Artykuły

Preludium Knapika

Prapremiera opery Eugeniusza Knapika "Moby Dick" w TW-ON została poprzedzona koncertem kameralnym z cyklu "Preludium premierowe". Poza obiegiem festiwalowym, nieczęsto mamy okazję słuchać utworów katowickiego twórcy, tym bardziej cenna była więc inicjatywa warszawskiej sceny.

"Partitę" na skrzypce i fortepian z 1980 roku wykonała Aleksandra Kuls. Forma barokowa na wskroś współczesna, nawiązująca do ukształtowań muzyki Starych Mistrzów, wpisuje się tu w zdobycze współczesnych modern; dramaturgia jednak prowadzona jest trochę na wzór romantyczny. Skrzypaczka mimo swojego młodego wieku grała bardzo sprawnie wyrazowo, ale czy na pewno rozumiała złożoności gęstych faktur? Ogromną pomocą w rozgryzieniu zawiłości "Partity" na pewno okazał się sam kompozytor, który akompaniował jej przy fortepianie.

Jeśli mieliśmy koncert monograficzny Knapika, to nie mogło zabraknąć jego utworu z udziałem słowa. Usłyszeliśmy Urszulę Kryger i Orkiestrę Kameralną TW-ON, którą poprowadził wybitny kapelmistrz muzyki najnowszej, Marek Moś. "Przystępuję do ciebie" na mezzosopran i orkiestrę smyczkową (2001) napisane zostało do słów z poematu Edwarda Stachury. Knapik opowiada nam swą muzyką historię - jak to ma w zwyczaju - używając wielu muzycznych metafor, zestawiając odmienne ekspresje, które mają przedstawić, trochę na sposób poromantyczny, stany ducha podmiotu lirycznego. Pierwszej klasy mezzosopran Kryger brzmiał cudownie w akustyce niedużej Sali, a Orkiestra kierowana przez Mosia odmalowywała jakie sobie tylko zażyczył kolory.

W kolejnym utworze - "Wyspach" na kameralną orkiestrę smyczkową (1983) - usłyszeliśmy już sam zespół instrumentalny. Utwór znów opowiada: mamy swego rodzaju filmową sentencję, w której płynący po morzu człowiek dostrzega wyspę. Najpierw jego statek zbliża się do niej, by na koniec się oddalić - wyspa niknie na horyzoncie. Obcujemy w utworze z metaforą życia, przemijania; jak pisał Knapik "Wyspą jest też każdy z osobna człowiek".

Orkiestra TW-ON po tym, co usłyszeliśmy tego wieczoru, powinna znacznie częściej wykonywać muzykę współczesną. Popisała się maestrią wyrazu i techniki, nie przeszkadzało mi nawet to, że przez połowę utworu zespół grał bez wsparcia jedynego kontrabasisty, któremu po ekspresyjnych solach rozpadł się smyczek...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji