Artykuły

... I viagra nie pomoże

"Via-gra" Freda Apke w reż. Tomasza Obary w Teatrze Kamienica w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w Teatrze dla Was.

Tomasz Obara postanowił po raz kolejny zmierzyć się z tekstem Freda Apke. "Via-gra" pojawiła się najpierw w Teatrze Ludowym, na Scenie pod Ratuszem, bodajże półtora roku temu. Kręcili wtedy co po niektórzy recenzenci nosem, że tytułowy specyfik "nie zagrał" jak powinien, nie wzmógł małżeńskich namiętności na wyżyny emocji, nie zmusił bohaterów do powiedzenia czegoś, czego byśmy nie wiedzieli na temat sytuacji kryzysowych, które w rodzinie są nie do uniknięcia. W warszawskiej Kamienicy, dzięki znakomitej reżyserii i pracy z aktorami, udało się z komedii niemieckiego dramaturga wycisnąć wszystkie możliwe soki. Justyna Sieńczyłło i Przemysław Bluszcz zaskoczyli chyba nawet swoich najzagorzalszych fanów. Przede wszystkim talentem komediowym, umiejętnie rozkładającym w ich grze to, co w tekście rozpostarte jest między śmiesznością a sytuacyjno-psychologicznym dramatyzmem.

Tomasz Obara wykonał tytaniczną pracę z aktorami, którzy dialogują z sobą tak, jakby rzeczywiście byli od lat małżeństwem i zapomnieli o tym, co znaczy brak porozumienia prowadzący do uczuciowej atrofii. Tekst w ich interpretacji z jednej strony skrzy się dowcipem wręcz farsowym, konwersacja jest dynamiczna i prowadzona szczególnie w części pierwszej w zawrotnym tempie, ale z bardzo umiejętnym wykorzystaniem pauz, które w chwilach wytchnienia pokazują prawdziwy dramat ludzi zasklepionych w codzienności małżeńskiej rutyny. A wszystko dzieje się w ciągu jednej nocy, kiedy Walter postanawia odbudować to, co zgubił realizując swoje zawodowe aspiracje, a Renata próbuje przyznać się do zdrady, bo od dziesięciu lat ma romans z jego przyjacielem. W konsekwencji od słowa do słowa w protagonistach ujawnia się pełen wachlarz wzajemnych animozji, egocentryzmów, wymówek i innej maści pretensji. Jeśli do tego dodamy wątek kryminalny w tle, z alarmem, który obudzi małżonków w środku niespełnionej erotycznie nocy, otrzymujemy nadspodziewanie gorzką historię ludzi, którzy nieporadnie próbują się odnaleźć w rzeczywistości, która już dawno wymknęła im się spod kontroli. Śmiech, który się co i rusz pojawia na naszych ustach, zamiera wtedy, kiedy do głosu dochodzi rozczarowanie dotychczasowym życiem, rozgoryczenie i brak satysfakcji oraz perspektyw na odbudowanie tego, co legło pod gruzami kłamstw, nieszczerości, niedopowiedzeń, przemilczeń i nieporozumień. Związanych również z niemożnością dogadania się z własnym synem, który salwował się ucieczką w alkoholizm.

Walter w interpretacji Przemysława Bluszcza to w swej naiwności i zagubieniu dość ograniczony facet, któremu wydaje się, że Renata, obok romansu uciekająca w puste zaspokajanie swoich zakupowych zachcianek, będzie już do końca ich wspólnych dni jego pierwszą i ostatnią miłością. Spisał już nawet testament, w którym uczynił ją jedyną spadkobierczynią. To dla niej, łykając viagrę - którą polecił mu przyjaciel, a kochanek żony - stara się podbudować swoją męskość i atrakcyjność, licząc na upojną noc, która dawno już ich udziałem nie była. Niestety, niebieska tabletka - według zapewnień Ryśka czyniąca cuda - zamiast rozbudzić namiętność małżonków doprowadza do wiwisekcji ich dotychczasowej egzystencji, do bolesnej i szczerej rozmowy, pełnej gniewu, desperacji, wzajemnych oskarżeń, a nawet brutalności i łez. Dzięki Justynie Sieńczyłło doskonale rozumiemy całą przewrotność tego, w czym uczestniczymy i dowiadujemy się jak trudno zbudować jest jakąkolwiek relację bez oparcia na prawdzie, szczerości czy zaufaniu. Aktorce znakomicie udaje się pokazać całą dwulicowość postaci, pod którą Renata skrywa swoje prawdziwe pragnienia jako matka jedynaka, żona nie tego, którego pragnęła i kochanka, nie wierząca w bałamutność Ryszarda. Kłamstwo jest okrutne. I zawsze, wcześniej czy później się zemści. I warto - choć może to prawda dawno już odkryta - wciąż o niej przypominać. Zwłaszcza dzisiaj.

Via-gra

Teatr Kamienica

Warszawa

Reżyseria: Tomasz Obara

Obsada: Waldemar Błaszczyk, Przemysław Bluszcz, Justyna Sieńczyłło

Premiera: 11/10/2017

Najbliższy spektakl: 15/10

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji