Artykuły

Roztańczone dłonie i muzyczne zwierzęta

"Karnawał zwierząt" Camille'a Saint-Saensa w reż. zespołowej, pod opieką artystyczną Jarosława Kiliana, w Teatrze Lalka w Warszawie. Pisze Anna Czajkowska w Teatrze dla Was.

"Karnawał zwierząt" (Le Carnaval des animaux) Camille'a Saint-Saënsa, małe arcydzieło muzyki klasycznej, utwór określony przez kompozytora jako fantazja zoologiczna, często wykorzystywany jest, był i będzie w edukacji muzycznej dzieci. Dźwięki imitujące odgłosy przyrody przyciągają uwagę młodych melomanów, budzą wyobraźnię i wrażliwość. W warszawskim Teatrze Lalka ów poemat zoologiczny zobaczyć można w zupełnie innej, intrygującej odsłonie. To znakomita okazja, by najmłodszych widzów, dużych i małych, wprowadzić w niezwykły świat muzyki klasycznej, zapoznać z niewielkim instrumentarium, a także pokazać zróżnicowanie technik teatralnych oraz możliwości z pozoru prostych przedstawień. Tym razem czternaście miniatur muzycznych francuskiego kompozytora epoki romantyzmu, w oryginale rozpisanych na jedenaście instrumentów, zainspirowało twórców spektaklu do wyczarowania scenicznej opowieści ilustrowanej ruchem dłoni.

Suitę "Le Carnaval des animaux" Camille Saint-Saëns skomponował tuż po długim, zimowym, wyczerpującym tournée koncertowym, w ramach relaksującego odpoczynku od poważnych zadań. Humorystyczny, muzyczny żarcik, "fantazja zoologiczna" na zbliżającego się właśnie "śledzika", miała rozbawić przyjaciół i skłonić ich do zabawy w rozpoznawanie rozmaitych zwierząt (i nie tylko), odmalowanych przez instrumenty. Saint-Saëns wstydził się tego utworu i nie pozwolił go publikować ani publicznie wykonywać (z wyjątkiem jednej jego części -"Łabędzia"). Twórcy warszawskiego spektaklu "Karnawał zwierząt" słusznie uznali, iż muzyka na żywo, obecność kilku instrumentów na scenie - już samo to może zaciekawić, pobudzić wyobraźnię słuchaczy. Ale to nie wszystko. Dzieci uwielbiają zagadki, a tym razem, dzięki muzycznym podpowiedziom, muszą rozpoznać tajemnicze kształty. Nie jest to łatwe zadanie, bowiem w przedstawieniu nie pada ani jedno słowo podpowiedzi, a przed oczami zasłuchanych widzów tańczą jedynie magiczne sylwetki zwierząt, wyczarowane zza parawanu dłońmi aktorów, czasem w barwnych rękawiczkach, innym razem podkreślone subtelnym światłem. Oprócz tego, na niewielkim okrągłym ekranie ustawionym za muzykami, pojawiają się wizualizacje - cienie lwa z królewską grzywą, klucz ptaków, łabędzie, króliki i inne. Grzegorz Feluś, Aneta Harasimczuk, Aneta Jucejko-Pałęcka, Agnieszka Mazurek, Andrzej Perzyna i Wojciech Pałęcki z humorem i fantazją tworzą widowisko magiczne, ożywiając krótkie, skrzące się lekkością, mistrzowskie etiudy o zwierzęcych tytułach.

"Teatr dłoni" nie jest w Polsce popularny, choć przecież nie wymaga wielkich środków, a daje równie dużo możliwości, jak inne techniki lalkowe. Warto wspomnieć, że spektakle w tej konwencji realizował między innymi nasz rodzimy Teatrzyk Bim Bom, w którym występowali Bogumił Kobiela i Zbigniew Cybulski. Nie da się ukryć, że tworzenie przeróżnych, plastycznych form za pomocą dłoni nie jest łatwe. Wymaga skupienia i koncentracji oraz nie lada wprawy - przecież na jedną postać składają się dłonie kilku osób! Dzieci, zapatrzone w muzyków, zaskoczone są brzmieniem różnych instrumentów muzycznych, ich możliwościami ilustracyjnymi, tłumaczeniem na język dźwięków "rozmów" i odgłosów świata zwierzęcego. Taka edukacja jest miła i przyjemna, nie nuży, a pobudza emocje i wyobraźnię. Ujmująca, tajemnicza gra światłem, plastyczne "dłoniowe" figury wywołują milion skojarzeń - przed maluchami drepczą rozgdakane kury i koguty, niezwykły, powolny żółw i niesamowity słoń, obdarzony giętką trąbą, kroczy kolorowy, królewski paw, w morskiej fali tańczą ryby, a świetlisty wieloryb zaprasza do oceanicznych podróży. Są też zabawne myszki i kicające zajączki. I jakże pięknie w tym towarzystwie prezentują się dostojne łabędzie. To wszystko spójnie łączy zabawna narracja, ponieważ scenki mają swoją dynamikę i humorystyczną, czytelną treść.

Dzieci, zaintrygowane tajemniczym cieniem oraz grą światła - raz delikatną, a innym razem ostrą i kolorową, a oprócz tego baśniowym rytmem arcydzieła muzycznego, z zapartym tchem obserwują pokaz swoistej magii. Zaproszone do zabawy w zgadywanki angażują się w proces kreowania sztuki teatralnej, co znakomicie uruchamia ich wyobraźnię i ekspresję twórczą, rozwija fantazję i dodatkowo ożywia całe przedstawienie. Intuicyjnie postrzegają wiele specyficznych elementów dźwiękowych, rytmicznych, a dzięki kojarzeniu obrazu z muzyką uczą się koncentracji, wyrabiają pamięć i zdolność skupienia się, kształcą świadomość muzyczną, spostrzegawczość oraz wrażliwość estetyczną.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji