Nie byłem na próbie
- Nie byłem na żadnej próbie. Nie usiłuję też w jakikolwiek inny sposób ingerować w pracę twórców spektaklu. I tak powinno być. Bo to scena weryfikuje dramat, a nie moje na ten temat wyobrażenia - mówi IRENEUSZ KOZIOŁ, autor "Spuścizny", której prapremiera odbędzie się w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze.
Rozmowa z IRENEUSZEM KOZIOŁEM z Żar [na zdjęciu] , który w piątek, 24 marca, zadebiutuje jako dramatopisarz na scenie Lubuskiego Teatru:
Jutro - prapremiera pierwszej pana sztuki. O czym jest "Spuścizna"?
- Piętrowej konstrukcji sztuka traktuje o mechanizmach uzależnień i dominacji. Pokazałem je na przykładzie rodziny, zdominowanej przez seniora rodu. Ale te same mechanizmy można zobaczyć w szerszym, niż rodzina, społecznym wymiarze.
Skąd zainteresowanie akurat tym problemem?
- Nie należy się w "Spuściźnie" doszukiwać prostych, np. autobiograficznych inspiracji. Mechanizm uzależnienia jest mi dobrze znany, choć niekoniecznie w kontekście toksycznej rodziny. Różne są uzależnienia. Mechanizm, o czym mam nadzieję przekonają się widzowie, taki sam.
Czy łatwo jest autorowi sztuki zadebiutować w teatrze?
- Bardzo dużo zawdzięczam Laboratorium Dramatu Teatru Narodowego, gdzie odbyło się pierwsze czytanie "Spuścizny", a następnie szlifowanie sztuki. Praca nad nią trwała ponad siedem miesięcy, nim opublikował ją "Dialog" i nim trafia na scenę.
Zielonogórską prapremierę reżyseruje Piotr Łazarkiewicz. Podglądał pan sceniczną realizację?
- Nie. Nie byłem na żadnej próbie. Nie usiłuję też w jakikolwiek inny sposób ingerować w pracę twórców spektaklu. Tak jak wszyscy widzowie po raz pierwszy zobaczę przedstawienie jutro. I tak powinno być. Bo to scena weryfikuje dramat, a nie moje na ten temat wyobrażenia.
Czy i co się szykuje po scenicznym debiucie?
- Czekam na uzgodnienia w sprawie "Ciućmy", kolejnej mojej sztuki, która ma być wystawiona w jednym z warszawskich teatrów. Czekam też wejścia na ekran filmu "Chaos" Ksawerego Żuławskiego, w którym gram rolę ojca.
Dziękuję.
Ireneusz Kozioł
Urodził się w 1962 r. w Zielonej Górze, mieszka w Żarach. Tu skończył Szkolę Podstawową nr 8 i Technikum Drzewne. Tu stawiał pierwsze kroki w Teatrze Drewniana Kurtyna, nim ruszył w świat. Próbował różnych studiów i różnych zajęć. Jako adept współpracował z wieloma teatrami: od Krakowa przez Słupsk i Wrocław po Zieloną Górę i Warszawę, gdzie jako solista śpiewał w operetce. Grywa też w filmach.