Białystok. "Ony" wraca na małą scenę teatru lalek
To kameralna baśń Marty Guśniowskiej napisana w formie opowieści drogi o poszukującym ojca chłopcu. Po spektaklach granych wspólnie przez litewskich i polskich aktorów nadszedł czas na w pełni autorską wersję Jacka Malinowskiego.
W ubiegłym roku w ramach projektu "Deus ex machina", Białostocki Teatr Lalek prowadził wraz z Wileńskim Teatrem Kameralnym pracę nad tekstem Marty Guśniowskiej "Ony" - wspomina Jacek Malinowski, szef BTL-u.
Rezultatem tej pracy stały się dwa równolegle powstające w owym czasie spektakle w reżyserii właśnie Jacka Malinowskiego (wersja polska) oraz Agne Sunklodaite (wersja litewska).
- Efekt tych prac poznaliśmy w listopadzie 2017 roku, kiedy to w ramach wspólnych pokazów w Wilnie, Kownie, Kłajpedzie i Białymstoku zaprezentowaliśmy nietypową, bo dwujęzyczną wersję, przedstawienia prezentującego wysiłki polskich i litewskich artystów na bazie tego samego tekstu, w tej samej scenografii i przy tej samej muzyce - opowiada dyrektor BTL-u. - Teraz nadeszła pora na pełną wersję "Onego" zagraną tylko przez białostockich aktorów - zaprasza reżyser.
Bo od pierwszych chwil spektaklu reżyserowanego przez Jacka Malinowskiego dorosły widz czuje, że ta opowieść ma wiele pięter i znaczeń. Łucja Grzeszczyk, Michał Jarmoszuk i Ryszard Doliński przekazują sobie stworzoną przez drukarkę 3D figurkę głównego bohatera.
Jak to jest, że Doliński, z lekko przerzedzonymi włosami, niechlujnym zarostem sprawia, że jesteśmy mu w stanie uwierzyć, iż na scenie jest tylko naiwnym ośmiolatkiem, który ufa całemu światu i ma pełne prawo dziwić się wszystkiemu. Wystarczy przyjrzeć się cudownej scenie w pociągu - tu minimalne wizualizacje naprawdę mają sens, stareńka komoda - właściwie główny element bogatej scenografii - będzie non stop zmieniała swoje przeznaczenie, a dziwni współpasażerowie będą wygłaszali filozoficzne kwestie, jakich nie powstydziliby się bohaterowie "Alicji w Krainie Czarów". A to dopiero początek podróży, która zajmie Onemu całe życie. Najbliższe spektakle można zobaczyć w sobotę i niedzielę o godz. 18, a później we wtorek i środę o godz. 13.
