Artykuły

Trzydzieści - ani mniej, ani więcej

"Cyrk' 76" stworzyła trójka młodych artystów: Krzysztof Czeczot, Arkadiusz Buszko i Piotr Ratajczak Dokonali czegoś niebywałego. Teatr, który na co dzień podejmuje raczej trudne tematy, tym razem spuścił nieco z poważnego tonu - o jubileuszowym spektaklu Teatru Współczesnego w Szczecinie pisze Aneta Dolega w Kurierze Szczecińskim.

W 1976 roku, kiedy w Szczecinie powstawał Teatr Współczesny, byłam kilkumiesięcznym brzdącem, którego życie ograniczało się do jedzenia, spania i innych czynności charakterystycznych dla tak młodych ludzi. Sztuka i sprawy z nią związane były dla mnie zupełne obce.

Musiało minąć kilka lat, żeby moja noga przekroczyła progi szacownej instytucji na Wałach Chrobrego. Pierwsze przedstawienie - "Po co kory mają buty" zrobiło na mnie tak duże wrażenie, że musiałam je obejzeć dwukrotnie Ten stan zresztą pozostał we mnie do dziś.

W sobotę Współczesny obchodził swoje 30. urodziny. Specjalnie na tę okazję powstało przedstawienie będące swoistym hołdem dla tamtych dziwnych czasów. Jak wyglądał teatr, jak się żyło, czego się słuchało i na co chodziło się do kina, czyli rok 1976 w pigułce. Z jednej strony psychoza strachu, bieda i absurd dnia codziennego. Z drugiej cepeliany blichtr, "Szczęki" w kinach i piosenki, dzięki którym rzeczywistość nie była aż tak ponura.

"Cyrk' 76" stworzyła trójka młodych artystów: Krzysztof Czeczot, Arkadiusz Buszko i Piotr Ratajczak Dokonali czegoś niebywałego. Teatr, który na co dzień podejmuje raczej trudne tematy, tym razem spuścił nieco z poważnego tonu. Aktorzy tańczyli i śpiewali. Zabrzmiały ABBA, Maryla Rodowicz, piosenka z kultowego serialu , "Noce i dnie", liryczny Tom Waits i zbuntowane Sex Pistols. To była raczej zabawa niż zwykły spektakl, zabawa, w której udział wzięła także publiczność.

W związku z jubileuszem nie mogło zabraknąć także wspomnień związanych wyłącznie z tą sceną. Widzowie obejrzeli dwa filmy autorstwa Grzegorza Fedorowskiego: jeden poświęcony powstawaniu "Cyrku", drugi będący podróżą do przeszłości, do czasów, kiedy Współczesny stawiał pierwsze kroki jako teatr. Były też prezenty - i to nie byle jakie. Współczesny otrzymał listy gratulacyjne, w tym z warszawskiego Teatru Narodowego. Ciepłych słów nie szczędzili dyrektorzy innych szczecińskich placówek kulturalnych, a w imieniu swoim i publiczności za działalność Współczesnego podziękowała wybitna poetka Helena Raszka.

Jednak najważniejsze wyróżnienie teatr otrzymał z rąk pani wiceprezydent Szczecina Anny Nowak i przewodniczącego Rady Miasta -Jana Stopyry. Scena z Wałów Chrobrego została uhonorowana Medalem za Zasługi dla Miasta Szczecina, najwyższym tego rodzaju odznaczeniem,

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji