Śnienie w czasach popkultury
Czarownice w szeregach hotelowego personelu, lady Macbeth — a to w kostiumie amerykańskiej pierwszej damy, a to brytyjskiej monarchini. Teatr Wielki 21 października pokaże premierowy spektakl Macbeth Giuseppe Verdiego.
Przedstawienie to efekt współpracy Teatru Wielkiego w Poznaniu i teatru La Monnaie / De Munt z Brukseli. Artyści obu scen mieli okazję pracować razem już wcześniej. W lutym Teatr Wielki przeniósł na swoje deski spektakl Jenufa Leoša Janácka w reżyserii Alvisa Hermanisa — koprodukcję Théâtre de la Monnaie właśnie oraz Teatro Comunale di Bologna i Teatru Bolszoj. Tym razem poznańska Opera zaprosiła do siebie młodego reżysera - Oliviera Fredja.
Pod namiotem i pod pegazem
— Mam na swoim koncie 20 różnych zawodów, byłem m.in. dziennikarzem, uczyłem dzieci i pracowałem dla organizacji non-profit — opowiada Fredj. — Wróciłem do teatru, bo to on był moją pierwszą miłością. Z teatru skierowałem swoje kroki ku operze — wspomina.
Reżyser ukończył literaturę brytyjską i dramat w Paryżu oraz muzykę w Hogeschool voor de Kunsten w Holandii. Kształcił się w Opéra national de Paris. W swoim dorobku ma m.in. takie realizacje jak Rigoletto, Król pasterz czy Deszczowa piosenka.
Dzieło, które 21 października zobaczymy w Teatrze Wielkim, miało swoją premierę w Brukseli 13 września. — Tamtejszy teatr jest w remoncie, więc premiera odbyła się w przestrzeni fantastycznego namiotu wypożyczonego z La Scali — opowiada Renata Borowska-Juszczyńska, dyrektorka Teatru Wielkiego. — To będzie nowe wcielenie tego spektaklu, nasza przestrzeń jest przecież inna — zapowiada.
Macbeth uchodzi za najmroczniejszą z oper Verdiego. Libretto napisał Francesco Maria Piave. Powstało na podstawie słynnej tragedii Williama Szekspira.
Opowieść o żądzy władzy, która kończy się zbrodnią, a także strachu, który prowadzi do szaleństwa, najgenialniej przetłumaczył na język polski Stanisław Barańczak.
Orgie w hotelowej kuchni
Co pisali po wrześniowej premierze recenzenci? „Fredj umieszcza akcję Macbetha w hotelowych wnętrzach w stylu belle époque. W tej jedności miejsca odbywają się innowacyjne zmiany scenografii: hotelowe lobby przemienia się w kuchnię; kuchnia staje się sypialnią. Akcja rozgrywa się na różnych piętrach tego samego hotelu" — relacjonował recenzent dziennika „De Tijd".
„Lady Macbeth nie przeraża, ale raczej zachwyca: przebrana raz za amerykańską pierwszą damę, raz za brytyjską monarchinię konfrontuje swojego małżonka z trudnymi faktami: ich małżeństwo jest i pozostanie bezdzietne" — można było przeczytać na łamach gazety „De Standaard".
— Jestem na scenie ponad 20 lat i z wszystkich głównych ról, które zagrałam, ta jest chyba najtrudniejsza — wyznaje Kristina Kolar, odtwórczyni partii Lady Macbeth. — By ją zaśpiewać, trzeba mieć wiele energii, doskonałą technikę, wyjątkowy głos — wyjaśnia.
— Tę rolę wykonywałem już wielokrotnie i mam swoje pomysły, jak oddać paranoję charakterystyczną dla tej postaci — mówi Dario Solari, który wciela się w Macbetha. — Z moich przemyśleń i tego, co wymyślili realizatorzy, narodziła się nowa całość — zdradza.
— Szekspir i Verdi to geniusze i trzeba iść za tym, co zostawili — mówi reżyser. — Warto też jednak słuchać siebie i własnego instynktu — dodaje.
— Macbeth może być w każdym z nas, bo każdy z nas miewa swoje „wewnętrzne wiedźmy", ambicje, sny o potędze, które w różny sposób zderzają się z rzeczywistością — uważa Fredj.
Przypomina, że dramat Szekspira powstawał w konkretnych okolicznościach historycznych i w tekście nie brakowało współczesnych odniesień. W czasach, gdy tworzył Verdi, znano już maszynę do robienia dymu na scenie.
— Ja stanąłem przed koniecznością opowiedzenia tej niezwykłej historii w momencie, gdy widzowie widzieli już Gwiezdne wojny i Władcę pierścieni. Co jeszcze można powiedzieć o namiętnościach, które nami targają? — zastanawia się reżyser.
Słowem-kluczem, na którym oparł swoją realizację, okazał się sen. — Neurolodzy uświadomili mi, że sen i jawa mogą trwać jednocześnie, nakładać się na siebie — tłumaczy reżyser.
Porozmawiaj z realizatorami
Jednym z wydarzeń towarzyszących premierze było spotkanie poświęcone… bezsenności. Kolejne — rozmowa z realizatorami — odbędzie się 21 października o godz. 17.30.
Premiera — tego samego dnia o godz. 19. Kolejne spektakle: 23 października, 24 i 26 listopada.
Kierownictwo muzyczne nad spektaklem objął Gabriel Chmura. Projekt graficzny opracował Jean Lecointre. Scenografia: Olivier Fredj, Gaspard Pinta i Massimo Troncanetti. Kostiumy: Frédéric Llinares.
Choreografia: Dominique Boivin. Reżyseria świateł: Christophe Forey. Kierownictwo chóru: Mariusz Otto.
Kogo zobaczymy na scenie? W rolę Macbetha wcielać się będzie Dario Solari i Szymon Mechliński. Jako lady Macbeth wystąpi Kristina Kolar. Banco — Rafał Korpik, Macduff -—Piotr Friebe, Malcolm — Albert Memeti.
W spektaklu wystąpi też chór, balet i orkiestra Teatru Wielkiego w Poznaniu.