Artykuły

Dramat sądowy w takt muzyki Davida Bowie'go

"Rozbity dzban" w reż. Piotra Jędrzejasa w Teatrze im. Norwida w Jeleniej Górze. Pisze Merwan w portaliku24.pl.

Scena zasłana materacami, słupami narożnymi, zaczepami i linami, przypomina ring bokserski. Scenografia Alicji Patyniak-Rogozińskiej, która mogłaby posłużyć do walk bokserskich lub kickboxingu, ukazuje sprawę sądową. U Heinricha von Kleista rzecz idzie o to, kto rozbił dzban.

Jednak sprawa rozbitego dzbana jest tylko pretekstem. Idzie tu o obraz sądu, w którym winnym okazuje się prowadzący rozprawę Adam (Bogusław Siwko budzi przerażenie, ale jednocześnie wywołuje też śmiech, który jest jeszcze bardziej przerażający), skorumpowany, wykorzystujący pozycję dla erotycznych podbojów. Tyle że talent śledczych dawno przebił talent dramatopisarski autora "Rozbitego dzbana". W byle wiadomościach można posłuchać pytań i odpowiedzi, przy których humor z początków dziewiętnastego stulecia blednie. Na szczęście reżyser Piotr Jędrzejas potrafił wyraziście budować sceny oparte na napięciach i agresji.

Przyglądamy się sytuacji konfliktu. Aktorzy niczym bokserzy stają po dwóch stronach ringu. Choć czasem, zamiast emocjonalnej kłótni próbują nietoksycznej komunikacji, wyrażają swoje potrzeb i używają argumenty. Opracowanie muzyczne (wykorzystano m.in. utwory z repertuaru Davida Bowie'go - "Under Pressure" z zespołem Queen, a także "This Is Not America" z Pat Metheny Group czy "Tonight" z Tiną Turner) nie narzuca się, jest raczej ilustracją dźwiękową, tłem.

Przedstawienie jest świetnie skonstruowane. W inscenizacji Piotra Jędrzejasa czuje się sporą dozę ekspresji. Postacie naruszają wówczas przestrzeń swojego rozmówcy. Wyraźnie to widać, gdy Marta Lipkowa (tu zjawia się kapitalna aktorsko Małgorzata Osiej-Gadzina) kilkakrotnie wygina do tyłu swego interlokutora, który stara się powrócić do pionu. Inna pomysłowo opracowana sytuacja to wejście do akcji Jolki (w cudnie twardym wykonaniu Elżbiety Koseckiej), służącej sędziego Adama, która jednym ciosem (a czasem kilkoma) uspokaja kłócące się towarzystwo. Komiczne wrażenie robi sekwencja, w której zapatrzona w dal Marianna (w tej roli rewelacyjna Magdalena Kępińska), czyli świadek nocnych ekscesów, przemierza scenę krokiem estradowej gwiazdy.

Gorzka komedia o karykaturalnej rozprawie sądowej dotyczącej tytułowego dzbana z zaskakującym zwrotem akcji w finale to poniekąd spektakl pokazowy. Żadnych sztuczek, aktorzy grają na wyciągnięcie ręki. Większość postaci ubrana jest w wielobarwne stroje. Od takiego tła wyraźnie odcina się mentorski radca Walter (idealnie obsadzony nieco demoniczny Robert Mania wzbudza aplauz), ubrany na czarno, zbuntowany, szorstki w sposobie mówienia i grania. Andrzej Kępiński jako podejrzany Józef Kałuża okazał się chłopem z charakterem. Wyraziste postacie stworzyli także: Bogusław Kudłek w roli Świeczki - przebiegłego pisarza sądowego i Agata Moczulska jako służąca rady sądu. Agata Grobel jako Ewa, córka Marty Lipkowej, oraz Grzegorz Margas w roli Stefana, syna Józefa Kałuży, tworzą znakomitą parę bohaterów, którzy próbują walczyć z ludzkim osamotnieniem i bezsilnością, usiłują odnaleźć się w małej wiosce Kulki, która zastawia na nich swoje pułapki i jest jak błędne koło, które może doprowadzić do totalnego wyobcowania, odosobnienia, separacji i zamknięcia na otaczającą rzeczywistość.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji