Artykuły

Domovy Divadlo

W połowie listopada 1989 roku o godzinie 19.00 Teatr Domowy wyszedł z podziemia. Zaczął działać pod koniec roku 1982 i wtedy obej­rzałam jego pierwszy spektakl, złożony z łzawych piosenek o stanie wojennym. Nie wzbudził we mnie entuzjazmu; ojczyźnia­ne zawodzenia w wykonaniu zawodowych bądź co bądź akto­rów, rozlegające się w eleganckiej willi na Żoliborzu, wydały mi się nadużyciem wobec suro­wej rzeczywistości. Następny spektakl, którego nie widziałam, miał być, jak pisze w programie Małgorzata Szejnert, kabareto­wy. Na dowód tego autorka cy­tuje fragment piosenki: "w majtkach mam ulotki, w dupie mam patrole" nazywając ten styl rozczulającą wulgarnością. Jeśli całość utrzymana była w podobnym stylu, to jestem prze­ciw - mnie wulgarność nie rozczula. Następnie Teatr Do­mowy sięgnął po lepsze teksty, "Largo desolato" Vaclava Havla i "Degrengoladę" Pavla Kohouta, z którymi ujawnił się te­raz w Teatrze Powszechnym im. Zygmunta Hubnera, na scenie o chlubnej przeszłości i niewia­domej przyszłości.

Wejścia do teatralnego hallu strzegą dwie hiperrealistyczne figury milicjantów, do których obecności nawiązuje we wspom­nieniowym prologu pani Ewa Dałkowska, ukazując śmieszność kombatanckiej minoderii. Szkoda tylko, że czyni to mimo woli, nieświadoma, że potrząsanie podziemną legitymacją skutkują w wypadku polityka i inwalidy, lecz nie artysty. Braku świado­mości i dystansu do własnej sy­tuacji nie można zarzucić Vaclavowi Havlowi, który w "Largo desolato" ukazał inteligenckiego opozycjonistę z czeskim humorem, to jest takim, który nie zabija dramatyzmu. Dr filozofii Leopold Kopriva, sumienie na­rodu, z trudem wytrzymuje psy­chiczne napięcie związane z jed­nej strony z oczekiwaniami zwo­lenników i przyjaciół, z drugiej z szykanami służby bezpieczeń­stwa. Doktor nie jest w stanie pracować, popija dla ukojenia nerwów i mimo słabości do ko­biet nie jest w tym stanie du­cha im sprostać. Jest postacią śmieszną i dramatyczną. W spektaklu wyreżyserowanym przez Macieja Szarego jest na­tomiast postacią tylko żałosną. Ot, roztrzęsiony, inteligencki mięczak w stanie kompletnego rozkładu. Że stać go było przed­tem na odwagę myśli i czynu - nie sposób uwierzyć; że budzi zainteresowanie kobiet - nie sposób pojąć. Maciej Szary spłaszczył sens sztuki, stosując do niej klucz farsowy znalezio­ny pod latarnią bocznej uliczki od paryskiego bulwaru. Przyjaciółka doktora filozofii nosi się, przeciąga i mówi jak kokota; by uwieść adorującą go intelektual­nie dziewczynę, doktor wypina samczo goły tors. Robotnicy to debilowate kukły, przyjaciele zimni i zadręczający, a tajniacy mało groźni i chciałoby się, że­by szybciej zrobili porządek z tym niewydarzonym towarzy­stwem. Spektakl, nie budząc ochoty do śmiechu, dłuży się bowiem bardzo, zresztą w ogóle sztukę Havla przydałoby się znacznie skrócić, ale to widać nie przyszło reżyserowi do gło­wy.

W przeciwieństwie do roz­wlekłego "Largo desolato", "De­grengolada" Kohouta ma wartki rytm i zwartą konstrukcję. Opie­ra się na jednym koncepcie dra­maturgicznym, którego nie zdra­dzę, a treścią jej są metody przesłuchania. Jest to humore­ska i zastosowanie metody far­sowej nie razi, aczkolwiek tytuł zgoła nie pasuje do tego, co oglądamy na scenie. Bohater dzielnie i czujnie stawia opór przesłuchującym go śledczym o zróżnicowanych emplois. Jest tu śledczy z antyinteligenckim kompleksem, z awansu społecz­nego lat 50., i drugi z awansu lat 80., knajacki, wulgarny, któ­rego metodą dręczenia jest spoufalanie się, i jest też śledczy kulturalny, by tym ostrzej gro­zić za chwilę. Panowie Cezary Morawski, Maciej Szary i Kazi­mierz Wysota są bardzo zabaw­ni w tych rolach, ratując honor Teatru Domowego i spełniając pożyteczne zadanie społeczne - rządy bowiem przychodzą i od­chodzą, a metody policji zostają zawsze te same.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji