Artykuły

Znakomity spektakl. Idźcie koniecznie

"Nie dość blada królewna" Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel w reż. Ewy Piotrowskiej w Teatrze Lalek Pleciuga w Szczecinie.Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej- Szczecin.

Bardzo ciekawe i mądre przedstawienie wprowadziła w weekend na afisz Pleciuga. Uczy, że w życiu ważniejsza jest miłość niż żeby wyglądać jak rodzina z reklamy.

"Nie dość bladą królewnę" Roksana Jędrzejewska-Wróbel napisała dla teatru na kanwie jednego ze swoich opowiadań zaczerpniętych z tomu "Siedmiu wspaniałych".

Presja wyglądu na królewnę

Tytułowa bohaterka, księżniczka Miranda (Paulina Lenart) nie wpasowuje się doskonale w świat Doskonałego Królestwa, w którym się urodziła. Jest córką Najdoskonalszej Pary królewskiej, tymczasem zajmuje ostatnie miejsce w konkursie na "Stópkę Kopciuszka" a Urządzenie do Pomiaru Doskonałości (zwane "udupem") ocenia, że księżniczka jest za rumiana, za gruba. Na dworze przewiduje się, że przyniesie to spadek popularności.

Dziewczynka odczuwa tak duża presję wyglądu, że ucieka z pałacu do alternatywnego tzn. niedoskonałego świata, gdzie żyje siedmioro krasnoludków, którym daleko do ideału (jest wśród nich przecież i Grubaska, i Krasnoludka z brodą, i krasnoludek - Okularnik, krasnoludek - Garbus), jeżdżą składakiem z recyclingu i rapują.

Tymczasem królowa matka przesyła "nie dość bladej królewnie" prezenty, które mają sprowadzić Mirandę na "słuszną" drogę doskonalenia: lustro w którym ma się przeglądać, ilustrowane czasopismo dla pań "Ideał Idealny", tabletki na odchudzanie.

Dzieci już wiedzą, że świat nie jest bezbolesny

Pewnie znajdzie się ktoś kto będzie uważał, że nie godzi się w teatrze pokazywać mamę, przez którą dziecko ląduje w szpitalu. Ale siedmioletnie dzieciaki, dla których przeznaczony jest spektakl, nie żyją już w przekonaniu, że świat jest pełen słodyczy i bezbolesny.

A to przedstawienie robi coś szalenie ważnego, dziecko - widza traktuje jako partnera, rozmawia z nim jak równy z równym, bo wierzy w jego inteligencję, dowcip. Wreszcie teatr dla dzieci, który nie razi infantylnym dydaktyzmem.

A reżyserka Ewa Piotrowska, (dyrektor teatru Baj w Warszawie, która słynie z ambitnego repertuaru dla dzieci) poszukuje realnego sposobu komunikowania się z dziećmi, rozumiejąc, że widz w wieku szkolnym, żyje już w świecie, w którym na dobre już zagościło wiele elementów popkultury. Spektakl czerpie z niej garściami, ale po to żeby uświadamiać naszym pociechom, że reklamy, które obiecują piękny wygląd (atakują nas z trzech ekranów), doniesienia z życia doskonałego dworu serwowane przez Redaktora Pudelka (niezawodny Rafał Hajdukiewicz) czy seriale, w których główne role gra Król małżonek (najlepszy w tym spektaklu Maciej Sikorski) - trzeba poddawać krytyce i mieć do nich odpowiedni dystans.

Efekt jest fenomenalny

Wszystkie te zabiegi realizowane są z całą świadomością i odpowiedzialnością oddziaływania na dziecko. Efekt jest fenomenalny. "Jak byś była taką mamą, to bym się z domu wyprowadził" - ogłosił swojej mamie siedzący rząd ode mnie chłopczyk. A kiedy przychodzi moment, w którym królowa przytula królewnę, bo córka nauczy ją budowania prawdziwych relacji, wiele dzieci na widowni z miłością tuli się ze swoimi mamami.

Także dla tego momentu warto pójść rodzicom z dzieckiem na "Nie dość bladą królewnę". Choć Pleciuga tego nie ułatwia. Gra tytuł przede wszystkim w dni powszednie, rano, z myślą o zbiorowych wyjściach szkolnych.

Teatr Lalek "Pleciuga": "Nie dość blada królewna" Roksany Jędrzejewskiej - Wróbel, reżyseria Ewa Piotrowska, scenografia Eva Farkaszowa, muzyka Wojciech Błażejczyk. Spektakl dla dzieci od lat 7. Premiera 28 maja 2016 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji