Artykuły

Nic nie zastąpi tych piosenek

IV najbliższą niedzielę zobaczymy premierę spektaklu Nic nie zastąpi mi piosenki. Agnieszka Osiecka, przygotowanego przez Salon Muzyki i Poezji Polsko-Kanadyjskiego Towarzystwa Muzycznego oraz Scenę Moliere w Krakowie, Działający w Toronto Salon, przypomnijmy, założyła przed 11 laty znakomita aktorka, znana głównie z Teatru im. Słowackiego, Maria Nowotarska. Scenariusz i reżyseria - Romana Próchnicka.

Domyślam się, że to spotkanie z piosenkami Osieckiej podsunął Paniom sentyment...

R.P. - To, prawdę mówiąc, przypadek. Występująca w Toronto młoda śpiewająca aktorka z Polski Ada Gostkowska, po powrocie do kraju spotkawszy się z Marią zwierzyła się jej, że ma w repertuarze wiele piosenek Osieckiej i marzy, by wspólnie zrobiły z tego spektakl. A że Maria nie umie odmawiać...

M.N. - Zatem przyszłam z tym pomysłem do Romany, z która, przyjaźnimy się od l roku studiów, wiedząc, że i ona mi nie odmówi.

R.P. - Zaczęłyśmy się zastanawiać, jak to zrobić, i nagle pojawiło się u mnie takie myślątko, jak ładnie mówił Hebanowski, by zrobić spektakl o próbie, na której spotkają się dwie aktorki - jedna starsza, pedagog, reżyser, z pokolenia Osieckiej właśnie, i druga - młoda, zafascynowana tymi piosenkami, ale niczego prawie nie wiedząca o czasach młodości Osieckiej. STS-u, Bim-Bomu i Hybryd.

M.N - A zatem próba jest nie tyle praca nad interpretacją piosenek, bo przecież nie będziemy serwować publiczności typowej próby - z układaniem rączek, nóżek, gestu itp., ile właśnie snutą przeze mnie opowieścią o tamtych latach, opartą na "Szpetnych czterdziestoletnich" Osieckiej i innych jej tekstach autobiograficznych... Ta opowieść ma pomóc tej młodej osobie dotrzeć głębiej do tych tekstów, by pokazać intensywność tych myśli, ich dramaturgie.

R.P - Nawet przez moment spróbowałam, już na scenie, dodać uwagi takie, jakie same wygłaszam do aktorek w czasie próby, ale uznałam, że dla widzów będzie to nudne.

Miała Pani jakiś klucz doboru piosenek?

R.P. - Słuchałam ich w nieskończoność, wsłuchiwałam się w teksty, ale dopiero gdy zaczęłam iść tropem "Szpetnych czterdziestoletnich" zaczęła mi się tworzyć całość. Będzie trochę przebojów - Małgośka, Damą być, ale większość to piosenki mniej osłuchane.

M.N. - Bo to jednak jest przedstawienie o charakterze teatralnym, a nie estradowym. Z jednej strony spektakl pokazuje próbę, a zatem zwyczajność, z drugiej - dzięki tekstom Osieckiej - ma on charakter poetycki.

To jak w twórczości Osieckiej, o której prof. Maria Janion napisała, że ona umiała poetyzować zwyczajność. Usłyszymy te piosenki w wersjach...

R.P. - Nowych, z nowymi aranżacjami i nagranymi przez świetnych muzyków podkładami, o co zadbał związany z teatrem Roma pianista i dyrygent Tomasz Filipczak.

M.N. -I w tejże Romie pokażemy spektakl w kwietniu i w maju; bilety już sprzedane,a jesienią wyruszy w trasę po Polsce.

Ale premiera w Krakowie.

R.P. - Bo ja tak chciałam...

M.N. - Dla nas to wielkie szczęście, że po 11 latach znowu spotykamy się z Romą, w pracy, łączy nas wszak przyjaźń i wspólna praca przy wielu spektaklach od tylu lat..

A zatem to podróż podwójnie sentymentalna... - do wspólnych doświadczeń i do piosenek z dawnych lat, jak np. "Okularnicy"...

M.N. - Zautorem muzyki tej piosenki mam od lat bliski kontakt, jako że Jarosław Ahramow-Newerly mieszka w Toronto; jesienią przygotowuję tam przedstawienie z jego wspaniałymi piosenkami; Powiedziałam, że do ciebie przyjdę, nie przyszłam. Bogdan, Bogdan, trzymaj się, Widzisz mała... Będzie to przedsięwzięcie wieloobsadowe, a zatem polskiej publiczności nie będziemy mogli go pokazać, niemniej na piosenki Agnieszki Osieckiej serdecznie zapraszamy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji