Artykuły

Dyplom - piątka plus

"Krwawe gody" Federico Garcii Lorki w reż. Adama Nalepy w Studium Wokalno-Aktorskim im. Danuty Baduszkowej w Gdyni. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

"Krwawe gody" - przedstawienie dyplomowe studentów IV roku Studium Wokalno-Aktorskiego im. D. Baduszkowej - jest znakomite

Andaluzyjski poeta i dramaturg Federico Garcia Lorka uważał, że teatr to najpotężniejsze narzędzie sztuki. Wyznaczał mu rolę szczególną - miał objaśniać ludzkie losy, obnażać tragizm życia. Krytykował, gdy teatr służył tylko do "zabicia czasu". Wśród jego dramatów szczególne miejsce zajmują "Krwawe gody" ("Bodas de sangere") - głęboko zakorzeniony w hiszpańskiej tradycji i folklorze dramat miłości, namiętności, honoru, zdrady, zemsty i... przeznaczenia.

Reżyser Adam Nalepa podjął się arcytrudnego zadania, realizując tę sztukę jako spektakl dyplomowy ze studentami IV roku Państwowego Policealnego Studium Wokalno-Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej. Tekst wymaga bowiem dojrzałego, pełnego emocji aktorstwa. Udało mu się wyczarować dramatyczno-muzyczne, pełne poezji i niezwykłej magii przedstawienie.

Magiczny cień śmierci

Skoro Lorca to oczywiście, flamenco - taniec andaluzyjskich Cyganów, ale też filozofia, wyzwolenie uczuć, także tych związanych z lękiem przed cieniem śmierci. Przedstawienie rozpoczyna się flamenco, a kończy poruszającym wykonaniem a cappella piosenki "Llorando" Rebekah Del Rio, w interpretacji Katarzyny Domalewskiej.

Akcja na pustej scenie dzieje się w dwóch planach. Jeden to rzeczywistość, w której centrum znajduje się Matka Narzeczonego i jego wybranka. Jakby poza akcją dramatu znajdują się postacie balansujące na pograniczu dwóch światów, są to: La Luna (Księżyc) i La Muerte (Śmierć), a towarzyszy im El Loco (Szalony).

Kochała innego

"Krwawe gody" to opowieść o walczącej o swoją wolność i godność dziewczynie, która w dniu ślubu porzuca niedoszłego męża i ucieka z kochankiem. Dramat rozgrywa się na andaluzyjskiej wsi. Młody mężczyzna chce poślubić piękną dziewczynę, mieszkającą z ojcem daleko za wsią. Jego Matka swata go, choć przepełnia ją ból i strach, ponieważ dziewczyna kochała już kiedyś pewnego mężczyznę i chciała go poślubić, a był nim Leonardo, członek rodziny, której mężczyźni zamordowali męża i synów Matki Pana Młodego.

Przedstawienie nie jest prostym przeniesieniem na scenę dramatu Lorki, chociaż powstało na podstawie "Krwawych godów". Adam Nalepa wplótł bowiem w tekst fragmenty innych sztuk Lorki, po to aby każdy ze studentów miał szansę zaistnieć na scenie.

Wszyscy występujący w tym przedstawieniu grają znakomicie, tworząc pełne prawdy role. Zobaczyliśmy zaskakująco, jak na tak młodych ludzi, dojrzałe aktorstwo.

Niezwykle interesującą postać Matki stworzyła Weronika Nawieśniak, która za pomocą mimiki, starczo pochylonej sylwetki, drobnych kroczków, zbudowała postać. Ciekawą rolę zagrała Katarzyna Domalewska jako La Muerte rozbijająca powagę scen. Jest jeszcze znakomita, zbuntowana i pełna namiętności Narzeczona Joanna Pasternak. Cóż, jak to u Lorki, najważniejsze są na scenie kobiety i one mają najwięcej do zagrania.

Pojadą do Petersburga?

Młodzi ludzie grający w "Krwawych godach" obronili już dylom i to z jak najlepszymi ocenami. Spektakl ten prawdopodobnie pojedzie na festiwal do Petersburga. Kolejne "Krwawe gody" grane będą w Teatrze Muzycznym 8 i 9 grudnia godz. 19 oraz 10 grudnia godz. 17. Bilety w cenie 30 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji