Artykuły

Nieteatralny tekst Kąckiego

"Pospolite żywoty martwych Polaków" w reż. Marcina Wierzchowskiego na Wydziale Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej w Białymstoku. Pisze Anna Kopeć w Kurierze Porannym.

Udowodnili to studenci lalkarstwa w spektaklu dyplomowym. Pierwsza część - odpowiedź na głośny reportaż - to zbiór etiud idealnych na ćwiczenia aktorskie.

Scenariusz nieprzyzwoicie długich "Pospolitych żywotów martwych Polaków" spokojnie mógłby posłużyć na dwie realizacje - zbioru etiud i spektaklu. Reżyser Marcin Wierzchowski w pracy ze studentami IV roku lalkarstwa postanowił wykorzystać książkę Marcina Kąckiego "Białystok. Biała siła, czarna pamięć", który wzbudza skrajne emocje. Prawie czterogodzinna inscenizacja choć interesująca, przede wszystkim jest chaotyczna i pokazuje, jak trudno reportaż przełożyć na język teatru.

Pierwsza część spektaklu dyplomowego to zbiór kilku scen, w których bohaterowie mierzą się wątkami poruszanymi także przez Kąckiego. Pojawia się tu dziecięca zabawa w budowanie miasta, która doprowadzi do "odkrycia" Parku Centralnego, który powstał na gruzach cmentarza żydowskiego, latami skrywane tajemnice o zajmowaniu pożydowskich domów czy wreszcie przezabawna scena z bollywodzkim tańcem, w którym ramiona tancerzy układają się w swastyki, a z ich ust padają radośnie wyśpiewane frazy "Baj, baj, baj, baj, to nie jest twój kraj" i "Hindusi do Chin".

Niemal na każdą opowieść twórcy mają ciekawy pomysł, prezentują także przyzwoity poziom aktorstwa, odrobinę zrażają zbyt dosłownymi puentami. Natomiast wszystkie te scenki nie stworzyły linearnej opowieści. Obrazy z przedwojennego i współczesnego Białegostoku są dobrym materiałem do ćwiczeń aktorskich, ale niekoniecznie do spektaklu.

W drugiej części - dużo bardziej spójnej, ale również wymagającej dużych skrótów -na oczach widzów rozgrywa się istna wojna polsko-polska.

Wśród bohaterów jest pielęgniarka Kinga o dwóch twarzach - troskliwej dla pacjentów i agresywnej dla znienawidzonego brata, radykalny narodowiec Albert, w którym z wzajemnością podkochuje się wrażliwy Benek, ks. Jacek, który po żarliwej modlitwie czy serdecznej rozmowie z nieznajomym mową nienawiści podjudza tłum do walki z obcokrajowcami... Cała plejada skrajnych osobowości i ambiwalentnych postaw. Historie takich bohaterów splatają się ze sobą i tworzą zatrważający obraz podzielonego polskiego społeczeństwa.

Młodzi aktorzy grają już wyraźniej, dużo bardziej emocjonalnie. Stawiają niełatwe pytania, z różnych stron przyglądają się współczesnym wydarzeniom i historii. Ciekawie kreują swoich bohaterów, ich fobie i poglądy. Dają widzom niełatwą lekcję różnego rozumienia istotny patriotyzmu i naszej historii.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji