fii Krystyny Skuszanki je­den z rozdziałów najważniej­szych. W zamieszczonych w pro­gramie notatkach reżyserskich pisze ona: ,,Piąty sezon we wrocławskim Teatrze Polskim zaczynam przedstawieniem z kręgu tych samych pytań, które przywiodły mnie do realizacji "Jak wam się podoba". Sądzi­łam wówczas, przed czterema bez mała laty, że pytania takie powstają i giną wraz z przed­stawieniem. Myliłam się. Pytania są uparte, natrętne, nie można się od nich uwolnić". Istotnie. "Jak wam się podoba", "Sen srebrny Salomei", "Życie snem", "Fantazy" - to utwory wyzna­czające krąg tej właśnie mo­ralno-filozoficznej problematyki, która uwikłana w różne tematy i w różne realia, w każdym z wymienionych tu spektakli mani­festuje swą obecność i nadrzęd­ność.

Skuszanka unika pytań margi­nesowych. Jej maksymalizm w stosunku do sztuki jest rzeczą zastanawiającą. Teatr to dla niej nie żywioł rekreacji i nie system formalnych znaków, ale coś wię­cej - przede wszystkim skutecz­ny instrument poznawania rze­czywistości. Skuszanka z wyraź­ną pasją i uporem tropi w swych kolejnych inscenizacjach złożoną dialektykę prawdy i ilu­zji, autentyczności i sztuczności, podmiotu i przedmiotu, roli jed­nostki i procesu "stawania się" historii. Ten zespół pytań i pro­blemów jest widoczny bodaj we wszystkich z jej doświadczeń reżyserskich ostatniego pięciolecia.

Wspominałem już kiedyś, że "Burza" stanowi dla tych myślowych poszukiwań wręcz idealną partyturę. Jest w tym tekście i pełna skala tragicznych napięć, i bogactwo czysto komediowej inwencji - wszystko zanurzone w klimacie swoistej refleksyjności i melancholii. To już Szeks­pir żegnający się ze światem i swą sztuką, pełen mądrości, iro­nii i goryczy. Nie bez przyczyny przecież właśnie "Burza" ucho­dzi za poetycką autobiografię wielkiego twórcy, za jego inte­lektualny testament. W tej sztu­ce łatwo odnaleźć ślady niemal wszystkich dramatycznych anty­nomii renesansu - epoki trium­fów wiedzy, zuchwałych odkryć, humanistycznych utopii, a zara­zem nieustannych wojennych ka­taklizmów, inkwizycji, terroru. Ta wizja człowieka i świata zadzi­wiającego energią i dynamizmem, a jednocześnie zagrożonego ka­tastrofą, ma wymowę niezwykle współczesną. Na teatralnej tradycji "Bu­rzy" ciążył przez długi czas spo­sób odczytania tekstu w katego­riach infantylno-baśniowych. Nic bardziej fałszywego. Ten utwór Szekspira ma wyraźnie charak­ter moralitetu. Fantastyka jest tu tylko kostiumem i pretekstem. Wrocławska inscenizacja "Bu­rzy" uwierzytelnia tę prawdę z całą konsekwencją. Skuszanka skreślając kwestie pierwszego prologu i sytuując akcję sztuki od razu na wyspie oczyszcza spektakl z pewnej dosłowności. Wywołana przez Prospera burza jest tu nie fajerwerkiem ze­wnętrznych efektów, ale czytel­ną metaforą sytuacji ostatecznej, sytuacji moralnej i psychologicz­nej próby postaw ludzkich. W tym ujęciu wyspa Prospera to istotnie świat, teatr świata, w którym rozgrywają się elemen­tarne doświadczenia człowieka - miłość, nienawiść, zdrada, walka o władzę, tęsknota za wolnością, poczucie tragizmu istnienia, wreszcie śmierć. W tym świecie gęstym od namięt­ności, pełnym zła i dobra, złu­dzeń i nadziei będzie miejsce i na podstępną próbę bratobójstwa (Antonio i Sebastian), na liryczną fascynację Mirandy i Ferdynanda i na tragikomiczną historię spisku Kalibana.

Wyspa Prospera nie jest w żadnym stopniu Arkadią. Rządzą tu prawa siły i tyranii. I ten właśnie temat powraca w tek­ście wręcz obsesyjnie, w różnych tonacjach - od dramatycznej do groteskowej. Sam Prospero - ukryty reżyser losów wszystkich otaczających go postaci - też wyznaje filozofię przemocy, ale w końcu z niej zrezygnuje i uciszywszy burzę zakończy próbę swego szalonego teatru. I wszy­stko wróci znów do normy, a zarazem do punktu wyjścia. Wy­gnany książę odzyska władzę i popłynie do Neapolu. Nieświa­doma sytuacji, które się rozegra­ły obok niej, Miranda zawoła patrząc na niedoszłych zabój­ców i ich ofiary: "Cóż za dziwy! Jak wiele wspaniałych istot! Jak piękna jest ludzkość!". Oczywi­ście te końcowe akcenty "Bu­rzy" mają dla widza tylko wy­mowę ostro ironiczną. Nieważny jest tu baśniowy happy-end. "Burzę" jako humanistyczny mo­ralitet zamyka finalny gest Pro­spera, który dobrowolnie wy­rzeknie się swojej czarodziejskiej pałeczki wybierając kruchość rzeczywistego ludzkiego losu. W tym geście streszcza się może najpełniej mądrość Szekspira. Cóż pozostaje bowiem po tej "burzy", po tej chwili szaleń­stwa świata? Chyba istotnie przekonanie o potrzebie i niedaremności naszych wspólnych ludzkich doświadczeń.

