Artykuły

Arirang i Koziołeczek na bydgoskiej scenie

Miłą niespodziankę przygoto­wał dla bydgoszczan Państwowy Teatr Lalek w Gdańsku. Wystawi on w dniach od 19 do 24 marca br. w sali Państwowej Szkoły dla Instruktorów Teatru Ochotniczego przy ul. Grodz­kiej 14 dwie sztuki: "Arirang" Natalii Bojarskiej i "Koziołeczka" J. Porazińskiej.

Porozmawiajmy teraz o sztuce "Arirang", barwnej baśni koreań­skiej.

Kiedyś w zamierzchłych czasach odkryto sól. Gdy człowiek poznał jej wartość nie tylko smakową, ale i jej ogromną przydatność jaką ma dla przechowywania żywności - sól sta­ła mu się niezbędną. W miarę kształtowdnia się stosunków społecznych bogaciły się klasy posiadające kra­jów, które miały kopalnie soli. Inne kraje pozbawione takich kopalń mu­siały sprowadzać nieraz z dalekich stron tę konieczną dla życia przy­prawę.

Baśń ludowa, wierny towarzysz człowieka próbowała przy pomocy i dostępnych jej wyjaśnień wytłuma­czyć przyczynę zawartości soli w wodzie morskiej. Stąd w bajkach wszystkich narodów nadmorskich znajduje się opowieść o czarodziej­skim młynku, jak w bajce "Arirang".

Na Korei nie ma kopalni soli. W dawnych czasach przywozili ją man­dżurscy kupcy, którzy słono kazali sobie płacić za swój słony towar. Dopiero zdobycie umiejętności wy­dobywania soli z wody morskiej uniezależniło Koreę od wyzysku han­dlarzy.

Baśń ludowa przekazała wspomnie­nie przeszłych czasów i po swojemu wyjaśniła nowe. W ręce ludowego bohatera złożyła skarb, czarodziejskie kamienie, które wydarte mu przez zawiść i złość nie giną jednak i dalej przynoszą ludziom pożytek.

Morał baśni - zło nie może zwy­ciężyć. Zatrute własnym jadem gi­nie i przepada. Dobro natomiast, po­zornie nawet zwyciężone, odradza się i żyje w jeszcze lepszej i piękniej­szej formie. Autorka sztuki starała się wpleść w akcję jak najwięcej autentycz­nych motywów i obrazków obyczajo­wych, dlatego też umieściła w niej pieśń "Arirang".

Aby zrozumieć jej znaczenie trze­ba sięgnąć do czasów feudalnych. Drobny posiadacz - chłop koreański był wtedy całkowicie zależny od sił natury. Gdy przez parę lat z rzędu zawiodły urodzaje, wpadał w długi, które płacił utratą swego poletka, dachu nad głową i całego dobytku. Od dziedzica lub kułaka mógł wprawdzie wydzierżawić swą dawną wła­sność, lecz to równało się oddaniu siebie i swoich dzieci w pełną zależ­ność, a to oznaczało nędzę.

Było jeszcze drugie wyjście z sy­tuacji - rzucić wszystko i iść w świat. Chłop koreański emigrował więc do Mandżurii lub w stepy Mon­golii. Droga biegnąca górską grani­cą wiodła przez szczyt Arirang. Nę­dzarz, który poszedł na obczyznę przeważnie ginął. Koreańskie powie­dzenie ,,przekroczyć Arirang" znaczy powziąć decyzję nieodwracalną i beznadziejną.

Arirang jest baśnią koreańską napisaną przez Natalię Bojarską. Mu­zykę skomponował Jerzy Dobrzański. Sztuka ta nagrodzona została na konkursie zespołów lalkowych, a Gdańsk przygotował ją bardzo sta­rannie na festiwal ogólnopolski. W Gdańsku i innych miejscowościach nadmorskich cieszyła się ona olbrzy­mim powodzeniem. Niewątpliwie ściągnie ona do sali teatru bydgo­skiego wszystkich miłośników teatru kukiełkowego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji