Poseł Tomasz Latos poucza prezydenta Bruskiego
Zdaniem posła Tomasza Latosa w sprawie Festiwalu Prapremier głos powinien zabrać prezydent Rafał Bruski. Oświadczenie wiceprezydent Iwony Waszkiewicz to za mało.
— Posługiwanie się kobietą jest wygodne — mówi poseł.
Głos w sprawie kontrowersyjnego spektaklu Nasza przemoc i wasza przemoc [na zdjęciu] zabrało już wiele osób. — Zapoznałem się z dziwnym oświadczeniem teatru. Ważne jest, jakie jest stanowisko prezydenta Bruskiego. Różne osoby się wypowiedziały, ale warto, żeby zrobił to prezydent. Słowo „przepraszam" jest zawsze na miejscu. Z jego strony lub dyrektora teatru — mówi poseł Tomasz Latos (PiS). Jego zdaniem urzędnicy powinni uważnie przyjrzeć się sytuacji w Teatrze Polskim.
W ubiegłym tygodniu Rafał Bruski był na urlopie poza granicami Polski. W czwartek oświadczenie wydała odpowiedzialna za sprawy kultury jego zastępca Iwona Waszkiewicz. „Teatr Polski im. Hieronima Konieczki, prowadzony przez dyr. Pawła Wodzińskiego i dyr. Bartka Frąckowiaka, jest w pełni autonomiczną jednostką, jeśli chodzi o dobór repertuaru. Władze miasta nie ingerują w wybór spektakli, które prezentowane są w teatrze podczas Festiwalu Prapremier, ani w bieżący repertuar instytucji." — napisała Waszkiewicz.
— Posługiwanie się kobietą w tej sprawie jest wygodne. Prezydent jako mężczyzna powinien mieć w sobie odwagę i znaleźć 10 minut. Słowo „przepraszam" nie musi świadczyć o winie, ale wielu mieszkańców czuje się urażonych — mówi Latos.
— Uproszczona i zwulgaryzowana krytyka spektaklu nie ma nic wspólnego z jego artystycznym kształtem — czytamy z kolei w oświadczeniu Teatru. — Jest w tym zdaniu prowokacja. Być może o to chodzi, żeby dzielić mieszkańców — ocenia Latos. Spektaklu nie oglądał. — Kwestia obrażenia uczuć religijnych wydaje się bezsporna. Ale niech wypowie się prokuratura.
— Prezydent nie przygotowuje żadnego oświadczenia. Oświadczenie w imieniu władz miasta wydalaj ego zastępca. Kolejne byłoby podważaniem jej kompetencji — mówi Michał Sztybel, doradca prezydenta Bydgoszczy.