Artykuły

Jeszcze o Epilogu Wojtyszki

SPEKTAKL MACIEJA WOJTYSZKI pt. "EPILOG", nadany przez telewizję w dniu 1.X.79 przedstawił ten okres życia Mickiewicza, w którym poeta po wydaniu "Pana Tadeusza" zaprzestał publikowania utworów poetyckich i poświęcił się działalności organiza­torskiej wśród emigrantów powstania listopadowego; kiedy to romantyczny twórca podjął misję pielgrzyma wol­ności. Utwór, który zaanonsowano*) jako zawierający nieznane fakty z ta­jemniczego okresu życia Mickiewicza, został przedstawiony w konwencji tzw. dramatu z tezą. Choć nie podej­mowano w sposób bezpośredni esencjonalny, oceny osobowości Mickie­wicza i motywacji jego decyzji, to już sama materia dramaturgiczna zapre­zentowanego spektaklu, stawia utwór wobec owych kwestii, a sposób przed­stawienia, preferuje określone tezy ja­ko rozstrzygnięcia. Osobowość boha­tera spektaklu konkretyzuje się na sty­ku małostkowości w sprawach oso­bistych oraz egzaltacji w głoszeniu mistycznej ideologii Towiańskiego - kwestia sprowadza się do dylematu: kabotyn czy ciemniak. Motywacje dają się określić jako wypadkowa tego, na ile argumenty telewizyjnego Mickie­wicza zdołały uzasadnić wyższość mistycznych praktyk nad twórczością poetycką, a na ile zarówno mistycyzm jak i zaniechanie twórczości bierze się z osłabienia władz umysłowych.

Trudno ocenić ile w zrekonstruowa­nych zdarzeniach jest nowych faktów a ile fikcji literackiej, ale to pewne, że nie wykorzystano faktów ważnych i powszechnie znanych.

Próbki pisarstwa Mickiewicza z okresu jego poetyckiego milczenia (liryki lozańskie) świadczą, iż zmiana formy uczestniczenia w życiu narodu była wynikiem przemyśleń nie zaś utraty talentu. Jakkolwiek by więc po­traktować okres aktywności organiza­torskiej i politycznej, trzeba go cha­rakteryzować w ramach jakiejś racjo­nalnie uzasadnionej linii postępowa­nia i jakiejś psychologicznie spójnej osobowości bohatera.

Studium dzieła Mickiewicza, jego upodobanie dla realiów życia i dla konkretnych działań, skłania do refle­ksji nad znaczeniem symboliki jako literackiej syntezy rzeczywistości i ja­ko czynnika mającego tę rzeczywis­tość kształtować. Konstruując drama­turgiczny obraz uczestnictwa Mickie­wicza w mistycznych praktykach towianizmu należało pamiętać, że nad­mierna obrzędowość, sekciarstwo i bierność wobec sprawy narodowej, były przedmiotem sprzeciwu Mickie­wicza - utworzył przecież z tego po­wodu odrębne ugrupowanie. Trzeba też pamiętać, iż dostrzeganie w okre­ślonych symbolach jednolitego zna­czenia ideowego jest jednym z atrybu­tów konsolidacji społecznej a najbar­dziej konkretne, ważące społecznie, działania polityczne miewały swój, często rozbudowany, rytuał.

Nazbyt cynicznie wypadła argu­mentacja telewizyjnego Mickiewicza, kiedy usiłował wmówić przyjaciółce z Koła Sprawy Bożej, ku jej zdziwieniu i zakłopotaniu, że pozamałżeńskie szczęście wieszcza, to powód do ra­dości dla jego małżonki - telewizyjne wcielenie Celiny Mickiewiczowej wy­rażało cierpienie i upokorzenie wobec rywalki. Manipulowanie ideałami dla doraźnych korzyści osobistych nie mieści się we wzorcu osobowym czło­wieka zaprezentowanego od strony naiwnej żarliwości sekciarskiej a, z kolei, nawet sekta religijna, jeżeli istnieje w rzeczywistości odwołuje się do realiów społecznych. Prymitywna naiwność jest w takim przypadku przywilejem jedynie wydumanych nie­rzeczywistych utworów scenicznych. Telewizyjne sekciarstwo Mickiewicza nie jest więc możliwe psychologicz­nie, a socjologicznie jest nierealne.

Obskurantyzmu postaci telewizyj­nej nie można pogodzić z programem działania sformułowanym przez Mic­kiewicza dla tworzonego przez siebie Legionu a zawartym w "Zbiorze za­sad, czyli Symbolu politycznym Polski". - W ,,... Symbolu politycznym Polski" sformułowane zostały zasady wolności sumienia, równouprawnie­nia i internacjonalnego braterstwa dla wspólnej walki.

Legion Mickiewicza przedstawiono jako rodzaj biwaku, podczas którego podchmieleni czy wręcz zapici legio­niści śpiewali patriotyczne piosenki a na misję specjalną udawano się w krzaki. Jedyny w całości i dobitnie wyrażony problem tej sekwencji doty­czył niebezpieczeństwa "złapania wil­ka" na siedzeniu w czasie biesiady przy ognisku. W rzeczywistości Le­gion Mickiewicza nie był piknikiem ale konkretną akcją propagandową i woj­skową. Legioniści walczyli i przelewali krew na wielu polach bitewnych Wios­ny Ludów.

Nic nie upoważnia do kreowania Mickiewicza w drugim okresie jego działalności na dotkniętego regresją kulturalną czy wręcz na pajaca. Z per­spektywy dziejów i na podstawie fak­tów wyraźnie rysuje się obraz człowie­ka światłego, który rozumiał, że aby dzieło jego życia miało w przyszłości adresatów potrzebna jest czynna ak­tywność polityczna organizatorów społeczeństwa. Rewolucyjne idee Mickiewicza wykraczające daleko po­za struktury ekonomiczne i możliwoś­ci polityczne ówczesnego społeczeń­stwa polskiego, musiały odwoływać się do symbolicznych nośników. Kon­sekwencją szlachetności idei twórcy jest moralna niemożliwość oddziele­nia głoszonych zasad od osobistej po­stawy wobec życia. Przyjęta przez po­etę misja pielgrzyma wolności to natu­ralna konsekwencja przesłania ideo­wego jego dzieła i akt uwierzytelniają­cy owo przesłanie wobec pokoleń - to dowód jednakowo wznoszącego się ponad przeciętność człowieka czynu co i ducha poety. Błędnym założeniem spektaklu jest traktowanie działalnoś­ci kulturalnej jako alternatywy wobec działalności organizatorsko-politycznej, ale jest rzeczą wręcz nie do przy­jęcia kreowanie narodowego wiesz­cza na ciemniaka i przeciwnika kultu­ry. - W ostatniej scenie kazano Mic­kiewiczowi poniewierać książki a ra­zem z listami palić wartościowe poezje.

- Ktoś tu chyba jednak kultury nie lubi.

*) Zaanonsowano w programie telewizyjnym "Trybuny Ludu" i w słowie wstępnym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji