Artykuły

Lekki chleb w skansenie

Jan Jakub Kolski, reżyser m.in. "Jańcia Wodnika" i "Pograbka", rozpoczął wczoraj w skansenie w Tokarni zdjęcia do widowiska teatralnego pt "Baśń o bardzo lek­kim chlebie".

Pierwsze sceny ekipa nagrywa nad rzeczką za skansenem. Pogoda dopisuje, słońce jest, ale reflektory i tak okazują się niezbędne.

- Dobra, kręcimy - zarządza reży­ser. - Chwileczkę, zaraz zajdzie słońce, kilkanaście sekund musimy poczekać - przerywa nagle Krzy­sztof Ptak, operator kamery.

Jagódka (Ola Maliszewska) pod­chodzi do starego mężczyzny (Bro­nisław Pawlik). - Płaczesz, bo jesteś głodny... - dziewczynka zaczyna mówić swoją kwestię. - Stop! Złe światło, powtarzamy! - słychać donośne krzyki z namiotu, w którym operator kamery i reżyser śledzą uję­cie na monitorze.

Słońca, którego przed chwilą nie było, teraz jest za dużo. Ktoś z ob­sługi przynosi ogromną folię roz­ciągniętą na drewnianej konstrukcji i zacienia plan.

- Cisza! Nie ma na razie odgłosów z ulicy, możemy grać - krzyczy And­rzej Żabicki, operator dźwięku.

- Kamera! - daje znak Jan Kolski i aktorzy po raz kolejny zaczynają sekwencję, którą tym razem udaje się dograć do końca.

W następnym ujęciu bierze udział pies, Jagódka trzyma go na kolanach, kiedy opowiada staremu człowiekowi o swoich marzeniach.

- Patrzcie, ten pies jest doskonały, powtarza każde ujęcie, jak praw­dziwy gwiazdor - chwali czworo­noga reżyser. Najbardziej podoba się wszystkim wersja, kiedy pies "wbrew scenariuszowi" próbuje polizać aktora.

- Dopiero zaczęliśmy, zdjęcia potrwają do soboty - powiedział "Słowu" Kazimierz Powałka, producent przedstawienia. - Zdecydowa­liśmy się kręcić w Tokarni, bo klimat jest dla Kolskiego wprost wyma­rzony. We wrześniu wrócimy tu jeszcze zrobić film.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji