Artykuły

Z muzami pod rękę

Trudno sobie dziś wyobrazić życie teatralne Krakowa bez całej bogatej otoczki "drobnych form", jakie rodzą się w ostatnich latach niby grzyby po deszczu wokół normalnego, instytucjonalnego - jeśli tak rzec można - teatru. Wszelkiego typu "teatry małych form" (nie mówiąc już o coraz liczniejszych programach aktorsko-piosenkarskich) stały się ostatnio wielce modne i popularne. Nie tylko wśród ludzi sceny, co - w sytuacji, gdy aktorowi przypada dziś niekiedy zaledwie jedna rola w sezonie - jest zupełnie zrozumiale jako zdrowa chęć artystycznego wyżycia się, ale popularne także wśród widzów. Trudno tu na razie mówić o masowej widowni, ale pewne jest jednak, że kto raz trafi na taki teatralno-estradowy spektakl, zasmakuje w tej formie na stałe.

Bo też mamy w Krakowie na ogół szczęście do wszelkich tego typu imprez - od Teatru Jednego Aktora Danuty Michałowskiej poczynając, której idea znalazła interesujący rozwój w inicjatywach Anny Lutosławskiej, Tadeusza Malaka czy Ryszarda Filipskiego, poprzez "Teatr dwu aktorów" Haliny Kwiatkowskiej i Marka Walczewskiego, świetne programy publicystyczne Lidii Zamkow, Teatrzyk faktu Ryszarda Smożewskiego aż po dostępne głównie szkolnemu widzowi programy "Teatru Małych Form," Woj. Estrady, która - idąc w ślady swej miejskiej siostrzycy - podejmuje obecnie próbę dotarcia z estradowo-teatralnymi programami także do widza dorosłego, przygotowując na inaugurację nie byle co: "Listy Modrzejewskiej" w realizacji Zofii Niwińskiej i Kazimierza Witkiewicza.

Listy! Od słynnego w świecie całym "Kochanego kłamcy", osnutego na tle shawowskiej korespondencji z aktorką Stellą Campbell, listy zadomowiły się na scenie. Mieliśmy - oglądany i u nas - świetny program Haliny Mikołajskiej: Listy panny de Lespinasse, słyszeli wiele o sukcesach scenicznych Listów Róży Luksemburg, mamy obecnie w Krakowie listy Włodzimierza Majakowskiego do Lili Brik. Ten ostatni program oglądałam ostatnio z... inżynierami (z Krakowskiego Biura Projektów Budownictwa Ogólnego), którzy wzbogacili nim swą akademię, zorganizowaną to Krzysztoforach w rocznicę wyzwolenia Krakowa. Środowisko więc jako odbiorca teatralny nietypowe i chyba niezbyt wdzięczne. Tym cenniejsza była żywa reakcja, z jaką przyjmowano "Trzynastego Apostoła". Bo taki tytuł - pierwotny tytuł poematu "Obłok w spodniach" - nadal Tadeusz Malak swemu pomysłowo skomponowanemu programowi, który na kanwie korespondencji Majakowskiego snuje różne wątki poetycko-publicystyczne, dając w sumie wyrazisty obraz zakochanego poety-rewolucjonisty.

I choć sam twórca i zarazem interpretator programu swymi warunkami zewnętrznymi niezbyt odpowiada bryłowatej, kanciastej sylwetce Majakowskiego, potrafił oddać on mimo wszystko świetnie jej treść wewnętrzną: pasję poety-społecznika, pasję mężczyzny nieszczęśliwie kochającego. Brakowało może nieco kontrastu - męskiej siły poezji) Majakowskiego wobec delikatności, liryzmu jego uczuć do ukochanej kobiety, ale ujęcie postaci bohatera na pewno przekonywało i na pewno w bardzo sugestywny sposób zbliżyło poetę do widza. A to chyba najważniejsze. Scena spotkania z czytelnikami to z pewnością jedno z najciekawszych osiągnięć aktorskich Tadeusza Malaka. W roli Lili Brik wystąpiła Mirosława Dubrawska, stwarzając świetną, nie do końca jasną, nie do końca zrozumiałą partnerkę tragicznego życia wielkiego poety. W sumie program niezwykle interesujący, wartościowy, wart obejrzenia. Godny przyczynek do bujnego krakowskiego życia teatralnego... poza teatrem.

Oddziaływać poczynają owe bogate zjawiska teatralnego Krakowa także na zewnątrz. Ostatnio Katowice zapatrzyły się na Kraków, umiejętnie łącząc "małą formę" z normalną pracą teatru. Pozwoliło na to istnienie w Katowicach uroczej małej scenki (jednej z trzech scen Teatru im. Wyspiańskiego) o widowni nie przekraczającej 80 foteli - wymarzonego miejsca dla podobnych poczynań artystycznych. A więc zaczęto. I to - przy pomocy Krakowa.

Krakowska autorka, coraz intensywniej włączająca się ostatnio w ów "pozateatralny" nurt życia teatralnego, Ewa Otwinowska, zaoferowała Katowicom swój sceniczny montaż mannowski, prezentowany niedawno w Krakowie pt. "Nie ma pojednania". Do jego realizacji scenicznej Katowice zaprosiły również krakowską artystkę - Romanę Próchnicką, która reżyserskie ostrogi zdobyła niedawno w Krakowie świetnym przedstawieniem "Bardzo starzy oboje". We współpracy ze scenografem Wiesławem Lange, który stworzył ciekawe plastycznie i znakomite funkcjonalnie tło sceniczne, oraz parą aktorską: Wicińska-Rogowski dała Próchnicką przedstawienie ciekawe i "biorące", znakomicie łączące epickość z poetyckością, umowność z "teatralnością", charakterystyczną mannowską ironię z filozoficzną zadumą.

Pomogli jej w tym interesujący aktorzy. Novum - w porównaniu z realizacją krakowską - była młodzieńczość świeżego adepta sztuki scenicznej, Jerzego Rogowskiego, który nawet pewne niedomogi warsztatowe potrafił wykorzystać dla nadania realizowanym postaciom mannowskich bohaterów przekonującej prawdy i naturalności. Obecny na premierze mąż adaptatorki, Stefan Otwinowski wyraził się, że "ma on coś z Łomnickiego". Ta "najkrótsza recenzja" jest chyba najwymowniejsza. Zofia Wicińska to jedna z czołowych aktorek katowickiej sceny. Niezapomniana Antygona z anouilhowskiego przedstawienia sprzed lat kilku, "znalazła się" świetnie i w klimacie powieści Manna, zachwycając zwłaszcza jako Kławdia z "Czarodziejskiej Góry" i zbierając zasłużone brawa za odważne potraktowanie postaci Diany z "Hochsztaplera Feliksa Krulla".

Sądząc po reakcji premierowej widowni, "teatr małych form", nazwany tu (niezbyt "biorąco") Teatrem poezji i literatury - ma szanse powodzenia także w górniczych Katowicach. Gdyby otwierający jego tutejszy żywot spektakl "Nie ma pojednania" zdołał odegrać rolę zapładniającą i stał się początkiem rozkwitu "małych form" w teatralnym życiu Katowic, byłaby to w znacznej części zasługa Krakowa, inspiratorskiej funkcji jego twórców.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji