Artykuły

Nie grać, ale być

"Podróż do Buenos Aires" w reż. Mariana Półtoranosa w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Gabriela Muskała pokazuje w Teatrze Dramatycznym przejmujący monodram, w którym rozpada się świat osoby chorej na alzheimera. Podróż do Buenos Aires zajmuje jej jeden wieczór, ale jej aktorska droga do Warszawy trwała znacznie dłużej.

Gdy Gabriela Muskała wychodzi na scenę w białej koszulce, można pomyśleć, że to dziecko zagubione w drodze na próbę jasełek. Godzinę później jest już staruszką, a widownia z minuty na minutę zamiera wraz z nią w absolutnej ciszy, by na końcu wybuchnąć oklaskami.

Dziewczęca w ostrej roli

Gabriela Muskała monodramem "Podróż do Buenos Aires" opowiadającym historię chorej na alzheimera Walerki podbiła już festiwale w Polsce, na Węgrzech, w Belgii. Aktorka jest obecnie w zespole Teatru Dramatycznego i tu przywiozła swój spektakl będący jej swoistym znakiem firmowym.

Drobna, dziewczęca aktorka, której przepowiadano role pierwszych naiwnych, duszków i aniołków, stworzyła rolę ostrą, okrutną, prawdziwą. Spektakl powstał w 2001 r. w łódzkim Teatrze Jaracza. Monodramowi towarzyszyła początkowo atmosfera tajemnicy. Intrygowało egzotyczne nazwisko autorki Amanity Muskarii, niby obcej, ale doskonale obeznanej z polskimi realiami. Później okazało się, że tekst napisała sama artystka wraz ze starszą siostrą Moniką Muskałą, tłumaczką literatury niemieckojęzycznej. Sztuka ukazała się w austriackim piśmie awangardowym "Manuskripte". - Inspirowałyśmy się monologami osoby bliskiej, którą mogłyśmy obserwować przez lata - mówi Gabriela Muskała. - Widziałyśmy, jakie spustoszenia ta choroba sieje w jej duszy. Początkowo dotyczyło to drobiazgów, a później już spraw najistotniejszych, takich jak niemożność rozpoznania najbliższych i samej siebie - dodaje aktorka.

Dotrzeć do istoty bólu

Gabriela Muskała zagrała w nominowanym do Oskara filmie Grega Zglinskiego "Cała zima bez ognia" (Szwajcaria 2005). Stworzyła w nim postać uciekinierki z Kosowa Labinoty, która chroni się w Szwajcarii przed traumą wojny. Nie może jednak pozostawić za sobą równie zabójczych wspomnień. Aktorka na potrzeby filmu nauczyła się francuskiego, albańskich tańców, spędziła wiele godzin na pracy z psychologiem. - Ciągle szukam takich wyzwań. To jest najbardziej fascynujące w tym zawodzie: móc wciąż na nowo odkrywać swoje wnętrze, formować swoje ciało, tworzyć z siebie nowego, innego człowieka - przyznaje. Dlatego ma na swoim koncie role skrajnie różne: w farsach (np. w "Ciotce Karola"), spektaklach dla dzieci (Dorotka w "Czarnoksiężniku z krainy Oz"), antycznych tragediach ("Antygona"), dramacie współczesnym (w "Koronacji" Marka Modzelewskiego).

Gdy w najnowszym, debiutanckim filmie Darka Glazera "Podróż" miała zagrać sfrustrowaną pracownicę sklepu, nie wahała się porzucić na kilka miesięcy sportu, przytyć parę kilo i zmaltretować organizm ograniczeniami snu. Ale jak przyznaje, fizyczne zabiegi to najłatwiejszy element każdej roli. - Najważniejsze to zrozumieć, dotrzeć do istoty bólu, nie grać, ale być - podkreśla. Obecnie Muskała pracuje z siostrą nad kolejnym tekstem o roboczym tytule "Soap". W perspektywie ma też podróż do Stanów Zjednoczonych i Japonii.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji