Artykuły

Artystki i matki Polki

32. Toruńskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora. Pisze Mirosława Kruczkiewicz w Nowościach.

Dwie aktorki związane z naszym województwem zdobyły nagrody zakończonego w niedzielę w Baju Pomorskim festiwalu jednoosobowych spektakli.

Ten festiwal zdominowały kobiety. Wśród ośmiorga uczestników konkursu było ich sześć. Przedstawiły co najmniej dziesięć kobiecych historii - z przeszłości albo teraźniejszości, opartych na biografiach znanych artystek albo na obserwacji życia zwykłych matek, żon, pracownic. Historii w większości tragicznych, a przynajmniej smutnych.

Ich trudne losy

W 125. rocznicę urodzin Mariny Cwietajewej, o której noblista Josif Brodski mówił, że "nikt lepiej nie pisał po rosyjsku", poetkę przypomniała Olga Biełowa z Łotwy. Skrajnie niepraktyczną, ustawicznie cierpiącą biedę, stale w podróży, a raczej tułaczce, doświadczoną śmiercią najbliższych w mrocznych czasach rewolucji i wojny, przedstawiła poprzez jej wiersze listy. Powstał obraz kobiety skupionej na literaturze i miłości, dostrzegającej mimo wszystko piękno świata. Samobójczyni, która starała się nie tracić nadziei... Dobrze skonstruowany, dość tradycyjny w formie spektakl mógł wzruszyć.

Historia popularnej przed wojną żydowskiej pieśniarki stała się kanwą monodramu pt. "Jutro będzie za późno" w reżyserii Agnieszki Płoszajskiej. Wiera Gran, oskarżona o kolaborację z hitlerowcami w czasie wojny, do końca życia obsesyjnie walczyła z tymi, jak twierdziła, fałszywymi zarzutami, próbując odzyskać dobre imię. Za aktorską kreację w tym częściowo śpiewanym monodramie Aleksandra Lis [na zdjęciu] dostała nagrodę Stowarzyszenia Polskich Artystów Teatru, Filmu, Radia i Telewizji ZASP.

Pogoda nagrodzona

"Depresyjnym popołudniem" nazwali młodzi obserwatorzy festiwalu początek sobotnich prezentacji konkursowych. A w niewesoły nastrój wprawiły ich "Dziewczyny jak złoto". Matka chorego synka czekającego na przeszczep serca, studentka oskarżona o uwiedzenie nieletniego, bezwzględna szefowa, pusta córeczka bogatego tatusia, polska sprzątaczka harująca w Niemczech, by utrzymać rodzinę w kraju... W te i inne postaci, dość niestety stereotypowo zarysowane przez autora tekstów Tomasza Mana, wcieliła się jedna aktorka, Agata Kucińska.

Do owego depresyjnego nurtu śmiało można włączyć niedzielne monodramy "Zabrali mnie w nocnej koszuli na Sybir" w wykonaniu Martyny Kleszczewskiej i "Rozmaryn" (o samotności w mieście) z Martą Pohrebny w obsadzie.

Akredytowani na TSTJA dziennikarze nagrodą za najlepsze przedstawienie (ufundowaną przez prezydenta Torunia) uhonorowali zdecydowanie bardziej pogodny spektakl "Mamusiu, co to za ptaszek" wg scenariusza Karoliny Kasprzak, w reżyserii Krystiana Wieczyńskiego i wykonaniu Igi Jambor-Skupniewicz. Aktorka związana jest z Bydgoskim Teatrem Lalek "Buratino", toruńskim Teatrem "Afisz", a także z Chełmnem, gdzie pracuje jako instruktorka teatralna. Błyskotliwy, dowcipny, czerpiący m.in. z teatru cieni i teatru przedmiotu spektakl mówi o współczesnej kobiecie, której wciąż trudniej niż mężczyznom pogodzić różne życiowe role.

Wypada dodać, że jeden z dwóch aktorów, którzy wzięli udział w konkursie, Marcin Bortkiewicz, za spektakl "Satana" wg "Doktora Faustusa" Tomasza Manna zyskał pochlebne recenzje widzów i wyróżnienie dziennikarskiego jury.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji