Artykuły

Pasja w teatrze

"Pasja" Krzysztofa Pendereckiego - "Passio et mors Domini nostri Iesu Christi secundum Lucam" - Oratorium w dwóch częściach w wersji scenicznej - w Teatrze Wielkim w Warszawie. Inscenizacja plastyczna Andrzeja Majewskiego.

"Pasję" skomponował Penderecki w latach 1963-65, pierwsze wykonanie miało miejsce 30 marca 1966 w katedrze w Munster (RFN). Od tego czasu, za każdym razem, wszędzie tam gdzie "Pasja jest ponownie wykonywana staje się prawdziwym wydarzeniem artystycznym. Niezwykła popularność "Pasji", powiada Ludwik Erhardt, "nie ma precedensu w dzisiejszej muzyce awangardowej".

Pomysł wystawienia na operowej scenie "Pasji" - tego oratorium, skomponowanego na użytek statycznej interpretacji w gotyckiej katedrze, lub w sali filharmonii, budził uzasadnione obawy. Ale z drugiej strony rodowodem pasji jako formy (konwencji) dzieła przedstawiającego - spectaculum - gest misteryjny (religijny) teatr średniowiecza. Renesans, potem barok (Händel, Bach) uczynił z pasji niedościgłe w kunszcie formy, konstrukcji, stylu, muzyczno-wokalne oratorium. Utwór Pendereckiego przełamał niejako istniejącą od lat tradycję, która głosiła, że po pasji Jana Sebastiana Bacha, już nic oryginalnego w tym względzie stworzyć niepodobna. Natomiast ukazanie się "Pasji" Pendereckiego na scenie operowej jest w samej rzeczy jej powrotem do teatru - do miejsca, z którym pasja przez wieki była związana.

Rzeczą znamienną dla warszawskiej scenicznej wersji "Pasji" Pendereckiego jest, że jej teatralnej inscenizacji dokonał nie muzyk-kompozytor czy dyrygent, nawet nie reżyser operowy, ale właśnie scenograf i malarz w jednej osobie - Andrzej Majewski. Dlaczego właśnie on?

Powodów jest kilka. Od debiutu scenograficznego Andrzeja Majewskiego w Krakowie ("Horsztyński" Słowackiego w 1959 r.) minęło 20 lat, których owocem jest ponad sto scenicznych realizacji plastycznych: dramatów, oper, baletów, ale też wystawy malarstwa i scenografii, nagrody w kraju i za granicą. Zestaw teatrów, w których Majewski realizował swoje prace, galerie, w których wystawiał, nazwiska reżyserów i dyrygentów, z którymi współpracował - jest w historii naszej scenografii czymś zupełnie wyjątkowym. Obok teatrów dramatycznych i operowych Krakowa, Warszawy, Łodzi jest Genewa, Wiedeń, Londyn, Paryż, Ankara Meksyk, Zagrzeb, Salzburg, Kolonia, Monachium, Mediolan. Artyści, z którymi współpracował to obok Polaków: Korda, Dejmka, Bardiniego, Krenza, Zamkow, Wodiczki, są najwybitniejsi: Everding, Böhm, Karajan, Solti.

Znając trochę bliżej operowe scenografie Majewskiego, łatwo można zauważyć, że nie ranga samego teatru, nie tzw. koncepcja reżyserska lecz muzyka była inspiracją do powstania wizji plastycznej danego dzieła. Najlepsze prace Majewskiego, to prace do oper i baletów, których muzyka była zalążkiem i głównym spiritus movens pomysłu oprawy plastycznej. Tak było przy "Nokturnie" i "Taranteli" Szymanowskiego, "Samsonie i Dalili" Saint-Saensa, "Salome" i "Elektrze" Ryszarda Straussa, "Onieginie" Czajkowskiego i innych. Dzisiaj, gdy w teatrze coraz częściej spotykamy reżyserów, dyrygentów, choreografów, przekraczających tradycyjne kompetencje swych specjalizacji, nie dziwimy się, że i Majewski podjął próbę plastycznej inscenizacji muzycznego dzieła. I chyba nie przypadek sprawił, że jest to dzieło Krzysztofa Pendereckiego.

"Jako młody człowiek - opowiada Penderecki - interesowałem się malarstwem i architekturą; można się z nich wiele dowiedzieć na temat równowagi i perspektywy. Wiele zawdzięczam zwłaszcza architekturze i kiedy myślę o strukturze utworu (muzycznego, przypis JB), posługuję się rozmaitymi pojęciami odnoszącymi się do form architektonicznych. Zaś o samej "Pasji" powiada kompozytor tak: Pasja jest cierpieniem i śmiercią Chrystusa, ale również cierpieniem i śmiercią Oświęcimia, tragicznym doświadczeniem ludzkości z połowy dwudziestego stulecia. I w tym samym sensie ma ona mieć, według moich zamierzeń i odczuć, charakter uniwersalny, humanistyczny."

Charakterystyczną cechą scenografii Majewskiego jest jej malarskość, która wypełnia i wzbogaca architektoniczne formy budowanego obrazu sceny. Malarskość, to cecha dominująca w większości scenograficznych prac Majewskiego realizowanych na scenach operowych. A o samej muzyce powie Majewski w jednym z wywiadów: "Muzyka pozwala na swobodną transformację treści i nastrojów w niej zawartych, zostawia szerszy margines (niż w dramacie, przypis JB) dla interpretacji pojęciowej" - dla plastycznego wyrażenia idei utworu muzycznego. Nie dziwimy się więc, że dwóch wybitnych artystów: Penderecki - muzyk czujący plastykę i Majewski - plastyk czujący muzykę, spotkało się przy realizacji jednego dzieła - scenicznej, muzyczno-plastycznej wersji "Pasji według św. Łukasza".

Na długo przed premierą w Teatrze Wielkim zastanawiano się poważnie: jak to będzie z tą "Pasją" w operze?, przecież pasji nie da się reżyserować tak jak tyle innych oper z sopranistką i z tenorem. Ale Majewski, jako plastyczny inscenizator "Pasji" Pendereckiego poszedł w swym zamyśle (architektonicznym) zabudowania sceny nie za formą muzyki i opowiadania ewangelii Łukasza, lecz za ideą utworu wyrażonego w słowach kompozytora: "Pasja jest cierpieniem i śmiercią Chrystusa, ale również cierpieniem i śmiercią Oświęcimia."

W pierwszej części "Pasji", w ujęciu Majewskiego, architekturą sceny jest ogromny krzyż na planie równoramiennego krzyża greckiego. Na tym krzyżu koncentruje się cały wyraz i plastyczny dramat zawarty w muzyce Pendereckiego do słów ewangelisty Łukasza: "Piłat wezwawszy przedniejszych kapłanów powiedział im: "Oto nie zarzucono Mu nic godnego śmierci. A przeto ukarawszy Go wypuszczę" - "Strać Tego, a wypuść nam Barabasza". A znowu przemówił do nich Piłat chcąc wypuścić Jezusa. Ale oni wołali mówiąc: "Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go".

Krzyż w kręgu kultury europejskiej jest symbolem męczeństwa i śmierci. Na planie krzyża jest zbudowana chrześcijańska świątynia - sacrum - symboliczne i święte miejsce kultu męczeństwa i śmierci pierwszego chrześcijanina.

W drugiej części "Pasji" do formy krzyża "leżącego" na scenie dodaje Majewski taki sam krzyż "wiszący" u góry sceny jako: odbicie, znak, symbol współczesnego męczeństwa i śmierci - Oświęcimia. W tym górnym krzyżu umieszcza scenograf-malarz masę ludzkich ciał, symbolizujących męczeńską śmierć w komorach gazowych - a stupięćdziesięcioosobowy chór, rozmieszczony w ramach dolnego krzyża śpiewa: "Et in pulverem mortis deduxisti me" - "Do prochu śmierci przywiodłeś mnie". - To jest więcej niż opera, więcej niż teatr; to jest p a s j a.

W tych dwóch krzyżach zawarta jest cała idea "Pasji" - jej transformacja i przekład treści z języka muzyki na język plastyki. Jest zawarty uniwersalizm humanistycznej myśli o męczeństwie i śmierci - myśli wyrażonej symbolicznym znakiem krzyża.

W plastycznej inscenizacji "Pasji" na scenie Teatru Wielkiego w Warszawie, obok architektury sceny, równie ważną rolę spełnia malarskość komponowanego obrazu. Atmosferę i nastrój dramatu wydobywa tu Majewski grą świateł. Teatralny reflektor czy punktówka pełnią rolę instrumentów dających nie tylko kolor lecz, chciałoby się powiedzieć, zagęszczenie, konsystencję całej trójwymiarowej przestrzeni scenicznej, wypełnionej dramatem ukrzyżowania.

To jakby instrumentalne operowanie światłem sceny oddaje misteryjny charakter i nastrój pasyjnego spectaculum - tworzy prawdziwy dramat przedstawiony kolorem i formą. Tworzy plastyczny odpowiednik dramatu, który zawarł Penderecki w dźwiękowej - muzycznej warstwie "Pasji".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji