Artykuły

Potęgowanie obrazu

I Festiwal Scenografii i Kostiumów "Scena w Budowie" w Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. Pisze Magdalena Jankowska w kwartalniku Akcent.

Lublin, którego teatralna sława wiele zawdzięcza tutejszym festiwalom, właśnie zyskał nowy. Tak więc obok "Konfrontacji" "Kontestacji" Festiwalu Teatrów Tańca i MAAT Projekt oraz Teatrów Błądzących i Teatrów Niewielkich, a do niedawna także "Sąsiadów" będzie się tu odbywał Festiwal Scenografii i Kostiumów "Scena w Budowie" (pierwsza edycja została zorganizowana w dn. 20-23 czerwca br.).

Imprezę firmuje Centrum Spotkania Kultur od roku funkcjonujące na 25 tysiącach metrów kwadratowych przestrzeni twórczej. Budynek odznaczający się surową architektoniką (duże płaszczyzny betonu sąsiadujące z taflami przezroczystego pleksi) wydaje się stworzony do eksponowania wprowadzonych z zewnątrz treści, które z czasem mogą się złożyć na tożsamość instytucji zarządzanej przez Piotra Franaszka.

Spiritus movens tego przedsięwzięcia jest Leszek Mądzik, który od blisko pięćdziesięciu lat prowadzi autorską Scenę Plastyczną KUL. Artysta, który pracę w teatrze zaczął od przygotowania dekoracji, a potem w swoim teatrze z animowanych elementów scenografii uczynił najważniejszy środek wyrazu. Współtwórca rzeszowskiego VizuArtu - przedsięwzięcia poświęconego plastyce przedstawienia. Dzisiaj komisarz festiwalu, który do kształtowania j ego oblicza powołał Radę Programową o prestiżowym składzie: Ewa Braun (scenograf z Oscarem w dorobku), Janusz Kapusta (grafik, plakacista, rysownik prasowy, ilustrator książkowy, scenograf, malarz i rzeźbiarz), Boris Kudlićka (scenograf - głównie operowy), Lech Majewski (reżyser i twórca wideoartu oraz rzeźb i fotografii). Znamienite ciało kolegialne jest chyba gwarancją, że podczas tego wydarzenia scenografia i kostium staną się przedmiotem wielostronnej prezentacji i refleksji.

Ponieważ festiwal ma charakter konkursowy, pracowało na nim gremium jurorskie: Paweł Dobrzycki (profesor ASP w Warszawie, obecnie dziekan Wydziału Scenografii), Ewa Kuryluk (malarka, fotografka, pionierka instalacji tekstylnych, a także poetka i pisarka), Anna Królica (kuratorka, krytyczka oraz historyczka tańca), Dorota Roqueplo (scenografka filmowa i teatralna). Jego członkowie już przez miesiąc poprzedzający otwarcie festiwalu podróżowali po Polsce, aby wybrać kilka najlepszych spośród wielu zgłoszonych przedstawień.

O nagrodę ufundowaną przez Centrum Spotkania Kultur w Lublinie rywalizowało siedem spektakli. Laureatem Grand Prix dla przedstawienia łączącego najlepszą scenografię i kostiumy zostały "Księgi Jakubowe" Teatru Powszechnego w Warszawie [na zdjęciu], a personalnie nagroda trafiła w ręce Katarzyny Borkowskiej - scenografki, kostiumolożki i reżyserki światła tej inscenizacji. Natomiast Złotą Kieszeń Sceniczną za scenografię otrzymał Jerzy Rudzki - autor dekoracji do przedstawienia "Punkt Zero: Łaskawe" Teatru Provisorium (w reż. Janusza Opryńskiego). Równorzędna Złota Kieszeń Sceniczna, ale za kostium, przypadła Grupie Mixer, która ubrała aktorów spektaklu "Fahrenheit 451" Teatru Wybrzeże (scen. Mirek Kaczmarek; reż. Marcin Liber).

Ogłoszenie werdyktu odbyło się podczas gali poprowadzonej przez Tomasza Raczka. Rozdaniu nagród towarzyszył spektakl muzyczny zespołu ONUKA -gwiazdy ukraińskiej sceny alternatywnej. Był on udanym połączeniem dźwięków z szaleństwem multimedialnej projekcji.

Jednak konkurs to tylko jeden z elementów tej rozbudowanej imprezy. Cztery festiwalowe dni wypełniał program przeznaczony zarówno dla wyrobionych odbiorców teatru, którzy zechcą kupić bilet, jak i tych, którym teatralna plastyka może się narzucić bez ich starania. Dla pierwszych niemałą gratką była prezentacja trzech spośród rywalizujących widowisk: "Fahrenheit 451" Teatru Wybrzeże (reż. Marcin Liber, scen. Mirek Kaczmarek, kostiumy Grupa Mixer), "Lament. Pamięci Tadeusza Różewicza" wystawiony przez Polski Teatr Tańca - Balet Poznański (scen. Bohdan Cieślak, kostiumy Anna Czyż, choreografia i reż. Ewa Wyciechowska) oraz "Kumernis, czyli o tym, jak Świętej Panience broda rosła" Teatru Muzycznego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni (scen. Agata Duda-Gracz, asystent scenografa Konrad Laprus, kostiumy Agata Duda-Gracz, reż. Agata Duda-Gracz). Każde z nich odbywało się przy pełnej widowni. Natomiast odbiorcy ze wspomnianej drugiej grupy być może nawet bezwiednie ocierali się o wydarzenia z festiwalowego programu. Taką okazję tworzyła wystawa prac "mistrza" Jana Jaromira Aleksiuna w Galerii Saskiej. (Przypomnijmy, że ogrodzenie Ogrodu Saskiego do rangi prestiżowego miejsca wystawienniczego podniósł niegdyś właśnie Leszek Mądzik.) Zawieszone w niej plakaty można było oglądać nawet z okien autobusu i to znacznie dłużej niż trwał sam festiwal.

Bardzo ważnym komponentem całego przedsięwzięcia, chociaż wzbudzającym zainteresowanie głównie przychodzących na spektakle, były porozmieszczane w różnych zakątkach CSK instalacje sceno- i kostiumograficzne. Wyabstrahowane z przedstawień elementy teatralnej ikonosfery emanowały tu specyficzną aurą, Szczególnie dotyczyło to bogatej stylistycznie ekspozycji "Ksiąg Jakubowych". Wśród kilku aranżacji znalazły się też "cytaty" z ostatniej sztuki Provisorium oraz kostiumy Zofii de Ines, które zaprojektowała dla Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie.

Poza sferą wizualną impreza miała też ścieżkę oralną. W cyklu "Spotkania z mistrzami" wystąpił Jerzy Rudzki, odsłaniający kulisy pracy scenografa. Wypowiadali się też członkowie jury. Dużo usłyszeliśmy o pozycji scenografa w procesie kreowania dzieła teatralnego. A także o procesie decyzyjnym w trakcie przyznawania nagród, I jak się okazało w świetle - co ujawniono - jednogłośnego werdyktu, mimo wielości spojrzeń rozpoznanie rzeczy pierwszorzędnych jest możliwe.

Organizatorzy festiwalu nie zapomnieli też o najmłodszych. Oferta edukacyjna zawierała warsztaty scenografii i kostiumów prowadzone przez studentów oraz absolwentów Wydziału Scenografii warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.

Nazwa własna festiwalu "Scena w Budowie" nawiązuje do procesu powstawania spektaklu, kiedy dekoracja i kostiumy zaczynają współtworzyć widowisko. Ma też chyba związek z historią miejsca. Sięgająca lat siedemdziesiątych polityka kulturalna PRL zakładała, że miastu jest potrzebny kompleks z wieloma scenami. Socjalistyczny inwestor nie zdołał się jednak uporać z budową molocha, więc jego substancja niszczała przez lata. Wreszcie, już w XXI wieku, zapadła decyzja o częściowym wyburzeniu gmachu i unowocześnieniu reszty. Na miejscu ruiny stanęło funkcjonalne Centrum.

Trzeba mieć nadzieję, że nowa impreza będzie trwała w coraz lepszej kondycji i "Scena w Budowie" przyćmi swoim blaskiem czarną legendę "Teatru w budowie".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji