Spektakle śmiechu warte
Macie zimową chandrę? Wstąpcie na przełomie stycznia i lutego do teatru. Na pewno będzie śmiesznie, bo wtedy właśnie rozpoczyna się IX Katowicki Karnawał Komedii!
W kwestii wystawiania spektakli komediowych zdania krytyki teatralnej są podzielone. Jedna strona twierdzi, że nie warto tracić czasu na oglądanie tego rodzaju przedstawień, bo przecież nie są odkrywcze, o zabiegach artystycznych, których przeważnie brak, nie wspominając. Opcja ta, gdyby tylko mogła, najchętniej zakazałaby zamieszczania w repertuarach teatrów wszelkich fars, komedii i produkcji mających na celu wzbudzanie śmiechu wśród widzów. I nie szkodzi, że to właśnie tego typu spektakle przysparzają teatrom nie tylko najwięcej widzów i pieniędzy. Nie ma się co obrażać na taki stan rzeczy. Ludzie lubią się śmiać, dlaczego nie mogliby i w teatrze?
Drugi obóz krytyków jest [w] stanie wybronić nawet takie produkcje, które z uprawianiem sztuki niewiele mają wspólnego. Chodzi tu w szczególności o farsy napisane według jednego schematu, w których chodzi wyłącznie o śmiech. Czasem faktycznie szkoda na nie czasu. Ale czasem nie! Zwłaszcza gdy są dobrze zagrane. Podobno nie ma nic trudniejszego dla aktora niż wystąpić — w sposób wiarygodny i nie wygłupiając się zanadto — w precyzyjnie skonstruowanej farsie, wprawiając tym samym widzów w dobry humor. To właśnie jest jeden z argumentów krytyków lubiących lżejszy repertuar. Ale zdarzają się takie spektakle, w których żart sytuacyjny, słowny czy też komiczny charakter danej postaci są przyczynkiem do głębszej refleksji.
I takie też przedstawienie znajdziecie w repertuarze IX edycji Katowickiego Karnawału Komedii, który odbędzie się w stolicy Górnego Śląska między 29 stycznia a 8 lutego. Zgodnie z artystycznym credo pomysłodawcy formuły festiwalu Mirosława Neinerta, dyrektora teatru Korez, będzie on „bawić ludzi, a nie nudzić". — Bez komedii i humoru nie wyobrażam sobie życia. I chyba nie tylko ja. Nasza publiczność lubi się śmiać i bawić, ceni sobie inteligentną rozrywkę. To dla niej wymyśliliśmy dziewięć lat temu wraz z Piotrem Uszokiem, wówczas prezydentem Katowic, Katowicki Karnawał Komedii — informuje Neinert.
W sumie na trzech scenach w Katowicach zaplanowano 15 różnorodnych wydarzeń. Na otwarcie zobaczymy interesujący spektakl z songami z Teatru im. Horzycy z Torunia Noc w kosmosie w reżyserii Łukasza Czuja o czasach PRL-u z przymrużeniem oka (29 stycznia, godz. 19). Ciekawie zapowiada się również intymny monodram Łukasza Simlata Jednocześnie z Teatru Studio w Warszawie (4 lutego, godz. 18 i 20.30). Nie można przegapić Pelci z Teatru Łaźnia Nowa z Krakowa z udziałem znakomitej Joanny Szczepkowskiej (7 lutego, godz. 16 i 20.30).
W Katowicach będzie można również zobaczyć na żywo aktorów znanych ze srebrnego ekranu, m.in. Pawła Małaszyńskiego, Tomasza Schimscheinera czy Rafała Rutkowskiego. W programie znalazł się też koncert Studia Accantus (1 lutego, godz. 18 i 20.30) i wernisaże wystaw: memów Marty Frej w Galerii Teatru Korez (30 stycznia, godz. 20.45) oraz rysunków Marka Raczkowskiego w Teatrze Śląskim (29 stycznia, godz. 19). Z okazji festiwalu obecną od dawna na afiszu komedię Niedźwiedź. Oświadczyny, ale w nowej obsadzie, pokaże Teatr Korez (8 lutego, godz. 19). Współgospodarze, czyli Teatr Śląski, wystawią Ożenek (6 lutego, godz. 17).
Tradycją już jest, że do wzięcia udziału w festiwalu zachęcają „zwykli ludzie", których uśmiechnięte buzie spoglądają z plakatów i ulotek reklamowych. Przekonują tym samym niedowiarków, którzy od lat nie byli w teatrze, że jest to wydarzenie nie tylko dla wyrobionych teatromanów, ale wszystkich, którzy chcą się dobrze bawić. W tym roku na karnawał komedii zaprasza sympatyczna pani motornicza z Tramwajów Śląskich.
— Na wybrane tytuły są jeszcze miejsca. Poza tym zdarza się tak, że wcześniejsze rezerwacje nie zostają wykupione i bilet wraca do kasy — zdradza Agnieszka Rybicka, dbająca o PR festiwalu.
Są jeszcze miejsca na spektakle: Dziwka z Ohio, Pelcia, Prapremiera dreszczowca, Wychowanka, Ludzie i anioły, Ożenek, Niedźwiedź. Oświadczyny oraz na koncert Accantus na żywo.