Tak właśnie odczytała "Bu­rzę" Skuszanka. Patrząc na tę inscenizację bez trudu rozpo­znajemy elementy właściwego jej stylu teatru, stylu ukształto­wanego już na dość jednorod­nym problemowo materiale lite­rackim. Szekspir, Słowacki, Calderon to tworzywo, którego Sku­szanka szuka. I wtedy buduje teatr o urzekającej czystości środków, o rzadkiej harmonii wszystkich warstw nscenizacji - muzyki, plastyki, aktorstwa. Tak było i tym razem. Wrocławski spektakl ,,Burzy" odznacza się zarówno dojrzałością myślową, jak i precyzją realizacji. Zwła­szcza postacie protagonistów sztuki zostały w tej inscenizacji zinterpretowane w sposób nie­szablonowy, oryginalny i ważki. Prospero jest tu filozofem i władcą wyspy, despotycznym, bardzo samotnym, pełnym tra­gicznej autorefleksji i gorzkiej wiedzy o świecie, Ariel - "oka­leczonym duchem", Kaliban - "obnażoną naturą ludzką". Sku­szanka świadomie odrzuciła w ten sposób cały bagaż i na­trętnie racjonalistycznych, i na­iwnie bajkowych schematów, które zaciążyły już na niejed­nym przedstawieniu "Burzy".

Wierni koncepcji reżyserskiej byli również wykonawcy. Igor Przegrodzki kreuje centralną ro­lę Prospera w sposób bardzo skupiony, z dużą szlachetnością i dyskrecja środków, ale i peł­nym poczuciem wewnętrznego dramatyzmu tej postaci. Fina­łowy monolog w wykonaniu tego aktora brzmi naprawdę przejmu­jąco. Anna Lutosławska zagra­ła Ariela, bez baśniowych uła­twień, za to z laską ślepca, Ariela zmęczonego i niepogodzonego z własnym losem. To cie­kawa propozycja. Ryszard Kotys jako Kaliban szczęśliwie uniknął karykaturalnych uproszczeń, nie zrezygnował z prawdy psycholo­gicznej, stworzył postać krwistą, nie przerysowaną i niesztampo­wą. Także reszta wykonawców pod żadnym względem nie spra­wiła zawodu.

Skuszanka ze szczególną uwa­gą i starannością komponowała tak ważne i trudne w "Burzy" sceny zbiorowe. W ich rozwiązaniu bardzo pomogła reżysero­wi scenografia. Wyspa Prospera - w plastycznym ujęciu Marcina Wenzla - to z niewątpliwą in­wencją i ekonomią środków zor­ganizowane pole gry. Dzięki te­mu przedstawienie uzyskało du­żą ciągłość rytmu i jednolitość wyrazu. Przywoływane przez Ariela duchy są tu właściwie świetnie wtopioną w tło grupą ruchomych rzeźb pełnych oszczędnie dozowanej pantomimicznej ekspresji. Zjawiają się i znikają z oczu w sposób nie­zwykle płynny, dyskretny i zna­czący. Te sceny zostały popro­wadzone w spektaklu z imponu­jącą sprawnością teatralną, ale jest też w przyjętej przez reży­sera konwencji pewien moment niepokojący - swoista dekora­cyjność, nadmierna "ładność" baletu duchów, nie całkiem współbrzmiąca z koncepcją po­staci Ariela. Wyraźnie przeeksponowana wydała mi się jeszcze scena zaręczyn Mirandy z Fer­dynandem i związanych z tym sielankowych wróżb Prospera. Rozumiem, że została ona po­myślana jako świadomy kon­trapunkt dla sceny buntu Kalibana, ale poczucie proporcji chyba w tym wypadku inscenizatora zawiodło.

To jednak tylko skazy na czy­stym rysunku całości. Sukces "Burzy" nie jest oczywiście żad­nym zaskoczeniem. Skuszanka doprowadziła swój model teatru poetyckiego właściwie do arty­stycznej perfekcji; umie zapano­wać nad każdym elementem in­scenizacji, nadać jej konsekwen­tnie kształt poetycki, odpowied­nią kompozycję i klimat. Sku­szanka z reguły kreuje świat uniezwyklony, pozbawiony ostrych konturów, oscylujący mię­dzy snem a realnością. Ten za­klęty krąg stylizacji daje wciąż efekty teatralne o wielkiej uro­dzie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji