Artykuły

Ślepcy i musical (fragm.)

Przerwa urlopowa poznańskich teatrów jeszcze trwa. Ale w najnowszych periodykach kulturalnych znajdujemy jeszcze, - co zrozumiałe, zważywszy na cykl produkcyj­ny miesięczników - echa minionego sezonu. Podczas niedawnej dyskusji w pewny m szacownym gronie ludzi poznańskiej kultury padła krytyczna uwaga (chyba także pod adresem poznańskiej prasy), że sami nie doceniamy własnych wartości kulturalnych, widzą nas za to inni i piszą. Z pierwszym członem tej wypowiedzi nie w pełni się zgadzam, za to chciałbym dać świadectwo temu, jak nas inni postrzegają. I będę to czynił w miarę regularnie.

Oto na łamach miesięcz­nika "Odra" Wojciech Dzieduszycki swój stały felieton "Listy o muzyce" poświęca w lwiej części zrealizowanej na deskach Teatru Wielkiego prapremierze ope­ry Jana Astriaba "Ślepcy" wg dramatu Maeterlincka. Autor felietonu przypomina, że Jan Astriab - poznański kompozytor - którego kon­cert skrzypcowy był jednym z ewenementów ubiegłorocz­nej "Jesieni Warszawskiej" nie należy do kompozytorów modnych, znanych szerokiej rzeszy melomanów. Poświęca więc kilka słów temu - jak pisze - wybitnemu twórcy poznańskiemu. Jan Astriab studiował najpierw w poz­nańskiej PWSM, a następnie w Eastman School of Music koło Nowego Jorku pod kie­runkiem Warrena Bensona. Jest laureatem Konkursu Młodych Kompozytorów Pol­skich (1964 rok) i Konkursu Kompozytorskiego im. K. Szymanowskiego (1974 r.). Obe­cnie wykłada w Poznańskiej Akademii Muzycznej. W swoim dorobku ma utwory or­kiestrowe, koncert skrzypco­wy, utwory kameralne, for­tepianowe i wokalne, a między innymi bardzo piękne pieśni do słów Tadeusza Ró­żewicza.

Czy poznańska filharmonia - rodzi się pytanie - nie mogłaby poświęcić w najbliższym sezonie osobnego wieczoru temu właśnie kompo­zytorowi?

O samej realizacji "Ślep­ców" - pierwszego utworu scenicznego Astriaba - tak m.in. pisze Dzieduszycki: "Tekst dramatu jest zawiły i nie zawsze zrozumiały na skutek nie dość wyraźnej - jak zwykle w zespołach opero­wych - dykcji śpiewaków, mimo to dramatyczny kształt spektaklu, śpiew pełen wyra­zu, a przede wszystkim mu­zyka robią ogromne wraże­nie, stwarzają nastrój tragicznego smutku, bolesnego uczucia beznadziejnej sytuacji".

Dzieduszycki oglądał także "Ognistego Anioła" Prokofie­wa, które nazywa znakomi­tym. A jest to jego zdaniem "jedno ze szczytowych osiąg­nięć Teatru Wielkiego w Po­znaniu (...) jedno z najcieka­wszych przedstawień w pol­skich teatrach operowych na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat...".

Autor felietonu pisze rów­nież o "Poznańskiej Wiośnie Muzycznej" i o stanowiącym część tej imprezy - "Forum Młodych" na którym prezentowano utwory nie znanych jeszcze szerzej kompozytorów warszawskich, krakowskich i wrocławskich. A gdzież są młodzi z Poznania? - pyta Dzieduszycki. Ano właśnie, gdzie są? (...)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji