Artykuły

Obiektyw 20 cm od twarzy

Informacje o emitowaniu "Rapliki" Józefa Szajny w najbliższą środę przyjąłem z mieszanymi odczuciami. Ten spektakl głośny, ale bez słów, należy już do klasyki polskiego i światowego teatru. Żałuję więc, że emisji nie przygotowano takie dla Eurowizji, Interwizji i kilkunastu innych poważnych stacji, które mogłyby widzom świata przedstawić wyjątkowe spotkanie z polskim teatrem. Żałuję, że telewizja satelitarna dopiero raczkuje i przekazy z Polski w pełnym wymiarze niemal się nie zdarzają. Obawiam się równocześnie, czy kamery telewizyjne studia TVP udźwigną i zarejestrują te napięcia, emocje i skupienie, które emanują ze spektaklu w bezpośrednim odbiorze teatralnym. Czy telewizja, wyczulona na słowo, odda narracyjno-wizualną stronę "Repliki", doprowadzona w wydaniu Szajny niemal do perfekcji. Czy "Replika" na ekranie zachowa magiczną bezpośredniość i czy zbliżenia aktorów nie będą próbą fetyszyzowania techniki operatora i montażysty.

Nie wiem, czy Józef Szajna oznaczy telewizyjną "Replikę" kolejnym numerem - dla podkreślenia różnic między spektaklami. Ale jestem pewien, że będzie to spektakl odmienny od wszystkich dotychczas zagranych. A tych było ponad 500, wystawionych w blisko 30 krajach czterech kontynentów.

W środę przesłanie Szajny zobaczy najliczniejsza widownia. Jej więc należy się przypomnienie, iż "Replika" w kształcie przedstawienia pierwszy raz zaistniała na festiwalu w Edynburgu w 1972 r. Zaproszeni do współpracy aktorzy Irena Jun, Antoni Pszoniak, Józef Wieczorek i para aktorów angielskich ożywiali wystawą Szajny. Uczynili to tak ekspresyjnie i niezwykle, że ekspozycję przeniesiono do teatru i zagrano jako 35 minutowy spektakl. W rok później na IX Światowym Festiwalu w Nancy obsadę poszerzyli Ewa Kozłowska i Stanisław Brudny.

Świadkowie pierwszych przedstawień wspominają Szajnę, który siedział w pierwszym rzędzie widowni i współorganizował przestrzeń i akcję w czasie spektakli. W kolejnych latach spektakl powiększał się. Doszły sceny kąpieli i z papierosem. Zmieniały się obsady. W kolejnych "Replikach" grali Ryszard Dreger, Andrzej Siedlecki, Stanisław Michalak, Tadeusz Włudarski, Krystyna Kozanecka, Marek Walczewski. Grali też aktorzy tureccy. Jedyną aktorką grającą we wszystkich "Replikach" od 1972 roku jest Irena Jun.

Osobnym doświadczeniem było przygotowanie i wystawienie "Repliki" przez Szajnę w Izraelu z tamtejszymi aktorami.

"Replika" w wersji filmowej też ma swą historię. Rejestrowano spektakl w USA, Meksyku, ZSRR, Kanadzie, RFN, Izraelu, Turcji i na Węgrzech. Filmowała spektakl ekipa z Japonii. Zdarzało się, że obecni na widowni operatorzy wkraczali w skarpetkach za zgodą twórców, na teren gry i aktorzy mieli obiektywy w odległości 20 cm od twarzy. Dotychczasowe rejestracje miały charakter dokumentalny, reklamowy lub stanowiły materiał dydaktyczno-instruktażowy o nowych metodach teatralnej kreacji. Zapisywano obrazem "Replikę" aby zrozumieć metodę pracy Szajny, istotą gry symultanicznej, jego narrację wizualną, fizyczność warsztatu aktorskiego, podpatrzeć sposoby oddychania, koncentracji i regenerowania sił traconych w udawanym wysiłku.

W środę nasi telewidzowie przekonają się, co znaczy głoszone przez twórców "Repliki" motto, że "dla rozbudzenia prawdziwego dramatu nie potrzeba wielu słów ani zbędnych gestów."

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji