Artykuły

Sopot. V Dwubiegunowe Międzynarodowe Spotkania Performerów

Zadają niewygodne pytania, wystawiają swoje ciało na próby wytrzymałości, prowokują widzów do przekraczania granic. O tym, do czego potrafią posunąć się artyści performerzy, by poruszyć publiczność, będzie można się przekonać podczas piątej edycji Dwubiegunowych Spotkań Performerów w Sopocie.

"Ryzyk Fizyk" - tak zatytułowana jest tegoroczna odsłona imprezy tradycyjnie odbywającej się w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie To nazwa bardzo adekwatna, bo chyba żadna inna grupa artystów nie doświadcza na własnej skórze ryzyka tak często i dotkliwie, jak właśnie performerzy.

- Uprawiają oni sztukę nieakceptowalną, nie do końca zdefiniowaną, wystawianą na bezpośrednią konfrontację twarzą twarz z widzem - tłumaczy Artur Grabowski, kurator wydarzenia. - Usłyszałem kiedyś od jednego z krytyków: "Chodzi taki z pistoletem i nawet nie wie, czy jest nabity". Ryzyko ponosi również galeria i kurator, zapraszając artystów poniekąd "w ciemno". Na próżno prosić ich o scenariusz występu czy "rider techniczny". Performer zresztą często zakłada, że jeśli się "nie uda", to też będzie to częścią performance'u.

O tym, jaki przebieg będzie miał performance, decyduje także w sporej mierze publiczność - trochę jak podczas popularnych ostatnio występów grup kabaretu improwizowanego. Najlepszym przykładem tego, jak znaczący wpływ na występ performera mogą mieć widzowie, jest "Rhytm 0" Mariny Abramovic. Podczas występu w 1974 roku artystka przez sześć godzin pozwalała zgromadzonym w galerii ludziom na robienie z jej ciałem tego, co tylko im przyjdzie do głowy, za pomocą przedmiotów zgromadzonych na stole: tych "do sprawiania przyjemności" i tych "do zadawania bólu". Efekty współpracy były szokujące: zaczęło się od miłych gestów takich jak pocałunki czy wręczenie róży, skończyło na torturach - widzowie cięli jej ubranie, wbijali kolce róży w brzuch, a jeden z nich przystawił artystce pistolet do głowy. "Nauczyłam się, że jeśli pozwolisz o wszystkim decydować publiczności, to może cię nawet zabić" - komentowała artystka swój performance.

Czy w Państwowej Galerii w Sopocie będziemy mogli doświadczyć równie ekstremalnych emocji? Grabowski zapewnia, że każdego dnia prezentowane będą trzy działania o bardzo różnej amplitudzie ryzyka, wszystkie przeznaczone jednak wyłącznie dla widzów dorosłych.

- Pojawią się próby wystawiania widzów na cierpliwość: ponad dwugodzinny "stand up" Olofa Olssona czy medytacyjny Yann Marussich, nieprzewidywalny duet New Noveta, czy nikomu nieznany Gramoli Arai. Wystąpi również Marcel.li Roca (twórca legendarnej grupy La Fura Dels Baus), który poddaje swoje ciało różnym technologicznym eksperymentom oraz balansujący na krawędzi Tomasz Szrama - zapowiada Grabowski.

Co ciekawe, widzowie sami będą mogli spróbować swoich sił w niełatwej sztuce performance'u. W sobotę, 14 stycznia, każdy chętny będzie mógł pokazać swój autorski występ w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie.

Wstęp na wszystkie wydarzenia jest wolny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji