Artykuły

Iwona do schrupania

Pyszne aktorstwo, spektakularna scenografia i znakomita choreografia, czyli Gombrowicz w Narodowym

Dupy nie urywa - tak najkrócej można opisać repertuar Teatru Narodowego w Warszawie. Dupa jest zwykle umoszczona w fotelu i ani myśli się zbytnio kręcić, no, chyba że z nudy. Ale od czasu do czasu dupka podskakuje podniecona, kiedy jest ku czemu. A jest, oj jest, bowiem na afiszu narodowej sceny pojawiło się dzieło napisane przez Witolda Gombrowicza i wyreżyserowane przez Agnieszkę Glińską. "Iwona, księżniczka Burgunda" wystawiana jest nad Wisłą nader często, lecz nieczęsto z sukcesem. Tej inscenizacji przegapić nie można, a powody są zasadniczo trzy. Pierwszy to pyszne aktorstwo, którego popis najwyższej próby dają Ewa Konstancja Bułhak (Królowa Małgorzata - na zdjęciu wyżej) i Jerzy Radziwiłowicz (Król Ignacy). Nie ustępują im Paweł Paprocki (Książę Filip) czy Marcin Hycnar (Szambelan). I last but not least debiutująca na teatralnych deskach absolwentka PWST w Krakowie Martyna Krzysztofik, która cały dwór wprawia w rozedrganie. Obsada jak malowana. Drugi powód to piękna, spektakularna scenografia Magdaleny Maciejewskiej (oko się raduje), a trzeci to choreografia Weroniki Pelczyńskiej - bez niej spektakl nie byłby z pewnością tak udany.

Bilety na "Iwonę..." rozchodzą się jak świeże bułki, więc warto je rezerwować wcześniej. To rzadkie zjawisko, bo w stołecznych teatrach najczęściej sprzedają czerstwe pieczywo.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji