Artykuły

Robie sobie jaja u Szymona

Od czasu, kiedy KATARZYNA KWIATKOWSKA w programie Szymona Majewskiego "Szymon Majewskl show" zaczęła parodiować Dodę, Kazię Szczukę i Krystynę Jandę, stała się rozchwytywaną aktorką.

Ma talent na miarę Ireny Kwiatkowskiej. Ale tęskni za dobrą dramatyczną rolą. Zwierza się "Super Expresso-wi", że nie przepada za Doda, choć to właśnie ona przysporzyła Jej popularności. I nie ma ochoty poznać jej osobiście.

- Ale mam z nią coś wspólnego - mówi. Co? A może jakiś dramacik?

Joanna Czaplińska: - Ile czasu robisz się na Dodę Elektrodę?

Kasia Kwiatkowska: - Gdy zdecydowałam się ją parodiować, moja mama powiedziała: "Charakteryzacja, Kasiu, dużo czasu ci zajmie (śmiech)". I rzeczywiście tak jest. Jej postać wymaga wielu czasochłonnych zabiegów: doczepić tipsy, sztuczne rzęsy.

- Sztuczny biust.

- Niestety też.

- A ile czasu zajmuje ci zrobienie Dody jako postaci?

- Więcej niż innych. Doda bardzo szybko mówi. Staram się nadążyć, ale przyznaję, jest ciężko. Kiedy chciałam powiedzieć jakiś jej tekst w tym samym tempie co ona, toÉ o Jezu! Bardzo trudne ćwiczenie dykcyjne.

- I ta skomplikowana składnia zdania. Doda kiedyś powiedziała: "Zesrałam się o mało co nie"? Słyszałam na własne uszy.

- No właśnie. Zabawne jest też to, że ona tą swoją "kulturalność" podkreśla wyraźnie wypowiadając: ą, ę.

- Nie lubisz jej.

- Doda to barwne zjawisko i smutny znak naszych czasów. To Lepper świata muzycznego.

- Ale umie śpiewać.

- A Lepper jest sprytnym politykiem jak na naturszczyka. Niestety, oswoiliśmy się z nim i nawet z własnym zdziwieniem, kiedy patrząc na niego zastanawiamy się, jakim cudem jest na takim stanowisku.

To samo powoli dzieje się

z Dodą.

- Telekamery przyznają widzowie. Akceptują ją.

- Śpiewać wiele osób potrafi. Tylko jakoś nie inwestują przy okazji w silikonowy biust, nie mają tyle tupetu. Mam wrażenie, że Doda dla wielu jest atrakcyjna ze względu na swoją śmieszność.

- Ale przynajmniej jest sobą i nikogo nie udaje.

- Wbrew temu co Doda o sobie mówi i próbuje przeforsować jest mało inteligentna.

Ma ubogi zasób słownictwa, mało zaskakujące wywody. Owszem, jest ładna, ale ta jej kiczowata otoczka nie jest w stanie mnie zachwycić. Naklejkę z jej postacią mogłabym przykleić na piórnik i bawić się tym kiczem. Był taki pomysł, że przyjdziemy obie do "Rozmów w toku" Ewy Drzyzgi. Podobno powiedziała, że lubi mnie oglądać i boki zrywa. Ale ja naprawdę nie potrzebuję publicznego namaszczenia przez Dodę.

Ta parodia jest po to, żeby jeszcze bardziej "podrzeć z niej łacha". Jeśli ona nie rozumie, że jaja, które sobie z niej robię u Szymona, nie są pozytywne, to współczuję.

- Krystynę Jandę traktujesz z sympatią.

- Parodiuję ją od zawsze. Na wielu imprezach jest zapotrzebowanie na taki dowcip (śmiech).

- I co ona na to?

- Jest tak zajęta, że prawdopodobnie "Rozmów w tłoku" nie widziała. Panią Jandę darzę szacunkiem w odróżnieniu od Dody. To wielka aktorka.

- A co takiego jest w Jandzie, że lubisz ją naśladować?

- Wchodzi z impetem każdym zdaniem i ma włoski sposób mówienia. Jeśli na coś się nie zgadza, wyraźnie słychać to w intonacji.

- A co jest takiego w Dodzie?

- Trajkocze na jednym tembrze głosu. Ma typowo osiedlowo-żulerskie "ż". Do tego rzuca oczami. Albo jest totalnie sobą zachwycona, albo przechodzi szybko w podejrzliwość i agresję.

- Co Agnieszka Chylińska ma charakterystycznego?

- Na nią jeszcze nie znalazłam sposobu. Najbardziej jestem zadowolona z głosu.

- Po czterech zimnych piwach?

- Nie, wystarczy nacisnąć na struny. Ale w tym sezonie zrobię ją lepiej.

- Macie jakieś ksywy dla swoich bohaterów?

- Nie, ale do mnie mówią czasem Krycha, kiedy próbujemy odcinek z Jandą. Do Joli (Jolanta Wilk naśladuje Renatę Beger - przyp. red.) mówią - Renato.

- Co na to Jola?

- "Po co ja sobie takie nieatrakcyjne panie wybieram" - mówi.

- Z robieniem Kazi Szczuki masz jakiś problem?

- Nawet gdyby mówiła o lepieniu pierogów, przebija jej odwieczne: "Co ty nie powiesz? I tak jestem od ciebie mądrzejsza". Takie poczucie wyższości.

Rok temu obejrzałam "Najsłabsze ogniwo" i pomyślałam: "Można by ją robić na imprezach". Ale jak się jej przyjrzałam, to stwierdziłam: "Oj, nie". Jak już coś załapałam - te brwi, usta - to zaraz mi umykało.

Do programu musiałam przygotować się solidnie. Dostaję od producenta kasetę z nagranymi programami Szczuki i oglądam do skutku. Z Kazią musiałam wciąż przewijać jeden charakterystyczny kawałek.

- Aż się nią poczułaś?

- Poczułam, bo podziwiam ją i szanuję.

- Za co?

- Za poglądy, za odwagę.

- Kazia wylała kiedyś piwo na naczelnego "Playboya" - Marcina Mellera. Za to też ją podziwiasz?

- Jestem zwolenniczką tego pomysłu. Nie mam osobiście nic do pana Mellera, ale wydaje mi się, że to był piękny gest Kazi Szczuki. Rozumiem takie porywy serca. Jak człowieka dopada szał, to może się zachować w sposób karczemny. Odnajduję w tym siebie.

- Kogo oblałaś piwem?

- Żadnej osoby publicznej (śmiech). Ale zdarza mi się potem żałować pewnych rzeczy. Miewam takie wahania nastroju. I tak jest w każdej dziedzinie mojego życia.

- Wymyślasz reżysera od debili?

- Nie. Ale nie mówię, że mi się coś podoba, jeśli mi się nie podoba.

- I dlatego nie dostajesz ciekawych ról filmowych?

- Jest jakiś powód tego, ale ja go niestety nie znam. Kiedyś położyłam na siebie krzyżyk i myślałam, że już nic nie zagram.

- Do czasu aż poszłaś na casting do Szymona Majewskiego?

- Tak. Odtąd nigdzie nie chodzę, bo wszyscy dzwonią do mnie (śmiech). I trudno mi też znieść to, że nie słyszę słowa krytyki.

- A byłaś przyzwyczajona do krytyki?

- A skąd! Zawsze byłam rozpieszczana.

- To tak jak Doda Elektroda.

- Tak? To jednak mam z nią coś wspólnego.

***

Kasia Kwiatkowska. Ma 32 lata. Absolwentka Warszawskiej Akademii Teatralnej. Do programu Szymona Majewskiego trafiła z castingu. Chciałaby, żeby ktoś odkrył w niej talem dramatyczny. Przygotowuje się do premiery spektaklu na podstawie książki Doroty Masłowskiej "Paw Królowej". Mieszka w Warszawie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji