Artykuły

Piekło kobiet

To musiało się tak właśnie skończyć. Skoro Sartre powiedział ("Przy drzwiach zamkniętych"), że "piekło to inni", autorzy dramatyczni i nie tylko dramatyczni podjęli trud egzemplifikacji, po dziś dzień jeszcze nie zakończony. A więc musiało w końcu dojść do takiego wariantu, że: piekłem jest biuro, pokój biurowy, kolega od lat siedzący naprzeciwko lub lekko z lewej. Mechanizm urzędu, grozę jego funkcjonowania, bezduszność i automatyzm przedstawiano już wielokrotnie, rozmaicie, u nas choćby Breza w głośnej powieści pod takim właśnie tytułem, czy w "Spiżowej bramie". Ale tutaj chodzi o co innego. Piekło stwarza nam człowiek będący w tej samej co i my sytuacji, równie doświadczony, również skazany przez wyższe, nieosiągalne, nieodwracalne, wszechwładne prawa urzędu.

Sztukę taką, zatytułowaną "Zadanie", napisał austriacki autor Hans Krendlesberger, przetłumaczył Henryk Vogler, wystawił w Krakowie Teatr Kameralny w reżyserii Romany Próchnickiej, scenografii Teresy Ponińskiej. Powie ktoś: egzystencjalizujący banał, klisza, przebitka, powtórka lepszych wzorów. Zapewne, ale rację ma również tłumacz, gdy pisze w programie, że autor całą sprawę jak gdyby wziął na swój rachunek, odświeżył, rozdając role wyłącznie... kobietom. W dramaturgii absurdu, w sytuacjach sprowadzanych przez pisarzy do kresu ludzkiej egzystencji, jest to istotnie jego ton własny. A zarazem pozwalający na pewne modyfikacje modelu. Absurd utkany zostaje ze szczegółów, z drobiazgów, z realiów, by tak powiedzieć, kuchennych. Gombrowicz z tego kiedyś szydził: naga egzystencja ludzka, powiadał, stojąca w kolejce po śledzie, no, choćby po bułki czy mleko, to nie jest już absurdalne, to jest obrzydliwe. A jednak piekło kobiet, także współczesne, składa się z takich właśnie elementów, których wstydzić się powinna poważniejsza literatura. Dlatego pozwoliłem sobie pożyczyć tytułu tego felietonu od Boya.

W piekle Krendlesbergera spotykają się tylko dwie urzędniczki. Zaangażowane zostały przez wdowę po prezydencie, która każdemu, kto przysłał kondolencje, chciałaby podziękować listem z indywidualną serdecznością. Prezydent był osobistością znaną i szanowaną: dwóm paniom starcza zajęcia na rok, dwa, trzy. Nie! Potem już umiera kolejny prezydent... Na ogół, jak świadczą portrety, byli to zawsze starsi panowie. Zanim po zgonie jednego podziękowano za kondolencje, już zaczynały napływać nowe. Więc dla obu pań starczyło zajęcia na całe trzydziestopięcioletnie urzędnicze życie. A w nim? Tu trzeba już zobaczyć przedstawienie.

W reżyserii Próchnickiej "Zadanie" stało się świetnym koncertem na dwa instrumenty aktorskie; właściwie na trzy - bo znakomicie gra również scenografia Ponińskiej. Każdy z trzech aktów otrzymuje własny akcent plastyczny, mocniejszy niż poprzednie, sytuacja dramatyczna, solidnie podszyta groteską i absurdem, rozwija się w scenografii równolegle do akcji, którą by można nazwać psychologiczną. Tę prowadzi precyzyjnie reżyserka, a zarazem - wraz z Haliną Łojewską - twórczyni jednej z ról. W pierwszym akcie Słojewska gra kobietę trzydziestoletnią, energiczną, władczą wobec młodszej koleżanki. W akcie drugim, po kilkunastu latach, role się odwracają; to Próchnicka, młodsza, daje w biurze pełne ujście złej, skwaszonej, staropanieńskiej energii życiowej. Akt trzeci, po dalszych kilkunastu latach, przynosi pewną równowagę sił; w sumie tragiczną.

Mimo pozorów banalności, która zawsze groziła dramaturgii absurdu, słucha się tego z napięciem. Reżyserka wprowadziła do akcji zręczne pointy, a obydwie aktorki zagrały swoje role z temperamentem i zjadliwością, co pozwoliło przedstawić na scenie także małe studium z dziedziny charakterologii. Teatrowi Staremu przybył w osobie Próchnickiej utalentowany reżyser. Natomiast sztuka Krendlesbergera daje dobrą szansę aktorkom, dla których, jak wiadomo, nie zawsze wystarcza odpowiednich ról. Jest to "Zadanie" trudnym egzaminem pomysłowości i przebiegłości reżyserskiej. Lecz przede wszystkim zaproszeniem publiczności do teatru aktorek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji