Artykuły

Festiwal Boska Komedia: Kumernis, czyli o tym jak świętej panience broda rosła

"Kumernis, czyli o tym jak świętej panience broda rosła" Agaty Dudy-Gracz z Teatru Muzycznego w Gdyni na Festiwalu Boska Komedia w Krakowie. Pisze Łukasz Badula w portalu kulturaonline.pl

Z inspiracji legendą o brodatej męczennicy, Agata Duda-Gracz stworzyła monumentalną kompozycję sceniczną. Opowiadając tragiczną historię kobiecego zniewolenia.

Do tego, czy rzeczywiście istniała nie jest przekonany nawet Kościół katolicki. Czczoną niegdyś przez wiernych świętą, spychając do ludowego lamusa. Bo też postać Wilgefortis jakoś nie licuje z powagą religijnej instytucji. Kobieta z brodą? Jej miejsce prędzej w gabinecie osobliwości niż wśród autentycznych męczennic. Agata Duda-Gracz skonstruowała więc dla niej takie osobliwe lokum. Pokazując nie tylko, jak mógł wyglądać żywot bohaterki, ale też, jak powtarzalne, ponadczasowe są towarzyszące mu społeczne opresje.

Dzielna Dziewica czy androgyna?

Po niezwykłą bohaterkę sięgał już zainspirowany powieścią Olgi Tokarczuk Teatr Wierszalin. Pozostając w obrębie legendy, Duda-Gracz tworzy jednak własną autorską wypowiedź. Z jednej strony, zgodną z jej unikalnym, artystycznym stylem reżyserii, z drugiej - niosącą chwilami oskarżycielski przekaz.

Według podań, Wilgefortis, zwana też Dzielną Dziewicą i Kumernis, była córką króla, która nie zgodziła się na aranżowany ślub z poganinem. Zamknięta przez ojca w wieży, miała wymodlić sobie cud. Na jej twarzy pojawił się bowiem gęsty zarost, skutecznie oszpecający ją w oczach potencjalnego męża. Wtedy okrutny ojciec nakazał ukrzyżować dziewczynę.

Męczeńska śmierć Wilgefortis uczyniła ją jedną z bohaterek zbiorowej wyobraźni, porównywalną np. z błogosławioną Bereniką. Dzisiaj jej postać intryguje pod jeszcze innym niż religijny aspektem - jako personifikacja androgynizmu. W spektaklu "Kumernis, czyli o tym, jak świętej panience broda rosła" obie kwestie wydają się jednak mieć drugorzędne znaczenie. Dudę-Gracz interesuje przede wszystkim motyw kobiecego zniewolenia. Wizualizowanego w bardzo sugestywny sposób.

Monolit sceniczny

O spektaklu Dudy-Gracz nie sposób mówić w oderwaniu do koncepcji plastycznej całości. Właśnie plastycznej, nie scenograficznej. Reżyserka buduje bowiem monumentalny artefakt ożywionej rzeźby. Pnący się wysoko do góry, inspirowany układem cerkiewnego ikonostasu. Każdemu okienku przyporządkowana jest odmienna (święta lub nie) postać oraz przedmiot. Bohaterowie wygłaszają swoje kwestie wprost ze swojej "komórki", ale też opuszczają ją, by odegrać dane sekwencje na scenie. Olbrzymi konstrukt pulsuje życiem za sprawą ciągle przemieszczających się w nim postaci.

Monolityczna scenografia Dudy-Gracz przypomina kapsułę czasu. Odsyłając widza do zamierzchłej przeszłości. To jednak pozory. Wzniosłej, para-religijnej dekoracji towarzyszy tak naprawdę uniwersalna treść, ba, pod wieloma względami odnosząca się do współczesności. Zupełnie jakby uruchomione mechanizmy na bieżąco aktualizowały swoje dane.

Panoptikum chuci i przemocy

Geometryczna konstrukcja porządkuje świat, który sam w sobie jest chaotyczny i plebejski. Duda-Gracz tak jak w pamiętnym "Ja, Piotr Riviere" kreuje na scenie panoptikum, bazujące na ludzkim upodleniu i cierpieniu. Wiejskim, patriarchalnym światem rządzą więc chuć oraz przemoc, wpisane w rytm religijnych ceremonii. Od pierwszej komunii świętej do ślubu.

Wrażliwość Kumernis, wraz z idealistycznym, niespełnionym uczuciem do Cyryla, jest wystawiana na próbę już przy... spotkaniu z kogutem. Uświęcona władza męskiego nad żeńskim znajduje tu odzwierciedlenie nawet na poziomie natury. Władza ta potrafi być bezwzględnie sankcjonowana. Co Duda-Gracz uświadamia i za pomocą pojedynczych postaci (katowana przez ojca koleżanka Ludka) i zbiorowych sekwencji (pijacka potańcówka).

Partytura zamiast scenariusza

Historia Kumernis staje się okazją do pokazania nie tylko rodzinnej patologii, ale i rytuałów, które sakralizują okrutną rzeczywistość. Dlatego obok scenografii reżyserska sięga również po inne elementy misteryjno- jarmarcznej estetyki. Przede wszystkim obecny od początku do końca, rozbrzmiewający a capella śpiew. Raz natchniony i uduchowiony, innym razem bliski wulgarnym przyśpiewkom (by nie powiedzieć - disco polo).

Nie dziwi fakt, iż Duda- Gracz zrealizowała całość właśnie w gdyńskim Teatrze Muzycznym. "Kumernis" w wielu fragmentach sprawia wrażenie wielogłosowej śpiewogry. Jakby reżyserka posługiwała się partyturą, a nie scenariuszem.

Do muzyczności spektaklu dostosowana została zresztą i gra aktorska. Często bliższa ekspresji teatru ulicznego niż statycznej, dramatycznej sceny. Duda-Gracz do tytułowej roli zaangażowała Magdalenę Kumorek. Wybór nad wyraz trafny. Dziewczęca kreacja Kumorek sprawia, iż los tytułowej postaci nabiera jeszcze większego tragizmu. Nie mniej przejmująca jest kreująca maltretowaną, nie do końca poczytalną Ludkę Katarzyna Wojasińska. Warto podkreślić, iż większość ról w spektaklu to kreacje w równym stopniu aktorskie, co kostiumowo- charakteryzatorskie. Bohaterowie są przecież i wizualnym elementem scenograficznego konceptu.

Spektakle Dudy- Gracz bez wątpienia stanowią ewenement w polskim życiu teatralnym. Wysmakowane plastycznie i zarazem bijące po oczach drastyczną wizją człowieczeństwa. Zastygłe w malarskich kadrach i jednocześnie kreujące iście frenetyczne widowisko. Archaiczne i wizjonerskie. "Kumernis" może nie szokuje tak jak wspomniany "Ja, Piotr Riviere". Kolejne spotkanie z wyobraźnią reżyserki ciężko jednak wymazać z pamięci. Tak jak opuścić salę zaraz po zakończeniu sztuki. Śpiew przecież wciąż się niesie, święta panienka wróciła na krzyż, a gargantuiczny, szkatułkowy ołtarz pozostaje oświetlony. Nic tylko pochylić głowę.

Spektakl bierze udział w konkursie głównym festiwalu teatralnego Boska Komedia, który potrwa do 17 grudnia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji