Kielce. Prapremiera "Ciemności" w Teatrze Żeromskiego
Jak dziś odczytać XIX-wieczną nowelę "Jądro ciemności" Josepha Conrada? Na to pytanie odpowie najnowszy spektakl Teatru Żeromskiego. W sobotę prapremiera sztuki "Ciemności" w reżyserii Moniki Strzępki na podstawie tekstu Pawła Demirskiego.
Spektakl powstał w koprodukcji z warszawskim Teatrem Imka, autorami są jedni z najważniejszych twórców teatru zaangażowanego, dramaturg Paweł Demirski i reżyserka Monika Strzępka. Duet ma na koncie najważniejsze nagrody, m.in. Paszport "Polityki".
- To nie jest tekst Conrada, tylko inspirowany jego twórczością. Pewny rodzaj tematyki, jądro, które jest w jego dziele - opowiada Demirski. - Przedstawienie jest o tym, jaki mamy wpływ na świat, oburzając się na pewne zjawiska. I czy nasza świadomość różni od tej XIX-wiecznej. Czytając Conrada, ma się wrażenie, że straszne rzeczy działy się kiedyś, ale przecież podobne są teraz.
Dramaturg tłumaczy, że przy zmieniających się systemach oraz świadomości społecznej nie jesteśmy w stanie - jak u Gombrowicza - uratować wszystkich żuczków na plaży.
W "Ciemności" wprowadzono dwa plany: XIX-wieczny i współczesny. - W pewnym sensie bohaterem przedstawienia jest to napięcie pomiędzy XIX wiekiem a współczesnością - tłumaczy Demirski. Dlatego na scenie zobaczymy dwóch Marlowów i Kurtzów.
W spektaklu występują aktorzy Teatru Żeromskiego (Magda Grąziowska, Joanna Kasperek i Jacek Mąka) oraz z Warszawy (Anna Kłos-Kleszczewska, Andrzej Konopka i Tomasz Schimscheiner). Próby odbywały się w stolicy, a na koniec artyści przenieśli się do Kielc. - To jest histeria, stres, ciekawość, przygoda i groza. Rzeczy, które podniecają - mówi o pracach w dwóch miejscach Tomasz Schimscheiner.
Plakat do spektaklu zaprojektował znany polski malarz Wilhelm Sasnal.
Prapremiera w sobotę 13 stycznia o godz. 19. Sztukę zobaczymy też w niedzielę o tej samej porze. Bilety: 20-50 zł. Trzeba się pospieszyć, bo zostały ostatnie wejściówki.