Artykuły

Robert Satanowski w Czarnej masce

Będzie to z pewnością wydarzenie nowego sezonu, a także festiwalu Warszawskiej Jesieni - "Czarna maska" Krzysztofa Pendereckiego wystawiona przez stołeczny Teatr Wiel­ki. Próby trwają. Pierwsze przedsta­wienie 18 bm. w ramach Międzynaro­dowego Festiwalu Muzyki Współczesnej. Po premierze w Salzburgu (świa­towa prapremiera) i Poznaniu jest to trzecia inscenizacja tej opery.

- Przy czym pierwsza w polskiej wersji językowej zaakceptowanej oczywiście przez kompozytora - mówi Robert Satanowski, kierownik mu­zyczny, szef Teatru Wielkiego. - Do pracy nad tym gigantycznym przed­sięwzięciem - przygotowujemy bo­wiem pełną podwójną obsadę, 34 so­listów - zaprosiłem belgijskiego re­żysera, Alberta Andre Lheureuxa, z którym wcześniej w 1985 r. wystawiłem w Belgii i Francji "Diabły z Loudun". Jak widać połączył nas Penderecki

- "Czarna maska" to dzieło wyjąt­kowe - wyznaje A. A. Lheureux - rzecz o apokalipsie po wojnie 30-letniej, ale też znakomita parabola do naszej współczesności epoki wojen, nietolerancji, zagubienia... Wszystko dzieje się tu w świecie zamkniętej przestrzeni przy stole - rodzaju wielkiego żarcia, jak powiadają Fran­cuzi. Wspaniałe kostiumy Andrzeja Majewskiego są jakby odbiciem podświadomości bohaterów, obrazem ich wnętrz. Scenografia zaś, która w pierwszym momencie zdaje się realistyczna, z biegiem dramaturgii odrealnia się, nabiera cech fantastyczności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji