Artykuły

Pożegnanie

Patronował wielu przedsięwzięciom artystycznym i okołoartystycznym, stając się niemal człowiekiem-instytucją. Ponadto był duszą towarzystwa - zwłaszcza w założonej przez siebie Piwnicy Kany. ZYGMUNTA DUCZYŃSKIEGO wspominają Pogranicza.

15 marca 2006 roku zmarł Zygmunt Duczyński (1951-2006) reżyser, założyciel i dyrektor artystyczny Teatru Kana.

Był twórcą wielu spektakli, opartych m.in. na tekstach: Jerzego Andrzejewskiego i Osipa Mandelsztama ("Abaddon"), Jeana Geneta ("Droga" i "Czarne światła"), Ewy Lipskiej ("Żywa śmierć" - spektakl), Sary Kane ("Psycheros" i "Miłość Fedry") oraz najwybitniejszych inscenizacji, nagrodzonych w kraju i za granicą: "Noc" (m.in. na Światowym Festiwalu Sztuki w Edynburgu w roku 1994) oraz "Moskwa - Pieluszki", obie według utworów Wieniedikta Jerofiejewa.

Utraciliśmy wybitną osobowość artystyczną oraz zasłużonego dla kultury naszego miasta i kraju animatora życia kulturalnego, organizatora wielu imprez teatralnych, takich jak "Rosja Magiczna" czy Festiwal Artystów Ulicy", koncertów jazzowych, muzyki etno i folk, recitali. Był także pomysłodawcą nowej formuły Ogólnopolskiego Przeglądu Teatrów Małych Form w Szczecinie i autorem nazwy "Kontrapunkt". Przez wiele lat współorganizował to przedsięwzięcie, uczestnicząc w pracach Komisji Artystycznej OPTMF "Kontrapunkt".

Działalność teatralną inicjował jako kierownik programowy utworzonego przy Kanie Ośrodka Teatralnego "Misteria", zapraszając do Szczecina najwybitniejsze sceny alternatywne z kraju i zagranicy. Z czasem praca impresaryjna wyznaczyła główny nurt działalności Stowarzyszenia Teatru Kana.

Zygmunt Duczyński, trwale zrośnięty ze środowiskiem teatralnym i wręcz utożsamiany z Kaną, otoczony legendą i charyzmą, był zarazem bezpośredni w kontaktach międzyludzkich, otwarty na współpracę z młodzieżą akademicką i licealną - o czym świadczą choćby prowadzone przez szereg lat zajęcia warsztatowe, a także - podejmujący wspólne projekty artystyczne i naukowe ze środowiskiem uniwersyteckim.

Patronował wielu przedsięwzięciom indywidualnym i zbiorowym, artystycznym i okołoartystycznym, stając się niemal człowiekiem-instytucją. Ponadto był duszą towarzystwa - zwłaszcza w założonej przez siebie Piwnicy Kany, integrującej artystów, uczonych i studentów. I trzeba jeszcze dodać, iż tej bujnej potrzebie aktywności jak cień towarzyszyło, związane z trwałym uszkodzeniem kręgosłupa, wielkie cierpienie, które znosił heroicznie, nie rezygnując z realizacji swych (i kolegów z Kany) planów artystycznych i organizacyjnych.

Wiadomość o nagłej śmierci była dla nas wstrząsem. Próbując nakreślić naprędce jego portret, zdajemy sobie sprawę, że będzie on tymczasem dalece niepełny, toteż wkrótce zamieścimy o Nim wspomnienia, które ten wizerunek uzupełnią.

Zygmunt Duczyński i jego teatr pozostawił po sobie ślady nie tylko w naszej pamięci i dokumentacji teatralnej, ale i na łamach naszego pisma, m.in. numerze 2-3 z 1995 roku, gdzie pisaliśmy o początkach Teatru Kana i jego ideowych założeniach oraz numerze 4 z 2001 roku, poświęconym jubileuszowi 10-lecia Stowarzyszenia Teatr Kana.

Będzie nam Go bardzo brakowało

Redakcja "Pograniczy

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji