Dobry rok aktorki Alicji Stasiewicz... niech trwa!
Alicja Stasiewicz zdobyła dwa Leony dla najpopularniejszej aktorki Lubuskiego Teatru (od widzów i dziennikarzy) i zagrała w zwycięskim spektaklu, "Księżniczce na opak wywróconej".
- To był udany dla mnie rok. Pamiętam, próby po sylwestrze, chyba do "Księżniczki...", kiedy siedzieliśmy z kolegami na scenie i mówiliśmy sobie, że 2017 na pewno będzie superrokiem. Będziemy go przez lata wspominać - mówiła podczas sobotniej Gali Leonów 2017 Alicja Stasiewicz, odbierając nagrodę dla najpopularniejszej aktorki sezonu. - I w tym roku, udało mi się, ha! Zdać prawo jazdy, mam samochód, mój syn dostał się do wymarzonej szkoły, tydzień temu wzięłam ślub, a dzisiaj... Dziękuję bardzo! A jest dopiero czerwiec...
Ale na początku roku nie było łatwo. Piątek, 13 stycznia br., okazał się naprawdę fatalny dla aktorki. Podczas spektaklu "Gdy przyjdzie sen..." Alicja Stasiewicz doznała poważnej kontuzji. Odwołano kolejne przedstawienia. Tymczasem za tydzień miała się odbyć premiera "Księżniczki na opak wywróconej" (Leon 2017 dla najpopularniejszego spektaklu sezonu), gdzie aktorka miała grać m.in. z wtedy narzeczonym, a teraz mężem Lechem Mackiewiczem, aktorem i reżyserem LT. I zagrała! Lekarze, rehabilitanci... i silna wola. Na premierze pani Alicja tryskała energią. I tego jej życzymy!
