Artykuły

>>Wesele Figara<<

Pierwsze przedstawienia komedii Beaumarchais "Cyrulik Sewilski" i "Wesele Figara" stały się w krótkim czasie sensacją na miarę europejską. Już w r. 1783 Mozart powziął myśl stworzenia opery na temat: "Wesela Figara". Oczywiście - polityczna i społeczna satyra Beaumarchais nie nadawała się do bezpośredniego zastosowania w charakterze libretta operowego. Autor tekstu d opery przerobił komedię Beaumarchais, usuwając z niej całą rewolucyjną publicystykę, a kładąc szczególny nacisk na stronę emocjonalną i intrygę miłosną. Powstała w ten sposób "komedia charakterów i namiętności" stała się kanwą dla nieśmiertelnej muzyki Mozarta, która mimo przeszło 160 lat nie utraciła nic ze swojej świeżości, pozostając dotychczas świadectwem geniuszu tego kompozytora.

Pod względem kompozycyjnym opera składa się z szeregu "numerów" - zakończonych scen muzycznych, solowych i zespołowych - łączących się między sobą za pomocą recitatiwów, czyli rodzaju śpiewnych dialogów, ustępów, w których linia melodyjna oparta na swobodnej- rytmice służy tylko do podkreślenia wyrazistości mowy.

Mozart nie stosuje muzycznej charakterystyki postaci - muzyka jego w sposób niezrównany ilustruje emocje bohaterów, jest niezmiernie wyrazista, nie zatracając przy tym nic ze swego melodyjnego piękna.

"Wesele Figara" stawia bardzo duże wymagania zarówno dla solistów, jak i dla orkiestry. Każdy prawie z wykonawców ma tu swoją popisową arię, w której może. wykazać swoje walory śpiewacze - zwyczaj ten Mozart zapożyczył z ówczesnej opery włoskiej. Sceny zespołowe, często potraktowane polifonicznie, wymagają dużej muzykalności od wykonawców. Rola orkiestry w tej operze jest szczególnie ważna, orkiestra bowiem nie ogranicza się tu do akompaniamentu, lecz stanowi ważny czynnik wyrazu muzycznego. Budowa partytury jest bardzo precyzyjna, zawiera wiele subtelnych efektów i wymaga bardzo starannego przygotowania.

Wystawienie "Wesela Figara" na otwarcie działu operowego Filharmonii Stołecznej należy uznać za sukces artystyczny dużej miary. Strona muzyczna widowiska została przygotowana przez Zygmunta Latoszewskiego bez zarzutu. Już od pierwszych taktów uwertury czuło się "lwi pazur" kierownika muzycznego opery.

Inscenizator i reżyser dąży do pokazania w bohaterach komedii żywych ludzi, ich prawdziwych trosk i radości, ich ludzkich charakterów. Nie przeszkadza temu jaskrawo groteskowe potraktowanie postaci drugorzędnych (Dr. Bartolo, Basilio, Marcelina, ogrodnik Antonio). Całość utrzymana była w jednolitym stylu. Pewne zastrzeżenia pod tym względem budzi tylko taniec hiszpański w III-im akcie. Odnosi się wrażenie, że "hiszpańskość" środowiska zarówno w komedii, jak i w operze dość umowna, została tu potraktowana zbyt dosłownie.

Z wykonawców na pierwszy plan wysuwa się Krystyna Brenoczy (Cherubin). Śpiewaczka ta posiada doskonale warunki głosowe, dużą muzykalność i nerw sceniczny. Nie ustępowały jej wykonawczynie pozostałych ról kobiecych: Hrabiny (Joanna Krysińska) i Zuzanny. Ta ostatnia rola obsadzona jest przez dwie artystki. Słyszeliśmy Marię Dobrowolską-Gruszczyńską, której udało się stworzyć postać żywej, pełnej temperamentu, figlarnej, lecz w gruncie szlachetnej subretki. Halina Stecka (Marcelina) i Halina Mickiewicz de Larsac nie miały wiele pola do popisu. Wielkopańskim Hrabią był Bolesław Jankowski, nieco sztywnym Figaro - Robert Sauk. Obaj odśpiewali swoje partie znakomicie.

Scenograf Jan Hawryłkiewicz zbudował dekoracje wszystkich czterech aktów z różnie ustawionych tych samych fragmentów. W ten sposób udało mu się osiągnąć jedność stylu. Kostiumy estetyczne i przyjemne w barwie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji