Artykuły

Śmiech na włoską melodię

"Związek otwarty" Daria Fo i Franki Rame w reż. Żanetty Gruszczyńskiej-Ogonowskiej i Wojciecha Rogowskiego w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie. Pisze Maja Ignasiak w Mieście. Tygodniku Koszalińskim.

Aktor musi mieć w sobie nadludzką siłę i odporność. Bądź też, używając daleko posuniętego eufemizmu, w najwyższym stopniu rozwiniętą zdolność dążenia do kompromisu. Inaczej będzie się męczył okrutnie, ilekroć przyjdzie mu zderzyć się z odmienną od jego własnej koncepcją reżyserską albo z niepasującym mu scenariuszem. Jeśli oba te czynniki wystąpią równocześnie, aktor niechybnie wpadnie w depresję, położy rolę, a po premierze upije się na umór. Jeśli natomiast o żadnym z powyższych nie ma mowy, bo aktorzy scenariusz osobiście wybrali, wyreżyserowali, a do tego mają talenty i lata doświadczeń za sobą? Wtedy rodzi się coś, co rozbawi do łez i skutecznie poprawi nastrój każdemu. Niezależnie od wieku, wykształcenia, statusu społecznego; etapu, przez jaki akurat przechodzi w żuciu. Tym właśnie jest "Związek otwarty", którego premiera prasowa odbyła się 28 września na Małej Scenie Bałtyckiego Teatru Dramatycznego.

Zaczyna się napięciem rutyną podszytym. On łomocze w drzwi, za którymi ona zajada znaczne ilości rozmaitych tabletek. Ona z wdziękiem odgina nogę, stojąc na parapecie. On wystudiowanym gestem nogę tę trzyma, powstrzymując ją przed skokiem na bruk. Ona objaśnia publiczności, że dlatego przynajmniej kilka razy w miesiącu próbuje się zabić, ponieważ mąż już jej nie pragnie. On dobija ją ze szczętem, śpiesząc z zapewnieniem, że jest inteligentna, godna szacunku i w ogóle wyjątkowa. Jego zaś liczne kontakty z innymi kobietami odbywają się przecież tylko na płaszczyźnie seksualnej. Tylko...! Ona płacze, wyje, zawodzi, zamienia się w kapryszącą dziewczynkę i sięga po następną porcję tabletek. Albo kolejny raz włazi na parapet, nie bacząc na okoliczność, że przy poprzedniej próbie skoku z okna on tak wykręcił jej nogę, że skończyło się to miesiącem w gipsie. Musiała kłamać znajomym, że kontuzji doznała na nartach!

Taki jest nieskomplikowany skądinąd tekst noblisty Dario Fo, napisany przezeń wespół z żoną i synem. Żanetta Gruszczyńska-Ogonowska i Wojciech Rogowski, bez których trudno wyobrazić sobie Bałtycki Teatr Dramatyczny od co najmniej dwudziestu lat, długo szukali sztuki, w jakiej mogliby sobie do woli podialogować. Spośród dramatów na męsko - damski duet, jakich niemało wszak wyszło spod piór amerykańskich czy rosyjskich pisarzy, po starannej selekcji wybrali tekst, napisany z typowo włoskim temperamentem. Choć obsadzani niemal we wszystkim, co w koszalińskim teatrze się gra, mieli akurat trochę przerwy w próbach i letni urlop. Bez żalu poświęcili go na przygotowania. Razem z dramaturgiem Tomaszem Ogonowskim jęli oglądać filmy Martina Scorsese i Woody'ego Allena, opatrując całość włoskimi przebojami z lat siedemdziesiątych. Beata Jasionek oprawiła tę całość wyrazistą, acz minimalistyczną scenografią, dzięki której "Związek otwarty" da się zagrać praktycznie wszędzie. I bardzo dobrze!

Żanetta Gruszczyńska-Ogonowska i Wojciech Rogowski nie byliby sobą, gdyby nie wzbogacili postaci stworzonych przez Dario Fo. Włoscy małżonkowie są bowiem w założeniu dość prymitywni. Oczywiście żona, upatrująca źródło poprawy swego losu w zmianie garderoby i fryzury, jest zabawna. Nie mówiąc już o mężu - troglodycie. Teorię, zgodnie z którą mężczyźni nigdy niczego się nie domyślają, ten akurat mąż ilustruje co do joty. Nie domyśla się, pozbawiony jest intuicji, za to proste, kierowane wprost do niego komunikaty łyka jak małe dziecko bajki. Aktorzy wybornie kreują takich małżonków, lecz i wychodzą znacznie dalej, zahaczając o związaną z pracą co prawda, lecz jednak prywatność. Robią to po mistrzowsku, nadając temperamentnemu dialogowi spoza tekstu autora wszelkie znamiona improwizacji. Niepodobna oderwać stu procent uwagi od tych rozmówek wytwornych. Jestem pewna, że "Związek otwarty" będzie bawił widzów co najmniej przez kilka sezonów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji