Artykuły

Iwan Wyrypajew: Czechow jest jak Mozart

- Uważam, że dramat powinien być wystawiany dokładnie tak, jak został napisany, ponieważ treść i forma są nierozłączne - z Iwanem Wyrypajewem, reżyserem "Wujaszka Wani" Antoniego Czechowa z Teatrze Polskim w Warszawie, rozmawia Magdalena Fijołek w Gazecie Polskiej codziennie.

Dramat powinien być wystawiany dokładnie tak, jak został napisany, ponieważ treść i forma są nierozłączne, a wierność tradycji wydaje się dziś największym wyrazem awangardy - mówi Iwan Wyrypajew, reżyser "Wujaszka Wani" [na zdjęciu] Antoniego Czechowa z Teatrze Polskim. Premierę spektaklu zaplanowano na 9 grudnia.

Magdalena Fijołek: Podjął się Pan realizacji sztuki Czechowa bez skreśleń. Co to w praktyce oznacza?

Iwan Wyrypajew: To, że zminimalizowaliśmy ingerencję w oryginał. Owszem, pozwoliłem sobie na zmianę kilku słów, ale ograniczyłem się wyłącznie do zmian koniecznych i kosmetycznych.

Dlaczego? Nie miał Pan pokusy, by - wzorem innych współczesnych twórców teatralnych - oryginał uznać zaledwie za luźną inspirację?

- Nie. Sam jestem autorem i staram się szanować innych autorów. "Wujaszek Wania" jest nie tylko genialną opowieścią, ale i bardzo dobrze napisanym dramatem, który nie wymaga większych korekt. Gramy go więc przez dwie godziny, bez przerwy.

Powiedział Pan kiedyś, że dziś największym objawem awangardy jest wierność tradycji. To dlatego zdecydował się Pan na klasyczne ujęcie "Wujaszka Wani"?

- Tak, i bardzo dziękuję za to pytanie. Uważam, że dramat powinien być wystawiany dokładnie tak, jak został napisany, ponieważ treść i forma są nierozłączne. Tu nawet nie chodzi o jakieś dogmaty czy skrajny konserwatyzm - sięgając do przykładu "Wujaszka Wani", ten tekst po prostu nie wybrzmiałby w pełnej krasie, gdyby został uwspółcześniony - czy to kostiumami, czy scenografią. Poza tym nie bez powodu autor zamieszcza w tekście didaskalia.

W obsadzie zobaczymy m.in. Andrzeja Seweryna, Karolinę Gruszkę, Magdalenę Różczkę i Macieja Stuhra. Jak się Panu pracowało z tą ekipą?

- Dla mnie to był wielki zaszczyt. Czasem siedzę na widowni podczas próby i naprawdę nie mogę uwierzyć w to, że możemy razem pracować. To są naprawdę wybitni aktorzy, a i atmosfera, która panuje na próbach, jest bardzo dobra. Najgorsze tylko jest to, że w razie niepowodzenia "Wujaszka" nie będę mógł obarczyć winą obsady. (śmiech)

Co współczesny odbiorca może wynieść z dzieł Czechowa?

- Myślę, że to samo co ze spotkania z dziełami Mozarta czy Beethovena - a zatem dotknięcie geniuszu, bo bez wątpienia Czechow był geniuszem. Po drugie, był wytrawnym psychologiem i jego twórczość jest ponadczasowa - wystarczy przyjrzeć się stworzonym przez niego postaciom i specyfice ich wzajemnych relacji, by dostrzec mechanizmy, które towarzyszą nam do dziś.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji