Artykuły

Polak, Węgier, dwa bratanki... Trwa Tydzień Węgierski w Teatrze Szekspirowskim

Przyjaźń i pokrewieństwo między Polakami a Węgrami są wprawdzie umotywowane głównie historycznie, jednak w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim postanowiono przyjrzeć się, jak wyglądają na niwie kultury. W trakcie trwającego do 7 grudnia Tygodnia Węgierskiego poznać można m.in. węgierski teatr i kinematografię - pisze Łukasz Rudziński w portalu Trójmiasto.pl.

Impreza Teatru Szekspirowskiego organizowana jest w ramach cyklu "Teatry Europy". Po kulturze Wielkiej Brytanii, regionu flamandzkiego, Rumunii, Gruzji, Niemiec, Ukrainy i Litwy przyszedł czas na Węgry.

Na początek teatr

O władzy w różnych jej aspektach opowiadał "Ryszard III" [na zdjęciu] - spektakl Teatru Narodowego w Budapeszcie. Zrealizował go przedstawiciel najmłodszego pokolenia węgierskich reżyserów, Attila Vidnyánszky (urodzony w 1992 roku), prezentując nowoczesną wizję tekstu Szekspira. Były wrotki, na których poruszają się niektórzy bohaterowie, taniec typu breakdance, a nad bohaterami unosiła się podświetlana korona - obiekt pożądania, "przymierzany" przez bohaterów.

W "Porno" - polskim spektaklu z Teatru Nowego w Poznaniu, który dołączono do programu z uwagi na rodowód autora sztuki, Andrasa Visky`ego - władza nie jest pożądana. Jest ona przedstawiona jako system, reżim niszczący przejawy niezależności, buntu i swobody obywatelskiej. Aktorka Edyta Łukaszewska gra dziewczynę o pseudonimie Porno, przygotowującą przedstawienia dla dzieci, której nie po drodze z komunistyczną dyktaturą. Kolejne sposoby inwigilacji i próby złamania jej oporu obserwujemy w dwóch planach. Pierwszy z nich to umieszczona centralnie klatka w kształcie trapezu - tam w towarzystwie spadających przez rurę z góry pluszaków (banalny, dosłowny zabieg reżysera Ceziego Studniaka) Porno opowiada swoją historię werbalnie (mówiąc, szepcząc, melorecytując, płacząc, krzycząc) i niewerbalnie, jako osoba coraz bardziej zaszczuta i zdezorientowana rozwojem zdarzeń.

Oprócz tytułowej bohaterki, aktorka odgrywa też szpicla pracującego nad sprawą Porno (sceny poza klatką), ukazując go w sposób niepozostawiający złudzeń - np. onanizującego się podczas sporządzania raportów i donosów czy osiągającego w trakcie ich sporządzania orgazm. Zestawiono to m.in. z brutalną sceną przesłuchania Porno. W takim czarno-białym świecie aktorka na wiele głosów dosłownie i w przenośni odgrywa dramat bohaterki, która za sprzeciw wobec władzy płaci życiem swojego nienarodzonego dziecka. To pokaz sprawności aktorskiej, w momentami wprawdzie przekrzyczanym i monotonnym przedstawieniu, w którym udaje się ukazać bezsilność jednostki wobec systemu.

Kulinarno-turystyczny festyn

Wyciągnięto wnioski z poprzednich tygodni narodowych, w których festyn kulinarny sprowadzał się do zwykłej degustacji z elementami wykładu. Tym razem festyn słusznie nazwany "Magyar Piknik" przeniesiono na widownię Teatru Szekspirowskiego (wcześniej były to ciasne piwnice teatru lub drewniane foyer) - organizując kilka stoisk w formie pikniku (z produktami do zakupu i degustacji czy też książkami węgierskich autorów). W towarzystwie pieśni religijnych w wykonaniu zespołu muzyki tradycyjnego Kobzos poznać można było specyfikę węgierskiej kuchni i zobaczyć, jak powstaje profesjonalnie przygotowany gulasz węgierski. Oprócz dorosłych zajęcie miały też dzieci, przygotowujące własne potrawy pod okiem opiekunów. O atrakcjach turystycznych Węgier i turystyce po tym kraju opowiadała z kolei Márta Éles.

Codzienność w fotografii i filmie

Nie tylko przy okazji spotkania poświęconego turystyce warto było zajrzeć do sali wystawienniczej w piwnicach teatru. Wystawa zdjęć Sándora Kardosa "Archiwum Horusa" ukazuje codzienność (także tę wojenną z czasów II wojny światowej) na kilkudziesięciu fotografiach. Znajdziemy tu beztroskie skoki do wody, zdjęcia ze spaceru, zwykłe wygłupy czy zawody sportowe sprzed lat (np. skoki narciarskie). Największe wrażenie robią jednak zdjęcia z czasów wojny, zrobione przez funkcjonariuszy obozu koncentracyjnego, np. podczas porannego apelu z wiszącymi "ku przestrodze" zwłokami więźniów.

Również codzienności, na szczęście w dużo mniej rażącym wymiarze, poświęcony był pierwszy z czterech filmów Tygodnia Węgierskiego. "To nie są najlepsze dni mojego życia" w reżyserii Hajdu Szabolcsa (grającego też główną rolę Farkasa) jest minimalistycznym filmem nakręconym w jednym przestronnym mieszkaniu. Farkas z żoną Eszter przeżywają kryzys małżeński, którego ofiarą staje się zaniedbywany przez rodziców syn Bruno. Atmosfera gęstnieje, gdy z emigracji nieoczekiwanie wraca i wprowadza się do nich siostra Eszter, Ernella, wraz z rodziną - ciapowatym mężem Albertem i nastoletnią Laurą, wyraźnie zainteresowaną Farkasem. Szereg rodzinnych napięć, problemów i konfliktów podsyca atmosfera nieuchronnej katastrofy. Reżyser jednak zawiesza akcję nad symbolicznym pustym stołem, pozbawiając film puenty i pozostawiając widzom pełną swobodę interpretacji faktów.

Teatr tańca, kino i muzyka, czyli co nas jeszcze czeka

Tydzień Węgierski w Teatrze Szekspirowskim wciąż trwa. Czekają nas jeszcze dwa interesujące spektakle teatru tańca - "Cuda Nocy" (3.12, godz. 18:30) i "InTimE" (6.12, godz. 19). Pierwszy jest szaloną interpretacją wiersza Sándora Weöresa o parze ludzi, którzy spotykają się pewnej nocy. Drugi z kolei opisuje związek dwójki ludzi, w którym odnajdziemy samotność, pożądanie, miłość, przemoc, siłę, uległość, szczerość czy obłudę. Czekają nas również dwa wydarzenia muzyczne: współczesna opera semiseria "Great Sound in the Rush" (7.12, godz. 19) i koncert Félixa Lajkó i grupy Vołosi (5.12, godz. 19). Wśród kinowych propozycji są "Syn Szawła" (4.12, godz. 19), "Moja matka i inni wariaci z mojej rodziny" (5.12, godz. 17:30, Instytut Kultury Miejskiej) oraz "Dusza i ciało" (5.12, godz. 17:30, Instytut Kultury Miejskiej). Odbędzie się także spotkanie literackie z Anną Butrym i Gáspárem Keresztesem (4.12, godz. 17:30, Teatr Szekspirowski).

Bilety na spektakl "Cuda Nocy" kosztują (40-50 zł normalne) i 25-35 zł (ulgowe). Nieco mniej zapłacimy za wstęp na "InTimE" oraz "Great Sound in the Rush" (25-40 zł za normalne i 25-30 zł za ulgowe). 25-40 zł to koszt biletów na koncert Félixa Lajkó i grupy Vołosi, z kolei wejściówka na projekcję filmu "Syn Szawła" kosztuje 10 zł. Na pozostałe wydarzenia wstęp jest wolny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji