Dyskoteka... w teatrze
Nie, nie, żadnej pomyłki w tytule. Otóż Roman Smożewski, od 14 lat dyrektor teatru im. Ludwika Solskiego w Tarnowie, ima się różnych sposobów, aby pozyskiwać scenie wiernych widzów. Wychodzi z założenia, że najłatwiej wykształcić potrzebę obcowania ze sztuką u młodych ludzi. Musi temu służyć ciekawa, atrakcyjna edukacja kulturalna, prowadzona systematycznie. W Tarnowie wiele robi się w tym kierunku, a do działań teatru włączyły się władze oświatowe, jak również Miejski Ośrodek Kultury.
W samym teatrze ostatnim przebojem repertuarowym jest "Disc-jocker". Od jesieni ubiegłego roku, w foyer, prezentowane jest oryginalne widowisko wg scenariusza czeskiego autora, Jana Piszty. Jest to połączenie autentycznej dyskoteki z teatrem, bowiem akcja sztuki dzieje się właśnie w dyskotece. W roli discjockeya, Toniego, występuje Janusz Hamerszmit, a pomaga mu znany prezenter radiowy, Piotr Metz (konsultacje muzyczne: Wojciech Mann, reżyseria: Andrzej Jakimiec, Roman Smożewski).
Jakby nie patrzeć i komentować - ta wspólna impreza, można powiedzieć: taneczno-teatralna tarnowskiej sceny i krakowskiego Klubu "Forum", cieszy się ogromnym powodzeniem! Jeżeli dodać, że takiej muzyki, najbardziej nowoczesnej, nie ma nie tylko dyskoteka w Tarnowie, można zrozumieć ten sukces. Gdy "idzie" w teatrze "Disc-jocker", ciągną tutaj sznury młodych ludzi. Wśród nich są tacy, którzy w innych okolicznościach do teatru by nie trafili. Jest nadzieja, że skuszą się na inne sztuki, a o to by chodziło dyrektorowi Romanowi Smożewskiemu. Sprawdza się jego dewiza, że "widzowi trzeba wskakiwać na plecy, szokować go, zachęcać wciąż czymś nowym, trafiać w jego upodobania i zainteresowania, od tego zaczynać wychowanie estetyczne".
Póki co, w Tarnowie frekwencja w teatrze jest większa, niż w miejscowym kinie, a to już o czymś świadczy...