Łódź. Basen w "Termopilach polskich"
W dużej sali Teatru Nowego zbudowano basen, który zobaczymy w najnowszej premierze - "Termopile polskie" Tadeusza Micińskiego [na zdjęciu].
Dwa dni trwało budowanie basenu, który stanął przy scenie przed pierwszym rzędem widowni. Wczoraj rano [14 marca] napełniono go wodą. Basen "zagra" w "Termopilach polskich" Tadeusza Micińskiego (premiera 25 marca).
Podczas porannej próby aktorzy po raz pierwszy zanurzyli się w wodzie. Marek Cichucki tuż po wpadnięciu do basenu wykrzyknął: - O kur...! Jaka zimna. Weronika Książkiewicz weszła spokojnie do wody i podtrzymywała głowę tonącego aktora. Ta scena kończy spektakl. Jak aktorzy wyjdą do braw na premierze? Na ten temat już krążą dowcipy. Podobno Marek Cichucki pozostanie pod wodą do końca braw i będzie oddychał przez rurkę.
"Termopile polskie" to dramat historyczny o księciu Józefie Poniatowskim. Basen jest tylko jedną z inscenizacyjnych nowinek. Do balkonów dobudowano z obu stron kręcone metalowe schody. Na scenie wybuchnie ogień. - To trudna sztuka. Dlatego zdecydowaliśmy się w jakiś sposób uatrakcyjnić odbiór, głównie młodym. Wszystkie zmiany i nowości mają osaczyć widza - wyjaśnia Andrzej Maria Marczewski reżyserujący "Termopile...".
***
Komentarz
Basen robi w Łodzi karierę sceniczną. Niedawno artyści kąpali się w "Niedokończonym utworze na aktora" Krystiana Lupy w Teatrze Wielkim.
Teatralne korzenie basenu sięgają antyku. Grecy przeżywali w teatrze katharsis, czyli oczyszczenie. Istnieją hipotezy, że poprzez umycie. Potem Ofelia topiła się u Szekspira, ponieważ chciała Hamleta, a on jej nie. Postąpiła odwrotnie niż Wanda, która utopiła się dlatego, że Niemca nie chciała. Ponieważ nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki, intensywność brodzenia w scenie musi się wzmagać. Granicę wyznaczył Teatr Strefa Ciszy, który cale przedstawienie "DNA" zagrał w basenie poznańskiej pływalni miejskiej.
Ponadto można zauważyć przynależność gatunkową akwenu. Do basenu trafiają dramaty. Strach pomyśleć, gdzie wylądują komedie.
