Artykuły

Olsztyn. Przed premierą "Sztukmistrza z Lublina"

Na scenie wchodzącej w widownię widzimy fragmenty rozbitych macew. Zygmunt Konieczny, kompozytor muzyki do "Sztukmistrza z miasta Lublina", stwierdził że olsztyńskie przedstawienie to "Dziady". Piękne plastycznie i muzycznie.

Reżyserem pierwszej premiery w 71. sezonie Teatru Jaracza jest Janusz Kijowski. "Sztukmistrz z miasta Lublina" to widowisko stworzone na podstawie powieści Isaaka B. Singera, żydowskiego pisarza noblisty pochodzącego z Polski. I choć opuścił ją w 1935 roku, to tematem jego powieści i opowiadań był szte-tł, żydowskie miasteczko, które było jak cały świat. "Sztukmistrza..." do potrzeb sceny zaadaptowali Michał Komar i Jan Szurmiej, który wyreżyserował dziewięć wersji tego przedstawienia, W olsztyńskiej realizacji zajął się ruchem scenicznym i pełni rolę konsultanta zagadnień judaistycznych.

Premierę spektaklu zaplanowano na sobotę ogodz. 19. My widzieliśmy fragment próby. To będzie piękne widowisko. Na powiększonej scenie, wchodzącej wwidownię, ogień pochodni odsłania elementy scenografii i postacie dramatu. Jest cadyk i chasydzi, którzy modlą się, tańczą i śpiewają. Słyszymy znany song do słów Agnieszki Osieckiej "Grajmy Panu" z muzyką mistrza Zygmunta Koniecznego. Potem pojawia się barwny rynek, zwany w tamtych stronach targowicą i bohaterowie tej opowieści - tytułowy sztukmistrz Jasza Mazur i uwodzące go kobiety. Scena skrzy się kolorami, na żywo grają klezmerzy, wktórych wcielają się m.in. Maria i Marcin Rumińscy. Ale ten świat jest już naznaczony czarną przyszłością. Na scenie i w elementach scenografii widzimy fragmenty rozbitych macew. - Zygmunt Konieczny, który nas niedawno odwiedził, stwierdził, że olsztyńskie przedstawienie to "Dziady" - mówi Janusz Kijowski, dyrektor Jaracza. - Akcja "Sztukmistrza..." rozgrywa się w świecie, którego już nie ma. I kiedy Singer pisał swoją powieść, istniał już tylko w jego wyobraźni i pamięci ocalonych z zagłady.

Kijowski dodał, że pierwszy raz widział "Sztukmistrza..." wyreżyserowanego przez Jana Szurmieja w połowie lat 80. ubiegłego wieku. - W moim przedstawieniu poczyniłem małe korekty reżyserskie - tłumaczył. - Chodziło mi o to, by nie był to spektakl etnograficzny, ale dotykał też spraw współczesnych.

Olsztyńska wersja sztuki ma szansę zachwycić widzów

Mimo zastrzeżeń reżysera, świat, który został wyczarowany na scenie za sprawą scenografa i autora kostiumów Bogusława Cichockiego, jest bardzo piękny plastycznie, bogaty i wyrazisty. Nawet zwoje Tory ubrane w swoje sukienki wyglądają jak prawdziwe.

- To był świat, kiedy jeszcze istniał Pan Bóg - mówił Kijowski. - Jego przykazania przekazane Mojżeszowi były wówczas coś warte. Ludzie kierowali się nimi w swym życiu. Dzisiaj Pan Bóg jest w rytuałach i publicznych manifestacjach, ale nie ma go wludzkich duszach.

Kijowski podkreśla, że "Sztukmistrz..." to spektakl przede wszystkim o artyście, który jak to bohaterowie romantyczni, wadzi się z Bogiem. Jasza szuka siły, która by mu pomogła wznieść się ponad miastem. Odtwórca roli sztukmistrza - Piotr Borowski, dodaje, że Jasza to everyman, ale też artysta i bardzo wrażliwy człowiek, który szuka odpowiedzi na pytania tam, gdzie tych odpowiedzi nie ma.

Jan Szurmiej olsztyńskie przedstawienie bardzo chwali, choć jest inne od jego realizacji. - Od premiery "Sztukmistrza..." minęło 30 lat - mówił. - Wtedy w Polsce była zupełnie inna świadomość, jeśli chodzi o kulturę i historię żydowską. - Od mojego "Sztukmistrza..." zaczął się boom na Jidyszkeit.

Olsztyńska wersja sztuki ma szansę zachwycić widzów w Polsce i za granicą. Na scenie zobaczymy m.in.: Agnieszkę Castellanos-Pawlak, Katarzynę Kropidłowską, Jarosława Borodziuka, Cezarego Ilczynę i Dariusza Poleszaka.

Patronat honorowy nad spektaklem objęło Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w Warszawie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji