Artykuły

Kraków. Bogajewska przed premierą "Beczki prochu"

W Teatrze Ludowym trwają próby "Beczki prochu" Dejana Dukovskiego w reż. Małgorzaty Bogajewskiej. Spekktakl jest przedstawieniem dyplomowym studentów PWSFTviT w Łodzi, przy udziale aktorów Teatru Ludowego w Krakowie. Premiera 20 kwietnia w ramach Festiwalu Premier.

Beczka prochu - przetłumaczony na wiele języków tekst macedońskiego dramaturga Dejana Dukovskiego. Grana na wielu scenach europejskich historia opisana w kontekście wydarzeń na Bałkanach fascynuje swoją bliskością i aktualnością. Beczka prochu - która, może wybuchnąć w każdej chwili. Pochód namiętności, miłości i tańca, ale w tle wciąż czai się coś groźnego, niepokojącego. Ostry, brutalny język. Aktorskie połączenie siły młodości, energii, talentu, pasji, wrażliwości i doświadczenia. Dyplom studentów Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, przy udziale aktorów Teatru Ludowego w Krakowie.

Czytając "Beczkę prochu" Dukovskiego pierwsza myśl jest uspakajająca. Ta przemoc - dotyczy wojny na Bałkanach, to tamten świat zapłonął, to tam w bratobójczej walce rzucili się sobie do gardeł. To nie nasz problem. I ta uspokajająca myśl dotyczy wszystkich zbrodni świata - od Darfuru, Rwandy, Czeczeni po Bośnie, Kosowo, Chorwacje.

W naszej pracy nad " Beczką prochu" Dukowskiego odrzuciliśmy myślenie o wojnie jako momencie wyzwalającym siły zła, eskalującym przemoc. Zostawiliśmy co prawda (gdzieś nam bardzo bliską) bałkańską namiętność, muzykę i bałkańskie imiona, ale myśleliśmy o tu i teraz.

Te sceny mogą wydarzyć się w Krakowie, w Łodzi, czy w Warszawie. To przemoc nasza codzienna, międzyludzka , ale przez to nie mniej bolesna i wyniszczająca. Ot przyjaciel wyjawił drugiemu zdradę sprzed lat, ktoś kogoś rzucił, ktoś kogoś zaczepił na przystanku. Ktoś już nie ma siły żyć, a ktoś ma siłę, ale nie ma po co. Gwałt, samotność, niespełnienie, brak celu , poczucia wartości, zdrada i starość jako forma przemocy jaką narzuca nam biologia.

Miłość, śmierć, taniec, pożądanie, rozpacz i samotność - czyż nie jest tak., że każdy z nas, ma w sobie koktajl tak wybuchowy, że może podpalić cały świat.

Ajschylos, Szekspir, Brecht - ciągle poprzez teatr chcemy rozpoznać, gdzie w człowieku czai się zło, zrozumieć mechanizm zbrodni z szekspirowskich tragedii, czy jej przyczynę, z brechtowskiej rozpaczy.

A może oglądamy w teatrze zło bo jest namiętne, fascynujące, niepokojące i diabelsko widowiskowe.

W każdym razie opowiadając o tym co w nas ciemne, ciągle za Camusem.. chcemy wierzyć, że "w człowieku więcej rzeczy zasługuje na podziw niż na pogardę". Małgorzata Bogajewska

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji