Artykuły

Łódź. Premiery na początek sezonu

Musical "Les Misśrables" w Teatrze Muzycznym, "Fabryka muchołapek" w Teatrze Nowym i nowa farsa Cooneya w Teatrze Powszechnym to najgorętsze premiery początku sezonu.

W Teatrze Pinokio hitem mogą być "Chłopcy z Placu Broni", z odwołaniem do konfliktu kibiców ŁKS-u i Widzewa.

W Teatrze Wielkim odwołano premierę "Śmierci w Wenecji" Benjamina Brittena w reż. Krzysztofa Pastora. Po odwołaniu dyrektora nie ma zapowiedzi premier. Cisza również w Teatrze Jaracza - Waldemar Zawodziński nie ogłosił jeszcze planów repertuarowych. Na szczęście inne łódzkie sceny szykują sporo niespodzianek.

Teatr Muzyczny. "Nędznicy" Claude'a-Micheła Schónberga w reżyserii Zbigniewa Maciasa

W Teatrze Muzycznym na 14 października zaplanowano premierę "Les Miserables" [na zdjęciu] Claude'a-Michela Schónberga w reżyserii Zbigniewa Maciasa. - To Everest musicalu - mówi Zbigniew Macias, dyrektor artystyczny Teatru Muzycznego, reżyser spektaklu. I ma rację. Od ponad 30 lat "Nędznicy" wystawiani są w Londynie, a globalną popularność musical zdobył dzięki filmowej wersji Toma Hoopera, z Russelem Crowe'em i Annę Hathaway. "Les Miserables" obejrzało 70 milionów ludzi w 44 państwach, a tekst przetłumaczono na 22 języki.

- "Nędznicy" są dziełem niezwykłym. Ten musical siłą oddziaływania i przesłaniem można porównać do "Skrzypka na dachu". Fabuła jest uniwersalna. Hugo opowiada o sile człowieka, o tym, że w każdej sytuacji można się zmienić, że nie warto się poddawać. To też dzieło o sile miłości. Gdyby za czasów Hugo przyznawano literacką Nagrodę Nobla, "Nędznicy" by ją dostali - uważa Macias. - Treść jest mentalnie bliska łodzianom, którzy w 1905 roku wzniecili rewolucję, by domagać się równych praw. Żeby, jak śpiewa jeden z bohaterów, każdy mógł pójść do opery.

Odkąd tytuł zszedł z afisza warszawskiej Romy, w Polsce "Nędzników" nie pokazywano. Teatr Muzyczny liczy na publiczność z całego kraju. Zainteresowanie spektaklem jest ogromne.

Kierownictwo muzyczne objął Michał Kocimski, scenografią zajął się Grzegorz Policiński, choreografią - Emil Wesołowski. Kostiumy zaprojektowała Zuzanna Markiewicz.

Muzyczny ma podpisaną umowę na dwa lata i 60 spektakli, z możliwością przedłużenia, jeśli tytuł spotka się z przychylnością publiczności.

Teatr Nowy. "Fabryka muchołapek" Andrzeja Barta w reżyserii autora

13 października w Dużej Sali Teatru Nowego rozpocznie się premiera "Fabryki muchołapek". Andrzej Bart sam przygotował adaptację własnej powieści o kontrowersyjnej postaci Chaima Rumkowskiego.

W wywiadzie dla "Wyborczej" przyznał, że przez lata zmieniał się jego pogląd na Rumkowskiego. - Czarną legendę Adolfa Rudnickiego - o salonce i wrzuceniu Rumkowskiego żywcem do pieca - usłyszałem jako dziecko. Pamiętam, siedziałem pod stołem, kiedy dorośli rozmawiali o opowiadaniu "Kupiec łódzki", które akurat się ukazało. Ta historia bardziej mną wstrząsnęła niż baśnie o piecu Baby Jagi. Gdybym o panu prezesie zaczął pisać jako zapalczywy młodzieniec, pewnie byłbym jednym z tych, którzy wrzucają go do pieca. Dopiero dużo później zrozumiałem swoją naiwność. Odbyłem wiele rozmów z ludźmi, którzy dotykali tamtego czasu, i moje widzenie tej postaci bardzo się zmieniło - opowiadał. - Najwięcej dały mi spotkania z Arnoldem Mostowiczem, który znał getto jak nikt inny. Wyrok, który ustami adwokata wydałem w powieści, był moim wyrokiem. Przede wszystkim ganię Rumkowskiego za megalomanię, która do dzisiaj jest najbrzydszą cechą wszelkiej maści władców.

Kolejne premiery w Nowym to "Ostatni tramwaj" Katarzyny Deszcz (Mała Sala, 27 października) i "Szewcy" Jerzego Stuhra (Duża Sala, 8 grudnia).

Teatr wraca do koncepcji "14+" - na 15 grudnia zaplanowano premierę spektaklu dla młodzieży "Kościuszko. Ostatnia bitwa" w reżyserii Iwony Siekierzyńskiej.

Wieczór sylwestrowy uatrakcyjni "Panna młoda" Pawła Pitery, a grupa Impro spróbuje swoich sił w kryminale.

Teatr Pinokio. "Chłopcy z Placu Broni" Ferenca Molnara w reż. Konrada Dworakowskiego

Pinokio rozpoczął sezon świetnymi "Przygodami Pędrka Wyrzutka" Stefana Themersona w reż. Ewy Marii Wolskiej. Na 12 listopada planowana jest premiera "Chłopców z Placu Broni" w reżyserii Konrada Dworakowskiego, ze scenografią Mariki Wojciechowskiej i muzyką Piotra Klimka. Realizację przedstawienia (ostatnio "Chłopców" zrobił w Teatrze Narodowym Michał Zadara) dofinansowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Chłopięca opowieść o honorze i odwadze bywa interpretowana w kontekście idei nacjonalistycznych. Dla Dworakowskiego realizacja spektaklu o poświęceniu Ernesta Nemeczka jest próbą reakcji na pogłębiające się podziały społeczne powstające na tle szczególnie pojętej tożsamości i lokalnego patriotyzmu. Na scenie Pinokia zmierzą się kibice Widzewa i ŁKS-u.

- Modelem polaryzacji społecznych jest w Łodzi rywalizacja pomiędzy kibicami dwóch klubów, których obszary dominacji wyznaczają ulice i kwartały dzielnic - wyjaśnia Dworakowski. - Istotny dla rozumienia koncepcji spektaklu jest proces, jaki przechodzi miejsce od pojęcia "placu zabaw" w kierunku "Placu Broni", który jest przestrzenią tożsamości, małą ojczyzną, w efekcie ewoluującą w kierunku pola bitwy. Plac Broni to nic innego, jak przestrzeń, w której każdy chce być zwycięzcą, gdzie realizują się instynkty walki, obrony, poczucie własności, tożsamości i społecznej przynależności. Tematom walki, bohaterstwa, ofiary, kształtującym wyobraźnię i postawy młodego odbiorcy, towarzyszą zagadnienia będące efektem ubocznym, powstających w grupie norm i ideologii. Głównym sensem i zadaniem realizacji jest uchwycenie momentu, w którym instynkty i systemy wartości zaczynają przejmować kontrolę nad grupą, powodując podziały, wrogość i zawężenie optyki. Chcemy zwrócić uwagę na to, że - zdominowani przez walkę - nie potrafimy wytworzyć przestrzeni wspólnej. Spektaklem "Chłopcy z Placu Broni" chcemy zaproponować młodym widzom intelektualną wyprawę po wolność, traktując ją jako prawo umysłu do krytycznego widzenia otaczającej rzeczywistości. Adaptację "Chłopców z Placu Broni" przygotowała Martyna Lechman.

Teatr Powszechny. Farsa Raya Cooneya "Wszystko w rodzinie" w reż. Giovanny'ego Castellanosa

Nowy sezon będzie dla Powszechnego bardzo intensywny. Teatr czeka modernizacja budynku, którą finansuje Unia Europejska i Urząd Miasta Łodzi (20 milionów złotych).

Lipcowy przetarg nie został rozstrzygnięty, więc będzie kolejny. Kiedy prace się rozpoczną, aktorzy przeniosą się do budynku dawnego kina Bałtyk.

Ale na razie Powszechny gra przy ul. Legionów. Widzowie, którzy zdecydują się spędzić tam wieczór sylwestrowy, premierowo obejrzą kolejną (po "Hotelu Minister" i "Mayday 2") sztukę mistrza farsy Raya Cooneya. Akcja "Wszystko w rodzinie" dzieje się w londyńskim szpitalu. Trwają przygotowania do zjazdu neurologów, zbliża się Boże Narodzenie, a doktor David Mortimer ma poważne kłopoty - "powracają duchy przeszłości i nierozważne romanse, które nakręcają spiralę szalonych sytuacji".

Reżyseruje Giovanny Castellanos. Muzykę do spektaklu skomponuje Marcin Rumiński, a za ruch sceniczny odpowiedzialni będą Witold Jurewicz i Marlena Bełdzikowska.

Jeszcze przed końcem roku odbędą się kolejne premiery w ramach projektu "Teatr dla niewidomych i słabo widzących".

- Od kilku sezonów specjalnie na spektakle przyjeżdżają grupy widzów nie tylko z Łodzi i województwa, ale i z całej Polski - mówi Ewa Pilawska, dyrektor Powszechnego. - Na pierwszą w tym roku premierę zaprosimy 19 października, na kolejne w listopadzie i grudniu. Będą to "Czarno na białym" Marty Guśniowskiej, "The play that goes wrong" Henr/ego Lewisa, Jonathana Sayera i Henr/ego Shieldsa oraz komedia Geralda Sibleyrasa.

Jesienią Powszechny zaprosi również na kolejne spotkania z poezja w ramach cyklu "Sezon w pięknie przygotowywanego i prowadzonego przez łódzkiego poetę Piotra Groblińskiego.

W Powszechnym rozpoczną się niedługo przygotowania do premiery spektaklu w reżyserii Pawła Szkotaka, który zrealizował tu świetną "Miarkę za miarkę". To będzie tekst nagrodzony w konkursie na napisanie współczesnej polskiej komedii "Komediopisanie".

Kolejną komedię (po "Next-ex", "Matce brata mojego syna" i "Branczu") specjalnie dla Powszechnego pisze Juliusz Machulski. Być może pojawią się w niej wątki łódzkie.

Teatr Lalek Arlekin. "KrUlewna Śnieżka" Bohdana Butenki w reż. Bogdana Nauki

Teatr Lalek Arlekin rozpoczął nowy sezon bardzo dobrą "Złotą rybką" według Aleksandra Puszkina w reżyserii debiutującej Mai Garmulewicz (łódzka Szkoła Filmowa). 25 listopada dzieci obejrzą po raz pierwszy "Krawca Pana Niteczkę" Kornela Makuszyńskiego w reż. Waldemara Wolańskiego i ze scenografią Joanny Hrk. A w marcu Bogdan Nauka zrealizuje "KrUlewnę Śnieżkę" Bohdana Butenki.

- To odejście od klasycznej formuły słynnych bajek, a jednocześnie znakomity sposób na ich przypomnienie. Niepokojący błąd ortograficzny w tytule i komunikat "Specjalnie dla Ciebie! Bez cenzury! Po raz pierwszy odkrywamy najpilniej strzeżone ser krety świata bajek! Oto jedyna prawdziwa wersja wydarzeń! Przeczytaj, jeśli masz odwagę!" tworzą zapowiedź mało klasycznej bajki - zapowiada Ewa Kwiecińska-Kotwasińska z Arlekina

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji